Dawno dawno temu w odległej galaktyce.....
waha była droga a statki spalały jej dużo, przez co rebelii jej zabrakło.
Na szczęście transportowce były na gaz więc udało im się uciec.
Ale tak serio - jak ten film się może podobać?
Jako oddzielna historia może by się obronił, ale on wchodzi w skład serii i czy to się komuś podoba czy nie MUSI SIĘ ZGADZAĆ Z CAŁOŚCIĄ.
To już mi się prequele bardziej podobały.
Zwolennicy 10/10 napiszcie co w tym filmie fajnego?
pierwsze z brzegu - umiejętności lei, bez treningu (Latająca Lei potrafiąca przeżyć bez tlenu etc)
Biorąc pod uwagę kanon - nigdy nie trenowała a była na poziomie anakina
Cross_23 - oglądałeś/aś wszystkie poprzednie części?
A to ten kanon, który Disney skasował czy jakiś nowy? Bez złośliwości, bo pytam poważnie.
Wg obecnie panującego kanonu Leia wiedziała o swojej Mocy i uczyła się jej używać. Wg starego także. Więc nie troluj.
A poza tym to była wyjątkowa sytuacja i Leia instynktownie mogła z sobie wydobyć całkiem spore pokłady Mocy by się uratować. Podobnie jak Anakin przeżył na Mustafar - użył do tego ciemnej strony a przecież nikt go nie uczył jak używać CSM.
Jakoś nikogo nie dziwi, że w prawdziwym życiu w sytuacji ekstrymalnej/zagrażającej życiu matka potrafi podnieść 400 kilogramowy samochód, by uratować swoje dziecko, a tu nagle Leia w filmie fantastycznym używa mocy by przyciągnąć się do statku (oddycha, bo pole otaczające statek na to zezwala) i wszystkim odpierdziela.
Pasuje tu mem z Jokerem jak ulał
No właśnie. Widzę, że nie tylko ja zauważyłam, że Leia była w obrębie pola ochronnego statku.
HAHAHAHAHAHA
Przecież Rey przez dwa filmy też nigdy nie trenowała, a dowiedziała się o istnieniu jedi zaledwie kilka dni wcześniej (wg fabuły obu filmów), a mimo to opanowała znakomicie moc: walczy mieczem świetlnym niczym Mace Windu, unosi głazy niczym Yoda, posługuje się jedi mind trick niczym Obi-wan, obaliła imperatora Snoka niczym Luke.
Anakin miał 6 lat i wg fabuły był za stary na padawana, ale zrobili wyjątek. Mały niewolnik na planecie kasyn nigdy nie szkolił się na jedi, a mimo to już posługuje się mocą.
Disney ma w nosie kanon - kanon to Disney.
A może chodzi o to, że Rey jest równowagą Jasnej Strony Mocy wobec Ciemnej, która aktualnie wyraźnie przeważa? Zwłaszcza po tym jak Luke stwierdził, że się do tego nie nadaje i Jedi powinni naturalnie wymrzeć? Jej siła wykracza poza wszelkie znane nam skale i nawet potrafi samego Luka przyprawić o ciarki. Nie ma innej możliwości, żeby równowaga Mocy została zachowana przy całkowitej dominacji Nowego Porządku, Snoka (jeszcze kiedy żył), Kylo Rena i reszty uciekinierów z Akademii. Rey jest sama i jeśli jej się nie powiedzie, Jasna Strona Mocy może nie przestanie istnieć, ale nie będzie miała szans na pełne odrodzenie. Tak jak dla Ruchu Oporu, tak i dla JSM Rey jest ostatnią nadzieją i mnie akurat nie dziwi, że dostaje wspomagacze, żeby móc cokolwiek zdziałać.
i to jest własnie niezgodność. Osoba znikąd nagle po iluś tam latach zaczyna coś czuć, kilka dni treningu?(o ile jakikolwiek był) osiąga poziom anakina/qui gon jinna, kenobiego
Luke dla mnie zawsze był mdły - mdły aktor postać
Anakin miał jaja a luke - takie ciepłe kluchy
Gdyby np qui gon jin/ yoda spotkali rey bez wahania zaczęli by szkolenie
a jak kiedyś czytałem, równowaga polega taka, że zawsze jak pojawi się sith - pojawi się jedi
Dlatego bliżej równowagi był windu czy qui gon jin
Historia jest trochę naciągana, film zawiera za dużo zabawnych wątków( w poprzednich trylogiach było to idealnie zrównoważone)
Ok, jest jedi - ale to jest właśnie olanie poprzednich wątków - potrzebne jest szkolenie
Jeśli podpisujemy się pod całością - musi się to zgadzać.
Nadal boli mnie to, że nowa seria nie wykorzystuje potencjału - nowa cywilizacja, ciekawe postacie(Maz, Snoke) To, że Luke nie żyje cieszy mnie, bo w TFA irytował mnie bardziej od Kaylo
To że czegoś wcześniej nie było, nie znaczy że jest niemożliwe. Film wyznacza nowe prawa jesli chodzi o moc. Czy wcześniej ktoś czytał w myślach? Stworzył własną projekcję(ducha) z drugiego końca galktyki? ku*wa człowieku.
Nie wiemy co Leia potrafi. Skad wiesz co się działo przez te 30 lat? Luke nauczał, to siostry miał czegoś nie nauczyć? jprd
Akurat Star Warsy mają to do siebie, że główni bohaterowie potrafią wykonywać cuda bez żadnego przygotowania czy treningu. Anakin już jako dzieciak potrafił wygrać wyścig na Tatooine, a potem rozwalić kontrolę sterowania droidów czy jak to się tam nazywało. Luke z kolei od razu wsiadł do statku rebeliantów i zniszczył największą broń masowego rażenia w galaktyce, a potem w "Powrocie Jedi" pokonał największego koksa bijąc go bez ładu i składu mieczem. Rey przydałoby się lepsze wyjaśnienie dlaczego potrafi tak wiele, przykładowo ta równowaga mocy o której wspomniałem, ale do tego potrzebne byłyby nauki Luka, który jej to wytłumaczy. No, ale głupio i niepotrzebnie go uśmiercili...
Ja nie jestem jakimś wielkim fanem Luka i pewnie dlatego łatwiej mi jest przyjąć, że on mógł się poddać i zaszyć na jakiejś wyspie odciętej od świata. Już w Imperium Kontratakuje przy treningu z Yodą było pokazane, że on jest typem człowieka, który łatwo się poddaje i nie wierzy we własne umiejętności. Pokonanie Vadera i przeciągniecie go ostatecznie na Jasną Stronę Mocy jak dla mnie nie sprawiło, że nagle stał się Jedi. Wciąż miał wielkie braki jeśli chodzi o zrozumienie mocy, zwłaszcza, że nigdy nie miał pełnoprawnego nauczyciela. Obi-Wan zginął za szybko, a Yoda tylko mu wstępnie wyjaśnił czym jest Moc i, że trzeba się mierzyć z własnymi lękami i słabościami.
Chyba przegapiłeś info o tym że Anakin trenuje latanie odkąd pamięta. Luke urządzał sobie regularne strzelanki do piaskowych szczurów.
Niestety, Rey Mary Sue umie wszystko bo tak.
A Rey niemal połowę swojego życia wychowała się na planecie gdzie, żeby przeżyć trzeba się walczyć o swoje, a zbieranie złomu i podróżowanie od jednego wraku do drugiego to kwestia być albo nie być. No, ale to nie może się równać ze strzelaniem do piaskowych szczurów przez Luka, który potem mógł uczestniczyć w walkach i zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci.
A co do ma do tego że Rey używa Mocy jak chce i kiedy chce,( kiedy jest wygodnie scenarzyście) bo tak jest fajnie?
Radzenie sobie z czymś co się zna na codzień, nie równa się "ooo, mogę wszystko bo kcę".
Uwielbiam jak ludzie odwracają kota ogonem. Najpierw mówiliśmy o samej sztuce latania, a teraz nagle przechodzimy do Mocy, gdy skończyły się argumenty. No dobrze, po pierwsze, jeszcze nie znamy pełnej historii Rey, bo została nam 3 część do opowiedzenia, ale załóżmy, że wyszły tylko dwie. Rey jest bardzo potężnym użytkownikiem Mocy. Sam Luke to stwierdził mówiąc w TLJ, że tylko raz się spotkał z taką siłą i to w przypadku Kylo Rena. Rey zna legendy o Jedi (mówiła o tym w spotkaniu z Hanem Solo i później Lukowi, gdzie wspomniała o przenoszeniu kamieni). Jakbym ja słyszał, że Jedi potrafią przenosić obiekty dzięki Mocy to wiedząc, że taką Moc najprawdopodobniej posiadam, sam spróbowałbym to zrobić. Luke też nic o Mocy nie wiedział, a raz dwa potrafił się wyciszyć i najpierw odbić strzały tej kulki na Sokole Millenium, a potem rozwalić Gwiazdę Śmierci. Mind trick też jest znany - Jabba na Tatooine w Powrocie Jedi wiedział o co chodzi.
Po drugie, Rey jest główną bohaterką, a główni bohaterowie w filmach przygodowych mają to do siebie, że z dnia na dzień potrafią więcej niż zwykli śmiertelnicy. Pominę już samego Luka i Anakina. We Władcy Pierścieni pokojowo nastawione hobbity z Frodem na czele potrafiły już w Morii rozwalić kilka goblinów, a przed tym wydarzeniem miały może parę lekcji z Boromirem (była scena w której trenuje Merry'ego i Pipina. Ellen Ripley w Obcym: Decydujące Starcie nie tylko potrafi przetrwać na planecie Xenomrophów, ale i ma większe doświadczenie niż niejedni Colonial Marines i gdy trzeba bierze karabin z miotaczem w swoje ręce. Elizabeth Swann z "Piratów z Karaibów", która całe swoje życie była wychowywana na damę nagle potrafi walczyć, strzelać i knuć jak prawdziwy pirat. Dlaczego oni wszyscy to potrafią? PONIEWAŻ SĄ GŁÓWNYMI BOHATERAMI W FILMIE PRZYGODOWYM!
Co Ty mi tu porównujesz prościuteńki, czarno biały świat Tolkiena albo urocza acz jołopną rozryweczkę typu Piraci z Karaibów do SW?
Tzn, teraz można, nie przeczę. Zrobiło się tak płytko, tandetnie i pusto że aż strach.
Wow. Po po prostu, wow. Ok, przyznaje racje i wracam do swojego prościuteńkiego, czarno-białego świata Tolkiena, a ambitne, dojrzałe i pełne metafizyki Star Warsy zostawiam dorosłym.
A co? Może u Tolkiena postaci są szare? XDDD
Szary to Gandalf ma płaszczyk co najwyżej.
O matko, BOROMIR!
Całą książkę jest konsekwentnie wyrachowanym gnojkiem, a na końcu z dupy go bierze sumienie. XD
Nie, to nie szarość. To prostacki płot twist.
Gollum, w sumie, nawet ujdzie. Powiedzmy że trafiłeś, ale tak po grudzie XD
W filmach było tak samo.
Iks de. Jpr. Kto wymyśla takie skróty żenadne. Czy boisz się że użycie emotki ci jakoś umniejszy? ;)
Snoke mówi że im Kylo rosnie w siłę, tym bardziej potęzna jest Rey. W jakiś sposób są se sobą połączeni.
Kolejne idiotyczne tłumaczenie twórców maskujące niedoróbki i bezsens scenariusza.
> jest wytłumaczenie jakiejś rzeczy w filmie
> dla mnie ono jest be, więc uważam, że to "Kolejne idiotyczne tłumaczenie twórców maskujące niedoróbki i bezsens scenariusza"
WhiteDemon w pigułce. Ten sam mechanizm stosujesz przy #ocieplaniewizerunkuAnakina
Ciekaw jestem jak pójdzie ci za 3 lata na maturze. Zadanie: oblicz X. Ale ty obliczysz Y, bo tak Ci lepiej.
A potem przybiegniesz z płaczem do domu, usiądziesz na forum i zdziwisz się, że ktoś nadal ciśnie cię w internecie, z powodu twojej kulawej logiki dotyczącej Anakina.
Rozumiem że dla Ciebie używanie mózgu to abstrakcja. Niestety, ja nie wierzę postaciom na "słowo", musi mieć to jakieś podstawy w fabule, a nie samo : "Bo Y powiedział że...", chyba że mam do czynienia z totalnym szajsem czy debilną komedią.
Kurna, nie dałbym CI w życiu żadnej książki do ręki, nie zrozumiałabyś pewnie nawet Przygód Tomka Sawyera.
Ale spoko, przyjdzie i czas na ogarnięcie podstaw czytania powieści, rozumienia fabuł i tego, że dialogi i monologii postaci też są nośnikami fabuły i wiedzy świata przedstawionego.
No chyba, że będziesz unikać czytania lektur w szkole średniej, ale o tym dowiemy się za 2-3 lata, jak będziesz dalej prowadzić hasztag #ocieplaniewizerunkuAnakina
A jakoś odpowiedziałaś xDD
Zaprzeczasz sobie za każdym razem ;D No, ale prawda zawsze przychodzi ostatnia. Kiedyś mi podziękujesz