Z jednej strony duże rozczarowanie bo:
- sceny humorystyczne są fajne ale jest ich za dużo w momentach gdzie powinny pojawić się inne emocje, szczególnie że generalnie rebelianci i Jedi przestają praktycznie istnieć po tej części a w tyle masa śmiechu
-ukazanie Luka jako zmęczonego i zgorzkniałego starca to bardzo ciekawy wątek i duże zaskoczenie, niestety zostało to zepsute przez próbę zrobienia z niego jednocześnie gwiezdnego Chucka Norrisa (popisy na koniec), także jego śmierć zasługiwała na lepsze życie niż to co pokazano.
-zbyt duże przerysowanych scen, zwłaszcza fakt że dwójka bohaterów cudownie ocalała na statku wroga, mimo pożogi w tle
-wątek braku paliwa w kosmosie, to nagle go używają?