Nie będę się tu rozpisywał jak nierozwinięta i niezrozumiała jest grana przez niego postać, ale mam wrażenie, że Benicio celowo gra kiepsko i puszcza oczko do widza niczym Clooney w osławionym Batmanie z Sutami w Pancerzu. Na zasadzie dali mi kasę i gówniany scenariusz, to się dostosuję, ale wewnętrznie czuję żenadę i trochę mam z tego wszystkiego zwałę.