Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
2017
6,8 153 tys. ocen
6,8 10 1 153351
6,9 66 krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

- Snoke, ależ rozczarowanie. ja pie*dole, nie rozumiem jak można było go tak zmarnować. miał być op bossem, zrobili z tego żart.
wiem to miało być zaskakujące. ale za 2 seansem to nie działa xD

walki na miecze kiepskie
brak Rycerzy Ren
za dużo humoru. Wiem że w ot bylo sporo, ale nie az tyle.
na siłę wciśnięta Azjatka. nie ogarniam po co?

Venetor

Walki na miecze nie było w tym filmie o ile pamiętam. A szkoda.

Anakin_Skywalker

no była Rey&Ren vs Petronian guards i Kylo vs Luke. Ale krótkie strasznie, bez widowiska.

Venetor

Jednak nie było. Obstawa Snoke'a nie walczyła bronią rycerzy Jedi, a Kylo alias Ben, (czy jak mu tam) nie zetknął w czasie finałowego pojedynku z Lukiem ani razu wiązek mieczy z wiadomych powodów. :P

ocenił(a) film na 6
Venetor

"na siłę wciśnięta Azjatka. nie ogarniam po co?" jak to po co? w imię poprawności politycznej ;) no i jest gwarancja, że na azjatyckim rynku film będzie mega hitem :)

ocenił(a) film na 8
gggggrzegorz

Czemu uważacie, że Rose była wciśnięta na siłę? Po prostu nowa postać jak DJ, czy Holdo. Zresztą bardzo fajna.

ocenił(a) film na 6
Mauretania

Bo była wciśnięta na silę :) Teraz tak musi być w filmach amerykańskich i tyle, inaczej ktoś tam poczuje się urażony, że brakuje czarnych albo skośnych. Oczywiście nie zmienia to faktu, ze komuś będzie się taka bohaterka podobać, to normalne. Mnie postać bardzo irytowała, do tego brakowało jej całkowicie charyzmy, tak bardzo potrzebnej w tego typu filmach.

ocenił(a) film na 8
Mauretania

Istnieja zwolennicy wizji swiata wedle ktorej w kazdym filmie musi pojawic sie przedstawiciel rasy czarnej lub zoltej, aby potwierdzic teze o wszechobecnej poprawnosci politycznej i o tym jak to kiedys bylo fajnie i panowala wolnosc:D

ocenił(a) film na 8
Qjaf

Istnieją też zwolennicy teorii spiskowych, że pojawienie się w filmie jakiegokolwiek bohatera innego koloru skóry niż biały to poprawność polityczna. Ale w sumie w Polsce nie dziwi mnie specjalnie taki pogląd (co nie znaczy, że nie smuci), bo jesteśmy krajem bardzo, bardzo homogenicznym rasowo.

ocenił(a) film na 8
Mauretania

"Lando Calrissian jako element poprawnosci politycznej lat 80." - takie magisterki beda wkrotce pisac:D

Mauretania

Też tego nie rozumiem. Zdecydowana większość aktorów to biali, ale obecność jednej azjatki już nagle powoduje ból żopy.

Jeszcze rozumiem gdyby wprowadzili nie wiadomo jakie LGBT i multi-kulti, ale azjatycka aktorka drugoplanowa, serio? Z drugiej strony pewnie ci sami ludzie moczyli się i kopali w ściany gdy główną postacią w tej trylogii okazała się być dziewczyna, bo i o to shitsormy były. :)

ocenił(a) film na 8
Venetor

No właśnie zabicie Snoke'a to największy minus tego filmu.
Z drugiej strony nie można zapominać, że to była środkowa część trylogii chociaż strukturalnie i fabularnie wyglądała jak ostatnia. Stąd spore zdziwienie wielu widzów. Ja bym jeszcze żadnych teorii nie przekreślał, i zwrócił uwagę na to co mówił Snoke przed jego przekrojeniem - że jego nie można zabić. Czy to cokolwiek znaczyło i Snoke powróci jako ktoś innych, czy też znaczyło tyle, że jest aroganckim dupkiem przekonanym o swojej nieśmiertelności - dowiem się za 2 lata.

darek_sith

naiwny do końca miałem nadzieje że się jakoś odrodzi nawet jak pokazali jego 2 połówki xD
Jak zgniął uleciało całe zagrożenie. Wydawał się nie do pokonania, to jak miotał Rey. Sam Kylo nie budzi postrachu. bo jest na jej poziomie.
John Boyega wspominał o "błędnych decyzjach" Johnsona, więc Abrams tego nie planował. Ale może go przywrócić.

ocenił(a) film na 8
Venetor

Oczywiście, że go przywróci.
Johnson jakby na przekór Abramsowi (a może i na załość) zniszczył wszystko co ten drugi wymyślił. Cały mistycyzm i tajemnice zostały przez niego rozwiązane i sprowadzone do pospolitych wątków. Ale w filmach jest wszystko możliwe i Abrams przywróci Snokea na 100% , a rodzicami Rey nagle okażą jacyś znani bohaterowie. I znów wszystko wywróci się na opak. Tylko, czy po tym warto to wszystko jeszcze raz wracać na tory Przebudzenia Mocy, czyli drogę odtwórstwa i schematu?

ocenił(a) film na 8
Venetor

- Śmierć Snoke'a była świetna!
To fani dorobili sobie teorie, ze to "badas' nie do pokonania, a był tak samo zachłyśnięty swoją potęgą, jak Imperator i nie dostrzegł w pełni zagrożenia. Snoke dwa razy znieważył Kylo (raz, że jest dzieciakiem w masce, dwa, że jest słaby i to on musiał nim kierować, żeby złapać Rey) i Ben pokazał, że ma jaja i że nie da sobą pomiatać. Choć jego pewność siebie aż tak nie wzrosła, gdyż Luke potraktował go na końcu dokładnie tak samo, jak Snoke ;)

Walk nie było. Szczególnie liczyłem na jakąś mocarną scenę z udziałem Luke'a ...

Brak Rycerzy Ren mi nie przeszkadzał. Nie wiadomo nawet, czy ktoś z nich jeszcze żyje?

Za dużo humoru? Były może ze dwie zabawne sceny z opiekunkami Świątyni, kilka żartów w dialogach i jedna, dosyć głupia scena z BB-8. Tak reklamowane Porgi były bardzo umiejętnie i nie nachalnie wplecione w fabułę i nie odgrywały znaczącej roli w filmie, były elementem tła. I tyle tego humoru.

A co Ci przeszkadza Azjatka w filmie, w którym mamy dziesiątki różnych, Kosmicznych ras?

ocenił(a) film na 8
lelen_lis

No właśnie teraz już do końca nie wiadomo jaki był zamiar z tym Snokiem. Z jednej strony Abrams i Johnson tak go własnie przedstawili. Nawet nie tyle Abrams co Johnson od samego początku pokazał, że Snoke to nie jakiś tam słabeusz.
Pytanie jest po co to, skoro go uśmiercił. Wiadomo, że Snoke'a zgubiła arogancja jak Palpatine'a, ale zginął w naprawdę głupi sposób, zwłaszcza, że kreowano go pieczołowicie (złote szaty, pierścień, pełen wiedzy o Mocy i historii i długowieczny). Kto wie, może naprawdę powróci w ep. IX jako ktoś jeszcze inny.

Co do walki na miecze, to szczerze mówiąc, film mi się na tyle podobał, że nawet nie zauważyłem, że tej walki nie było :) doszło to do mnie na drugi dzień po seansie.

ocenił(a) film na 8
darek_sith

Zabili go, żeby pokazać, że Kylo/Ben nie jest taką ciapa, że ma jaja i że może udźwignąć rolę tego głównego złego, a nie tylko jego pomagiera, jak Phlasma czy Hux, czy jak mu tam było.
Zabicie tak ważnej i pozornie potężnej postaci wymagało sporo odwagi od twórców.

ocenił(a) film na 8
lelen_lis

No ten argument uzasadnia dlaczego tak się stało. W zasadzie można sobie wyobrazić jak Palpatine zabija Pleagiusa we śnie. Ten drugi także był o wiele potężniejszy od Palpatine'a.

Tak, to wymagało ogromnej odwagi od twórców. Tylko czy powracający Abrams uszanuje tą decyzję, że Johnson zabił jego pomysł, i nie zechce go przywrócić w kolejnej części.

ocenił(a) film na 8
darek_sith

Myślę, że Abrams, jako producent brał czynny udział w tworzeniu scenariusza E VIII.

lelen_lis

To zmarnowanie wielkiego potencjału. Abrams zrobił podwaliny pod świetną postać. Johnson to z*ebał po całości.
No i z jego śmiercią, w dodatku tak łatwą uleciało całe zagrożenie.

ocenił(a) film na 9
Venetor

Zabicie Snoke'a działa za drugim razem, przynajmniej dla mnie i jest to moja ulubiona decyzja fabularna jaką podjęli. Zamiast jakiegoś złola o którym guzik wiemy, na czele Najwyższego Porządku będzie rewelacyjnie wykreowana postać Kylo Rena. Cudownie się ułożyło.

WielkiMou

czy był hux i co się z nim stało?

Elf_Noldor

Hux chciał przejąć tron po śmierci Snoke'a, ale Kylo pokazał mu kto tu rządzi. czyli poddusił. i jeszcze miotał nim kilka razy po scianach xd to było nawet zabawne.

ocenił(a) film na 8
Venetor

Co nie zagrało, moim zdaniem?
Luke i Moc.
Zwiastuny obiecywały nam trochę, że dowiemy się czegoś nowego o Mocy, że poznamy jej początki? Że poznamy początki i historię Jedi?
Nic z tego. A to święte drzewo i pierwsze teksty Jedi były sobie tylko po to, żeby sobie być i nie miały żadnego znaczenia dla fabuły, dla treningu Rey, itp.
Podobał mi się za to stosunek Luke'a do samego siebie i odkłamanie mitologii Jedi, którzy zawiedli, bo nie dostrzegli Lorda Sith pod własnym nosem.
Niestety, sam Luke w tym filmie, przez prawie cały czas jego trwania nie robi praktycznie NIC, a Hamill tak jest chwalony za swój występ. Niestety, przez tę brodę ciągle miałem wrażenie, ze patrzę na ... Chucka Norrisa ;)
Wracając do sedna: dwa lata temu zrewizjonowali postać Hana Solo, który z powodu problemów wychowawczych porzucił żonę i syna, teraz mamy Luke'a, który jest wielkim Mistrzem Jedi a który po jednej porażce odciął się od Mocy i przestał próbować, przestał się starać. Oki, Yoda każe mu nauczać, także poprzez porażki (to było akurat fajne) a co robi Luke? Zamiast nauczać: ginie.
Nie rozumiem, jak on stworzył tego klona i jak mógł wykorzystać zasoby Mocy w takim stopniu, że kipnął? No chyba, że użycie tego klona wiązało się ze śmiercią, że to była jednorazowa technika ale Moc to nie jest czakra, jak w "Naruto", którą można wykorzystać do cna, bo Moc jest wszędzie i otacza wszystko, co żyje, więc Luke mógł czerpać ją zewsząd.
Szkoda, że twórcą nowej trylogii tak łatwo przychodzi przekreślanie dokonań bohaterów i ich uśmiercanie ...

Kolejną wadą, która doskwierała też w TFA, to ubogi desing lokacji, bo tak na prawdę, jedyną ciekawą i rozbudowaną było to miasto-kasyno i pod tym względem, "Rogue One" wypada lepiej, bo jest chociażby Jedha.

ocenił(a) film na 8
lelen_lis

Luke nie po byle jakiej porażce odciął się od Mocy. Jest to wyraźnie zaakcentowane, że utracił swojego siostrzeńca, i swoją siostrę która oddał go pod opiekę. I tej porażki nie mógł sobie wybaczyć, bo się o nią obwiniał. A Kylo robił mnóstwo złych rzeczy, zabił ojca, a teraz będzie jeszcze gorszy.

Luke nie zginął. Moc ewoluuje a Jedi ciągle się uczą. Tak jak Zemście Sithów dowiadujemy się, że Qui Gon odkrył kolejną tajemnicę mocy i powrócił pod postacią ducha ucząc tego Obiego i Yodę, tak samo Luke rozwinął technikę Mocy nie znaną dotąd wcześniej Jedi. To pokazało jak potężnym w rzeczywistości był.
I nie stworzył "klona" tylko w moim mniemaniu poprzez medytację pojawił się na Crait jako żywa Moc jeszcze za życia fizycznego. A dlaczego kipnął? Być może faktycznie ta sztuka kosztowała go życie, a być może po prostu doznał odkupienia i zaznał spokoju. W końcu przyleciał na Anch To żeby umrzeć.

ocenił(a) film na 8
darek_sith

Ja jednak mam nadzieje, że jeszcze się pojawi, bo nie ma już Hana, Leia musi umrzeć, więc pozostaje tylko Luke.

ocenił(a) film na 8
lelen_lis

Myślę, że jako Moc na pewno się pojawi. Przynajmniej powinien. Wcale nie musiał umierać, bo jego wątek był tak fajnie i zgrabnie poprowadzony, no ale zamysł był jednak inny. Być może o to chodziło w tej całej równowadze. Jak nie było już Snoke'a, to Luke ją zaburzał. A teraz mamy wszystko sprowadzone do prostego równania Kylo Ren - Rey

ocenił(a) film na 8
darek_sith

Tyle, że zarówno Rey jak i Ruch Oporu są w znacznie gorszej sytuacji, niż Luke, Leia, Han i Rebelia te 40 lat wcześniej: Ruch Oporu praktycznie nie istnieje, nie ma floty, myśliwców, pilotów, itp. Rey nie ma nauczyciela i nie ma nawet miecza świetlnego.
Moim zdaniem, RO musi zostać poważnie wzmocniony - może ochotnikami, którzy dowiedzą się o porażce Rena w starciu z Lukiem? Może resztkami floty Nowej Republiki? Rey natomiast powinna znaleźć sobie kogoś zamiast Luke'a. Może jeszcze jakiś Jedi ocalał?
Wydaje mi się, że pierwotnie to Leia miała pociągnąć szkolenie Rey (scena w przestrzeni kosmicznej świadczy o tym, że Księżniczka również włada Mocą) ale śmierć Fisher pokrzyżowała te plany.

ocenił(a) film na 8
lelen_lis

No właśnie i to jest najciekawsza rzecz. Jak oni to popchną dalej? Ruch Oporu i Republika zostały zniszczone. Porządek panuje. Nie wiem jak to miało być z Leią w ep. IX ale ona nie miała pojęcia o szkoleniu Jedi. Coś tam może instynktownie wiedziała o Mocy i to wszystko. Wydaje mi się, że duże znaczenie ma kontekście przyszłych wydarzeń ostatnia scena z tym małym chłopcem, który też był wrażliwy na Moc. Albo to była scena symboliczna, albo wskazywała, że Jedi jeszcze powrócą. Kto wie, część IX może się dziać 10 lat po tej i Rey może wyszkolić już garstkę podopiecznych. A Poe na czele Rebelii zbierze w tym czasie flotę.

ocenił(a) film na 8
darek_sith

Ten chłopiec był raczej symbolem tego, że Ruch Oporu i pamięć o nim nie zginęły.
Leia jest córką Anakina i siostrą Luke'a i powinna być wrażliwa na Moc. Inaczej nie da się wytłumaczyć tej sceny w przestrzeni kosmicznej. Czy Ona potem nie rozpierdzieliła drzwi, po przebudzeniu się ze śpiączki? Wydawało mi się, że użyła wtedy Mocy ... Nie pamiętam żadnej broni.

ocenił(a) film na 8
lelen_lis

Nawet nie zwróciłem na to uwagi, ale chyba to ci żołnierze za nią rozwalili drzwi. Bardziej mnie rozbawiła reakcja całego statku na dryfowanie Leii przez kosmos. Wszyscy zachowywali się tak, jakby ona co najmniej raz dziennie sobie tak latała - zero zdziwienia :)

lelen_lis

Kylo miał dokończyć szkolenie. mieliśmy się dowiedzieć czegoś nowego o ciemnej stronie czy równowadze. Bo niby Snoke coś o tym wiedział. Dlatego wlasnie wybrał Bena. Juz na teaserze TFA o tym mowi. Jak go uśmiercili wszystko szlag trafił. Nie sądziłem ze to powiem ale Abrams powinien całą trylogię nakręcić według swojej wizji. Johnson wszystko spłycił. Nawet zakon Ren po*ebał. ech szkoda gadać.

ocenił(a) film na 8
Venetor

Akurat o równowadze powinniśmy się dowiedzieć od Luke'a, a nie od Snokea, ale te domniemania, min. o tym, że Luke nauczy Rey korzystać zarówno z Jasnej jak i z Ciemnej Strony, to były właśnie domniemania, i właśnie dlatego część widzów tak źle odebrała ten film, bo wyobraziła sobie nie wiadomo co i film nie spełnił tych wygórowanych, fanowskich teorii i oczekiwań.

lelen_lis

Snoke też miał czegoś nauczyć Kylo. i to nie jest teoria tylko fakt. sam to mówi.. A jego potęga też. Kylo nie był w stanie wejsc do głowy Rey, Snoke miał to zrobić jako hologram, z drugiego konca galaktyki xd Jego śmierć zepsuła całą grozę. wszystko.

ocenił(a) film na 8
Venetor

Czy zabicie Mistrza nie nauczyło czegoś Kylo i czy nie pchnęło go na Ciemną Stronę bardziej, niż śmierć ojca?

lelen_lis

bardziej chodzi mi o coś w stylu Ezry i holocronu Sithów. Albo Yoda kiedy poznawał tajniki mocy - jego wizje Darth Bane, zły Yoda coś takiego. ale po ciemnej stronie.

Venetor

mówię oczywiście o Rebels i TCW.