matko, dawno nie ciagnął mi sie tak seans, jak ten ;/ większym zawodem był tylko Marvelowskie starsze wpadki. Niby twisty były, ale historia nie pociągała nic, nie czułem tego samego co w łotrze. W sumie obojętne mi były losy, czy ktoś żyje, czy nie, tak bardzo się postarali.