Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 261 tys. ocen
7,2 10 1 261394
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Nie uważam się za rasistę, ale jestem wielkim przeciwnikiem ostatnio modnego zjawiska "poprawności politycznej".

Wszystko wskazuje na to, że w tym filmie mimo wszystko jedną z ważniejszych ról odegra czarnoskóry John Boyega, który w mojej opinii nie ma w sobie jakiejś szczególnej charyzmy, a już na pewno odbiega od obrazu nowego kanonicznego jedi, który wyobrażali sobie fani.

Lando i Mace Windu byli jak najbardziej okej, ale na pierwszym planie wolałbym widzieć klasycznego białego pięknisia - zdolnych aktorów do takiej roli nie brak.

ocenił(a) film na 3
nezumi1

zgadzam się, źle się patrzy na tego murzyna mam nadzieje że zginie :), w przypadku Lando kompletnie mi nie przeszkadzało że gra go czarny gość miał charyzmę, natomiast Mace Windu był beznadziejny, nie lubię tej kreacji Jacksona - z kijem w dupie. Uznaje tylko jednego murzyna w kinie i jest nim Denzel.

ocenił(a) film na 4
mieszkoxxx

popieram - Mace Windu był beznadziejny

nezumi1

a ja juz rzygam tymi pięknisiami rycerzykami - nieważne jakiego koloru skóry by nie byli. Ciekawi mnie bardziej historia tego nowego bohatera.

Ale pytanie mam trochę z innej beczki i może ktoś mi odpowie, mianowicie:
1. Sithami posługującymi się mocą stawały się różne stworzenia (chociażby nauczyciel Plagueisa jak i sam Plagueis to nie byli ludzie....zresztą sami sithowie "czystej krwi" to też nie byli ludzie) Mniejsza z tym. Chodzi mi o to, że tak mamy w prequelach i EU. Natomiast ze starej trylogii wiemy, że imperium galaktyczne było wzorowane na nazistach i w zamyśle ma być ksenofobiczne, "rasistowskie" tak? Ale imperium rządzone było przez Sitha, więc jak to pogodzić? Teraz znów okazuje się, że jeden z żołnierzy imperium (główny bohater) jest czarnoskóry....co też jakoś do "kosmicznych nazistów" nie pasuje, do tego cały First Order to mają być jacyś "fanatycy religijni" ? ? ? Z tym też mam niemały problem - przecież doktryna Sithów była skrajnie egoistyczna i indywidualistyczna - jak to się godzi z "zakonem" , życiem w zbiorowości, poświęceniem dla jakiś dogmatów ?Ktoś mi to wytłumaczy?

ocenił(a) film na 5
KotArystokrata

Wydaje mi się że imperium było rasistowskie w stosunku do innych ras kosmicznych. Czarny człowiek to jednak wciąż człowiek, a palpatine był człowiekiem nie sithem ( w sensie że nie był z rasy sithów) więc może po prostu on był rasistą. Musimy też pamiętać że imperium przeżywa teraz ciężkie czasy więc mogli zrobić jakiś masowy pobór w wyniku aktu desperacji. A ten "fanatyzm religijny" jest rzeczywiście dziwny, ale jeżeli to było z EU to już się nie liczy.

Konradomorelo

Palpatine rasistą ? Nieee, to mi nie pasuje. Jego pierwszym uczniem był zabrak Maul ...nauczycielem Muun, nigdzie też nie opisano aby miał takie poglądy. Przecież Sithowie mierzyli siłę jednostek na podstawie ich potencjału posługiwania się mocą i przebiegłości oraz pragnienia władzy. Nie na podstawie rasy.

Tak, co do First Order to słyszałam, że mają się wywodzić z Inkwizycji (?)....ale generalnie w którymś z wywiadów reżyser przyznał, że jego pomysł na "czarne charaktery" w najnowszym filmie opiera się na gdybaniu "co by było gdyby wszyscy naziści po upadku III Rzeszy uciekli do Argentyny i założyli jakąś własną organizację" i czy próbowaliby odbudować swoją potęgę, / zrealizować cele których nie udało się osiągnąć etc. Jakoś tak....Nie wiem jak to się ma do Sithów i ich nauk. Wydaje się, że tym nowym bohaterom chodzi o odbudowanie imperium / potęgi militarnej/ odzyskanie terytoriów (?) Tymczasem Sithom znanym z prequeli i EU chodziło o coś innego - tj. przede wszystkim o władzę w wymiarze duchowym/ kontrolowanie mocy/ panowanie nad życiem i śmiercią etc. W każdym razie dla Sithów ziemska władza była tylko szczeblem do osiągnięcia władzy duchowej tj. np. przez możliwość pozbycia się Jedi i przedstawicieli "jasnej strony". Tutaj, w najnowszym filmie, nie mam pojęcia jak to będzie wyglądało ....czy będzie chodziło jedynie o zwykłą "polityczną" władzę czy o coś więcej.

KotArystokrata

jeszcze tak mi się skojarzyło - w prequelach pojawia się np. Mas Amedda , który współpracuje z Palpatinem.
Zastanawiam się kiedy doszło do tego ideologicznego przejścia i imperium stało się wrogie dla obcych ras i jakie wydarzenie to spowodowało? Bo widzę pewną niekonsekwencję między prequelami a starą trylogią

ocenił(a) film na 5
KotArystokrata

Właśnie pomimo tego że był rasistą musiał to przezwyciężyć i współpracować z innymi rasami. Kiedy federacja zdobyła Naboo rozkazał wicekrólowi pozbyć się prymitywnych form życia. Po za tym z EU wynika że Palpatine nie za bardzo zajmował się rządzeniem więc może dyskryminacja rasowa pochodziła od moffów. A propos Ameddy to pomimo że zachował swój urząd zaczął tracić swoje wpływy w wyniku wzrostu niechęci. Teraz tak czytam na ossusie o tym i wtynika że zaraz po deklaracji imperium calmarowie się zbuntowali przez co zostali uznani za rasę niższą i niewolniczą. To samo było z wookiemi. Więc niechęć brała się z tego że to głównie inne rasy sprzeciwiały się imperium.

Konradomorelo

Szczerze nie sądzę żeby Palpatine był rasistą czy , mówiąc dokładniej, gatunkowym szowinistą. On raczej nienawidził i wykorzystywał wszystkie stworzenia/ rasy po równo i uważał za niższe od siebie (np. zniszczenie planety Alderaan, zamieszkałej przez ludzi). Trudno powiedzieć czy on w ogóle uznawał się za człowieka (?).
Nie sądzę żeby był na tyle głupi by rzeczywiście wierzyć ślepo w jakąś ideologię. Raczej wykorzystywał dyskryminacje gatunkową jako narzędzie do utrzymania kontroli nad poddanymi....zdaje się, że ludzie byli dominującym gatunkiem w galaktyce, więc może było to bardziej działanie na zasadzie "dziel i rządź" . Poza tym....jest duża różnica między tolerowaniem/ współpracą z innymi rasami a wyszkoleniem "nie-człowieka" na jednego ze swoich uczniów. Nie kojarzę też by w filmach głosił cokolwiek na ten temat (coś na zasadzie "ludzie są wyższym/ uprzywilejowanym gatunkiem" , "istnieją wyższe i niższe rasy/ gatunki" To jakoś do niego nie pasuje....bo przecież on wszystkich oprócz siebie uważał za "gorszych", za narzędzia do zdobycia/ utrzymania władzy.
Poza tym, wracając do najnowszego filmu. Może faktycznie czarny żołnierz imperium nie jest jeszcze tak ideologicznie rażący, ale spójrz na Snoke'a - Supreme Leader/ "Szef" całego First Order a jednocześnie nie-człowiek! To jest co najmniej dziwne.

KotArystokrata

Imperium było rasistowskie, ale mogło chodzić właśnie o moffów, generałów i całe oficerstwo niższego rzędu, niekoniecznie o sithów, bo wtedy taki Maul nie byłby uczniem Sidiousa.

ocenił(a) film na 8
Konradomorelo

Ich głównym wodzem jest kosmita, więc pudło. Według mnie oni są jak fanatycy. Kto za to jest super, ale kto przeciw to do zabicia.

Konradomorelo

Mieli tyle możliwości. A wybrali Murzyna z całym szacunkiem który zdobywa białą kobietę. Nie mogli np. wziąć Białego i Murzynki? Albo Azjatkę i Murzyna. Czy dwóch murzynów. Nie mam nic do nikogo ale czemu na sile chce się nasze kobiety oddać innym rasom? Szkoda. że w każdej produkcji z USA próbuje nam się narzucić jakiś sposób widzenia świata nawet w totalnym SF. NO i jedyny zły to oczywiście biały facet czemu nie kobieta? Gdyby chociaż ten film był bez happy endu a tu i tak wiemy, że zło znowu przegra. Ach szkoda gadać. Czekam na World of Warcraft już niedługo. Szkoda serii. Chyba, że filmy te robi się już wyłącznie dla 12 latków a wierni fani cóż i tak pójdą choćby nie wiem co.

użytkownik usunięty
nezumi1

W pierwszym planie masz młodą Ridley.

Oboje.

ocenił(a) film na 7
nezumi1

Ile jeszcze walniecie takich tematów na tym forum, dlaczego nie piszecie o domysłach itd. Tylko o tym że "murzyn wam się nie podoba", no i że jest murzynem? Od kiedy liczy się pochodzenie a nie jakość gry aktorskiej, a poza tym po ostatnim teaserze jestem bardziej do niego przekonany. Dla mnie może być każdego pochodzenia jakie jest, jak zagra dobrze to będzie dobrze, jak nie to wtedy można narzekać. Z tego powinno rozliczać się aktorów.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7

W tym co piszesz racja jest, ale na litość, pod każdą informacją dotyczącą tego filmu zamiast napisać coś sensownego, coś co kogoś zainteresuje na temat filmu płaczą że "murzyn", to się robi debilne. John Boyega nie jest tu głównym bohaterem, jest jednym z głównych z tego co wiadomo.

Z drugiej strony, patrząc z perspektywy zwykłych czarnoskórych fanów Star Wars to mają w jednej ról pierwszoplanowych że tak powiem "swojego", założą się że gdyby któryś z polskich aktorów dostał by "pierwszoplanówkę" w tym filmie to Ci co piszą tematy takie jak ten szczali by z radości, ale pytanie czy innym by się to podobało?

ocenił(a) film na 6

Zgadzam się z Tobą we wszystkich kwestiach oprócz tej, że Boyega nie pasuje do Star Wars :) Kiedy ogłoszono obsadę Gwiezdnych Wojen miałam podobne odczucia i bałam się, że dali czarnoskórego aktora, tylko po to, żeby wpisać się w nurt, o którym mówisz. Jednak wraz z kolejnymi materiałami promocyjnymi coraz bardziej się przekonuje do jego osoby i zaczynam wierzyć, że został wybrany, bo po prostu dobrze się zaprezentował na castingu.
O ile zgadzam się z Tobą w sprawie zjawiska, które opisujesz, to nie uważam, żeby akurat Star Wars można zarzucić tego rodzaju idiotyzm, no bo dlaczego główny bohater miałby być biały lub mieć mniej 'afrykańską' urodę (jak to ktoś tutaj określił)? :) Nie wiem, jak wielkim jesteś znawcą uniwersum (ja widziałam tylko filmy plus doczytywałam o uniwersum), ale wydaje mi się, że nigdzie nie jest powiedziane, że wszystkie postacie mają być białe, zwłaszcza przy całej gamie stworów, które się już pojawiły :) Powszechnie akceptuje się włochatego, ryczącego Wookie, bliżej nieznaną mi rasę Yody i wiele innych, a oburza się na widok tego, że jedna z głównych postaci jest czarnoskóra... Trochę dziwne, trochę smutne.
Wnioskuję więc, że Twoja ocena jest bardzo subiektywna i pewnie sam nie potrafisz określić dokładnego powodu Twojego niezadowolenia, bo jestem pewna, że nie chodzi o sam kolor skóry ;) Ale powtórzę jeszcze raz, że zgadzam się z Tobą a propos poprawności politycznej: jakkolwiek idiotyczne by się to nie wydawało i w jakichkolwiek realiach film by się nie dział, musi się pojawić Afroamerykanin oraz, najlepiej, wątek homoseksualny (uprzedzam wyzwiska, nie nie jestem homofobem ani rasistą, wręcz przeciwnie). Ale akurat w Star Wars mi to zupełnie nie przeszkadza, myślę, że to uniwersum daje duże pole do popisu i czarnoskóry główny bohater absolutnie mi nie przeszkadza. Gorzej, jeśli okaże się słabym aktorem :) Pozdrawiam!

Hachiman :
W Thorze jednego z bogów nordyckich zagrał Murzyn (innym był Azjata).
XXXXXXXXXX
serial "Anno Domini - Biblii ciąg dalszy" (A.D. The Bible Continues)
http://www.filmweb.pl/serial/Anno+Domini+-+Biblii+ci%C4%85g+dalszy-2015-727057/c ast/actors
Maria Magdalena - Mulatka
św. Jan Ewangelista - Murzyn
(apostoł?) Jakub - Murzyn
Anioł (jedyny) - Murzyn

ocenił(a) film na 6
WTTW_FILM

No właśnie autor wspomniał o tym,że jego gra aktorska jest miałka

ocenił(a) film na 7
katedra

Na podstawie zobaczonego filmu, oglądną go całego i mógł stwierdzić że jego gra jest miałka. A sorka zobaczył na trailery (bo film jeszcze nie miał premiery jakbyś nie wiedział) gdzie on po prostu jest tak jak inni.

ocenił(a) film na 6
WTTW_FILM

Można również sprawdzić jego dorobek aktorski

ocenił(a) film na 7
katedra

A jaki dorobek miał Harrison Ford, Mark Hamill zanim zagrali w "Nowej Nadziei"?

ocenił(a) film na 6
WTTW_FILM

Żaden, dlatego ten drugi potem użyczał głosu Jokerowi i był 3 planowym pionkiem. Nie wspominają już o lasce,która grała księżniczkę.Nie pamiętam ani imienia bohaterki, ani aktorki, a to już o czymś świadczy...

ocenił(a) film na 7
katedra

Wypisałeś tylko Marka Hamilla i Carrie Fisher , a Ford, potem miał wiele wspaniałych ról. A wracając do Hamilla, głosu użyczał genialnie. A ta "laska" czyli wspomniana Carrie Fisher zagrała bardzo dobrze rolę księżniczki Lei Organy i takie role raczej się pamięta.

ocenił(a) film na 6
WTTW_FILM

Zagrała w znanej serii. Ford to przypadek potwierdzający regułę,że niektórzy aktorzy to jednorazowe występy

ocenił(a) film na 6
WTTW_FILM

Mark Hamill w ,,Nowej Nadziei'' też się nie popisał, z tego co pamiętam jego gra aktorska była drętwa do potęgi. (Marka Hamilla szanuje, chociażby za wspomnianego Jokera, ale nie za Luke Skywalkera którego pobił nawet Anakin Skywalker z nowej trylogii)
Harrison Ford z tego co pamiętam w starej trylogii był wisienką na torcie wśród tych aktorskich sztywniaków, więc przeciw niemu nic nie mam.

WTTW_FILM

A jaki dorobek miał Harrison Ford, Mark Hamill zanim zagrali w "Nowej Nadziei"?
XXXXXXXXXXX
i Carrie Fisher...

ALE... "Gwiezdne Wojny IV : Nowa Nadzieja" to był film niskobudżetowy
budżet 11 milionów dolarów
sami producenci nie wierzyli w sukces filmu więc za obniżenie wynagrodzenia
reżyserowi-scenarzyście dali mu prawo do kontynuacji i do sprzedaży gadżetów związanych z filmem - dzięki temu George Lucas miał pieniądze na wyprodukowanie "Imperium kontratakuje" :-)
zresztą podobno mało brakowało, żeby film GW IV w ogóle nie powstał - przeglądałem książkę Chris Taylor - "Gwiezdne Wojny. Jak podbiły wszechświat?" - sama aktualna wtedy księżniczka Monako (była aktorka?) zadecydowała, żeby jednak sfinansować ten film...

Wladca_Piersicieni

a to, że Mark Hamill i Carrie Fisher nie zagrali potem w ważnych filmach - to cóż efekt "szufladkowania" aktorów
polscy aktorzy Stanisłąw Mikulski (Hans Kloss) i Janusz Gajos (Janek Kos z "Czterech pancernych") długo mieli problem z "szufladkowaniem" ich w ich najsłynniejszych rolach
może właśnie dlatego Harrison Ford tak nie lubił roli Hana Solo...

WTTW_FILM

Dla mnie też może być Murzyn ale nie może romansować z Murzynką? Musi mieć białą kobietę? Czemu nie ma dla równowagi drugiej pary białego z Murzynką? Czemu mamy oddać nasze kobiety?

ocenił(a) film na 9
nezumi1

Sam fakt, że krytykujesz wybór Boyegi właśnie ze względu na jego kolor skóry oznacza dokładnie, że jesteś rasistą - zgodnie ze słownikiem, definicją, jesteś po prostu rasistą. Tym bardziej groźnym, że nawet tego nie widzisz.
Kiedy w końcu przestaniemy patrzeć na kolor skóry? Jakie to ma znaczenie?

Hank

Nie, nie jestem rasistą. Jego kolor skóry nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu jego wygląd nie pasuje mi na jednego z głównych bohaterów sagi w sensie całokształtu. Możliwe, że są czarnoskórzy aktorzy, którzyj by mi odpowiadali, ale Boyega ma urodę typowo afrykańską i zwyczajnie nie widzę go na pierwszym planie w uniwersum Star Wars. Przy czym to działa na tej samej zasadzie, na jakiej nie widziałbym tam Stevego Buscemi.

ocenił(a) film na 5
Hank

Rasizm działa w 2 strony.Tylko my biali jesteśmy atakowani.Że to nasz problem.Czy krzyczymy że w filmie Friday nie ma białych? Nie W USA jest Black Entertainment Television.Naprawde? i nikt się nie obraża?Jak by brzmiało White Entertainment television.Był by rwetes..Dajcie następne gwiezdne wojny do nakręcenia Spike Lee,bo czemu nie,mielibyśmy afrykanskie star wars.George Lucas stworzył ten film i postanowił że głowne postacie Luke Skywalker,Han Solo,Kenobi będą biali.I co komu do tego.Myślę że murzynom którzy są fanami SW to nie przeszkadzało,choć nie wiem. Wszechświat SW składa się z wielu ras.To dlaczego w następnych SW nie dać głównej roli np Chinczykowi,ot co.Nic tylko czekać.Nie jestem rasistą ale dla mnie Boyega wygląda jak pierwszy z brzegu homie z Brooklynu wrzucony w tie fightera,sokoła milenium i wywijaja niebieskim mieczem jak nowy Luke tego millenium.yeeehaa.A do ludzi którzy nazywają mnie rasistą mówie ,,jesteś antybiały'' Antyrasisci to antybiali.Proste.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
temura

Cofam oskarżenia o rasim w takim wypadku. Choć mi wciąż nie przeszkadza John. Obejrzyjcie sobie Atak na Dzielnicę albo jakikolwiek wywiad. Przyjemny facet.

Natomiast boję się strasznie o Rey. Daisy mnie strasznie irytuje. Taka nieudana podróba Keiry Knightly. Widzieliście najnowsze 15 sekund jak uciekają przed bombardowaniem? Ten akcent, zaciśnięte zęby.. Ciężko mi to przełknąć. Ostatni wywiad u Jimiego Kimmela wcale nie pomógł...

Hank

Nie widziałem ale specjalnie bym się nie zdziwił.
W Gwiezdnych Wojnach mało kto dobrze grał, a przynajmniej bojowe sceny.
Zawsze towarzyszyły im głupkowate miny, zaciskanie zębów, syczenie i głupkowate sentencje.
Najgorzej w tej kwestii wypadł chyba Ian McDiarmid podczas walki z Yodą... miny i stęki Palpatine... wczuł się ale tak sztucznie, że po prostu amatorka jak w szkolnym kółku teatralnym.
Ale tak jak pisałem - za całokształt barwnego uniwersum da się takie rzeczy jeszcze wybaczyć (na ogół).

ocenił(a) film na 6
Hank

Ze skrajności w skrajność. Przez takich jak ty wirus poprawności politycznej zbiera coraz większe żniwo.
Spójrz tylko: w czym zagrał Boyega i jaki jest jego dorobek aktorski,że został zauważony przez największą wytwórnię filmową świata i będzie grał główną rolę w jednej z najbardziej znanych sag w historii kina?

ocenił(a) film na 9
katedra

Haha, siema @katedra, lekcje się wcześniej skończyły? :D
Nie dziękuję, z trollami nie rozmawiam :) Miłego weekendu!

btw. Katedra Ty już masz status Kultowy, że jak ludzie Cie widzą to się śmieją :D

ocenił(a) film na 6
Hank

To, że ma słaby dorobek, a i tak dostał rolę. Jeśli nie wiesz, co to znaczy to przespałeś ostatnią dekadę

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
nezumi1

Dajcie mu się wykazać. Póki co głównie dyszy w materiałach promocyjnych i w takiej sytuacji żaden aktor, nawet najlepszy, wyglądałby "niecharyzmatycznie".

ocenił(a) film na 7
Pawek_13

Widziałeś spot który wygląda na poświęcony temu bohaterowi?

ocenił(a) film na 8
WTTW_FILM

Tak. Wygląda w nim... zwyczajnie. Jak człowiek, który się cieszy, jest zaniepokojony, etc.

ocenił(a) film na 7
Pawek_13

I za dyszenie akurat plus. Realistyczniej.

ocenił(a) film na 7
Pawek_13

Mnie na początku ogarnęło lekkie wkurzenie, ale nadeszło u mnie opanowanie i faktycznie trzeba dać mu się wykazać. Dziwi mnie że wybrali aktorów jak daisy i john, którzy nie mają (chyba) prawie doświadczenia. Jakoś nie podoba mi się jego twarz ale przeżyję. Chociaż, zakładając że między Finn a Rey będzie wątek miłosny, zaczynam się jednak trochę obawiać. Po prostu do scen miłosnych (chodzi mi o takie jak pocałunki ze zbliżeniem kamery itd.) się nie nadaje, tak samo jak np. Shwarzenegger. Ale wierzę w niego. Chociaż moim zdanuem mógłby być taki bardziej badassowaty jak np. Han Solo a chyba taka jest Rey. Może w kolejnych częściach

ocenił(a) film na 8
FanMatrixa

Nie zapominaj, że Mark Hamill i Carrie Fisher też nie mieli praktycznie żadnego doświadczenia w branży filmowej przed "Nową Nadzieją", a odegrali swoje role bardzo przyzwoicie. O Johna i Daisy się nie obawiam, bo jednak w materiałach promocyjnych wypadają przekonująco.

nezumi1

"na pierwszym planie wolałbym widzieć klasycznego białego pięknisia" - taa, jak Haydena Christiensena ?

ocenił(a) film na 8
DR16

No ja np. wolałbym już go niż Boyege ! Ja np. uważam , że jak chcą wcisnąć do filmu "poprawność polityczną " to niech może lepiej zrobią specjalny pod to film , a nie będą psuć mi tu Star Wars'ów !

Do "Django" z nim a nie do SW !

snajper12331

Idź i mu to powiedz osobiście, nawet nie chce wiedzieć co on by ci zrobił, nietolerancyjny idioto

ocenił(a) film na 8
DR16

No już to widzę ... Do mamusi ze złamanym noskiem by leciał . Tak jak ty teraz z komputerkiem bo Ci ktoś prawdę napisał ! Cóż prawda boli .... Ach jak ja lubię drażnić takie dzieci jak ty ;]

snajper12331

Typowy Polak...