Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 261 tys. ocen
7,2 10 1 261250
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Moim skromnym zdaniem film „Gwiezdne Wojny. Epizod VII” jest filmem zupełnie niepotrzebnym. Dlaczego?? A choćby dlatego, że operuje starymi schematami (a więc to film wtórny):
1. Początek – znowu jak w serii I-III i IV-VI na pustynnej planecie a’la Tatooine
2. Znowu jak w epizodzie IV robot przewożący ważne, tajne dane odnajduje osobę dysponującą mocą
3. Osoba ta nie wie, że tą mocą dysponuje i, że (to zapewne wyniknie w nast. częściach) doprowadzi do upadku ciemnej mocy
4. Ben Solo – tragikomiczna parodia Dartha Vadera z części IV-VI – nie potrafi pokonać laski, która jeszcze kilka dni wcześniej nie wiedziała co to Moc
5. Kolejna „Gwiazda Śmierci (tym razem już o rozmiarach planety… do czego to dojdzie w następnych częściach????)
6. Próby – jednak słabe – wprowadzania klasycznego humoru z części IV-VI
7. Ciągle ci sami Szturmowcy, Krążowniki i myśliwce „Nowego Ładu” oraz myśliwce rebeliantów praktycznie identyczne jak w częściach IV-VI
Dodatkowo – irytująca główna bohaterka - nie wie, że żeby wystrzelić z pistoletu trzeba odciągnąć cyngiel a za chwile potrafi wszystko:
- posługiwać się blasterami
- latać (i to jak!!) pojazdami kosmicznymi za sterami których nigdy nie siedziała (choćby Sokołem Millenium)
- walczyć mieczem świetlnym w taki sposób, że jest w stanie pokonać gościa, którego uczył na Jedi sam mistrz Luke Skywalker a na Mrocznego Jedi (Sitha????) ten jego „Wielki Wódz”.
- posługiwać się Mocą (mimo, że kilka dni wcześniej w ogóle nie wiedziała, że coś takiego istnieje)
Bez sensu…
Dalej – Luke Skuwalker uciekający gdzieś na krańce Galaktyki, bo się załamał tym, że siostrzeniec przeszedł na ciemną stronę… Ale pozostawiający mapę jak go znaleźć… Jednakże mapę poszatkowaną w ten sposób, że dopiero cudem udaje się go znaleźć… Bezsens…
Polityczny trójkąt „Nowa Republika”-Rebelianci-„Nowy Ład” – kompletnie niezrozumiały. Co w zasadzie atakuje „Planeta Śmierci”???? Coruscant?? Wszystkie planety Republiki???? Nawiasem – fakt, że zniszczenie Coruscantu, zapewne położonego lata świetlne od bazy rebeliantów widoczne w biały dzień na niebie… - niesamowite – jakie oni mieli bystre oczy.
„Epizod VII” całkowicie wypacza historię Świata Gwiezdnych Wojen w tym już opisaną historię tego co działo się po Epizodzie VI, historię rodziny Lei Organy i Hana Solo – gdzie Jacen Solo?? Anakin Solo?? Jaina Solo??

Jak dla mnie – epizody I-VI stanowią zamkniętą całość – od odnalezienia Anakina w Epizodzie I i przepowiedzenia, iż to on będzie tym, który doprowadzi do przywrócenia równowagi Mocy, poprzez jego stopniowe staczanie się ku Ciemności, apogeum zła, gdy jako prawa ręka Imperatora rządzi Galaktyką, walkę jego dzieci przeciw niemu i w końcu w Epizodzie VI nawrócenie się i wypełnienie przepowiedni. I na tym powinno się skończyć – Generalna historia zakończona. Co najwyżej powinno się zrobić jakiś serial wg spisanych już powieści – np. o przygodach członków rodziny Solo Jainy, Jacena, Anakina – w sposób nie wypaczający już istniejącej historii Galaktyki, co do której co niektórzy zdążyli się już przyzwyczaić

ocenił(a) film na 5
klikk12

Czyli - jak napisałem - film niepotrzebny. Spłyca bardzo historię książkową. Tylko dlaczego akurat tą a nie inne wydane znacznie wcześniej???? Inne książki przekazujące historię po Epizodzie VI są ciekawsze.

ocenił(a) film na 5
klikk12

Jednak wyszło na moje - nominacje do Oscarów przyniosły GW głównie nominacje w sferze muzyki, dźwięku i efektów specjalnych. Tym samym - film nie prezentuje sobą nic specjalnie wielkiego - ani to "wielki powrót" ani "przebudzenie mocy" (chyba że mocy dźwięku). Film średni.

ocenił(a) film na 9
Njall

Nominacje do Oscarów nie są dla mnie specjalnym wyznacznikiem wybitności danego obrazu z uwagi na to jak wiele genialnych filmów nigdy nie zostało przez akademię docenionych. Uważasz "Przebudzenie Mocy" za film średni - w porządku, każdy ma prawo do własnej oceny. Nie pisz mi tylko, że "wyszło na Twoje", bo ja swojej oceny zmieniać nie mam zamiaru.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
klikk12

I słusznie - każdy ma prawo do własnej oceny czego nie neguję. Ja akurat uważam, że Epizod VII nie wniósł do kina niczego wybitnego a wręcz przeciwnie: jest wtórny a tym samym jest to film po prostu średni.

ocenił(a) film na 7
Njall

O ile w miarę zgadzam się co do filmu, to wszystkie wydarzenia, które działy się po książce "Rozbitkowie z Nirauan" to jedno wielkie g*wno. Najazd nakoksowanych Transformersów z innej galaktyki oraz Anakin v. 2 to beznadziejne pomysły. A wcześniej równie głupie klony Imperatora.

Epizody I - VI to zamknięta historia i widać, że tę nową trylogię robi się na siłę, wykorzystując schematy z poprzednich części.

użytkownik usunięty
Ryloth

ale jakie schematy :P Ja nie rozumiem co wy cały czas z tym kopiowaniem, parę rzeczy jest podobnych, i jest to świetny hołd do Nowej Nadziei, ok z gwiazdą trochę przegięli ale poza tym ok. Kylo świetna postać powiew świeżości, postacie również nowe... nie rozumiem czepiania się śmierci Hana Solo to że Obi Wan też zginął nie znaczy że to jest zżyna Nowej Nadziei... Przecież chcieliśmy SW i powróciło SW.

ocenił(a) film na 7

Za dużo rzeczy jest podobnych, poza tym wątek Sithów jest naprawdę zrobiony na siłę. Sithowie wyginęli z Imperatorem i Vaderem i tak powinno zostać, a nie jakiś zły z dupy, który był świadkiem wszystkich wydarzeń z części I-VI, niczym Upadły z Transformers

użytkownik usunięty
Ryloth

podobnych tak ale nie zerżniętych. Czy ja wiem? mnie się ten wątek podoba i nie czepiam się go. Poza tym SW może być wiele takich wrogów i wątków. Zwłaszcza że seria ma się nie skończyć, więc nie uważam tego na siłę

ocenił(a) film na 7

Wg mnie jest. Jeżeli chcą Sithów, niech pokażą czasy Starej Republiki, która walczyła z Imperium Sithów - idealne pole do bitwy Jedi vs Sithowie. Poza tym w uniwersum istnieją też inni wrogowie, np. Mandalorianie czy admirał Thrawn - jest z czego wybierać i byłby powiew świeżości.

ocenił(a) film na 5
Ryloth

Zgadza się - wątków w uniwersum GW jest mnóstwo. Powielanie starych schematów jest pójściem na łatwiznę a tym samym w żadnym razie nie zasługuje na 9/10 czy 10/10 - co zresztą Akademia oceniła odpowiednio nie dając nominacji Epizodowi VII w żadnej z "poważnych" kategorii.

ocenił(a) film na 7
Njall

Tak, wątków jest mnóstwo i można było wykorzystać coś innego. Co do Akademii - dała tyle nominacji filmowi, który poza dobrą rozpierduchą nie pokazuje nic więcej, więc nie wiem, czy Oscary są tu dobrym przykładem.

ocenił(a) film na 6
Njall

ja to sobie tłumaczę tak, że po prostu nie byli w stanie przygotować Hamilla na czas i dali zapychacza by mógł się przygotować do nastepnej części.