Czas postawić nagrobek dla Uniwersum Gwiezdnych Wojen. Ponieważ oficjalnie zdechło. Brawa dla naszego wspaniałego pana Lucasa !! BRAWA !!! Owacje na stojąco !
Tak samo jak Whedon miał pełną swobodę co do Avengersów. Tak, widzę różnicę, ale nie widzę problemu. Nikt nie spodziewa się filmu na poziomie epizodów IV-VI, ale film będzie robiony przez LucasFilm, a nie Walt Disney Studios. Nie będzie to film na poziome John Carter. Szukasz problemów tam, gdzie ich nie ma.
tak, oczywiście i zrobił avengersów dla sześciolatków.....
śnij dalej, tylko nie zapomnij się zalogować w 2015 i mi napisać jeszcze raz:
Szukasz problemów tam, gdzie ich nie ma.
pozdro marzycielu ;)
Bo sam komiks Avengersów jest dla sześciolatków... tak samo jak Gwiezdne Wojny.
Skończmy to. Próbujesz hejtować na siłę zamiast poczekać i ocenić film po premierze.
z mojego punktu widzenia to ty hejtujesz...
"historia" opowiada zupełnie co innego niż Ty na siłę próbujesz tutaj wnieść....
co mam oceniać? no powiedz jaką produkcję Disneya mam choćby w 1/10 porównać do starej trylogii...
a powtórka jaką był cz.1 mnie nie interesuje...
najgorszą rzeczą jaka mogła by się przydarzyć S.W. to właśnie to co się dokonało....
i jak założyciel tego tematu podpisuję się dwoma rękoma pod:
"Czas postawić nagrobek dla Uniwersum Gwiezdnych Wojen"
ja, wiem że jak powstaną nowe S.W. i będą podobne do J. Carter lub do jedynki to i tak będziesz na siłę je zachwalał bo masz po prostu takie wymagania i będziesz cały happy że w ogóle powstało coś z serii, niestety ale dla mnie to za mało...
a nie ma w tej sytuacji perspektyw by coś powstało więcej niż J. C. czy też dziecinne avengers...
i tak w kółko....
a stara trylogia nie jest dla sześciolatków, jest o wiele poważniejsza.... nawet nie muszę tego udokumentować bo film sam się broni i to broni po 30 latach...
avengers jak i J. Carter jak i pozostałe produkcje Disney nikt nie będzie chciał je oglądać za 5 lat bo są banalne a banałów Disney przez kolejne 5 lat nakręci tyle że te pozycje będą tylko jakąś tam pozycją dla naprawdę zatwardziałych fanów którzy de'fakto z nich wyrosną.... ze S.W. 4-6 jakoś nikt nie wyrósł /to tak na marginesie/
i bardzo dobrze zauważyłeś:
Bo sam komiks Avengersów jest dla sześciolatków"
bo Disney najchętnie tym się zajmuje bo to jest polityka "masówki", czyli jeżeli rodzicom się nie spodoba to i tak zarobimy bo ci właśnie rodzice pójdą do kina z swoją pociechą/pociechami i wykupią bilety dla całej rodziny i nawet jeżeli się znudzą to i tak będą szczęśliwi że ich bobasy dobrze się bawiły przez 2h.
widzę że i tak tego nie pojmujesz i nawet mi nie zależy by cię przekonać...
ale fakt jest faktem i tego nie zmienisz, nie wiem co mogło by się stać by ten stan rzeczy zmienić, ale jeżeli on pozostanie w tej konfiguracji jaka jest na dzień dzisiejszy to wróżba jest jedna:
2015 roku oglądamy S.W max. podobną do jedynki z dodatkiem "stu Jar Jar Binksów" - oczywiście to jest przenośnia którą dokładnie rozumiesz...
nie ma innej opcji, czy to się komuś podoba czy też nie...
Disney zakupił to dla kasy i tylko dla kasy i do swych kin jak i parków będzie chciał ściągnąć smarkaczy i to jak najmniejszych a więc z ich rodzicami bo to mnoży zysk a nie fani, ci prawdziwi bo na nich można "dorobić" ale nie zarobić, zarabia się na "masie" a to Disney ma opanowane w najmniejszym szczególe...
to samo zrobił Lukas po przez cz. 1 i 2 w trzeciej trochę podniósł poprzeczkę bo miał już wszystko co mógł z tego "wyciągnąć", więc w pewien sposób podziękował fanom...
sorry tak jak pisałem nie zapomnij tego co tu wmawiasz i zaloguj się w 2015....
"Film dla sześciolatków" to hiperbola. Nie uważam Star Warsów po prostu za zbyt "dojrzałe" kino, ale nie widzę w tym też nic złego.
Nic nie będę zachwalał. Jeżeli film będzie słaby - powiem, że jest słaby. Nie wiem skąd taki pomysł - nie jestem hardkorowym fanboyem Gwiezdnych Wojen, jestem tylko fanem oryginalnej trylogii.
Bezpodstawnie oskarżasz mnie o jakąś ślepą miłość do dziecinnych produkcji Disneya, wydaje Ci się, że nie zauważyłem co Lucas zrobił z epizodami I-III, myślisz, że ja nie rozumiem, że to wszystko było zrobione dla kasy. Naucz się czytać ze zrozumieniem, a być może załapiesz, że ja NIGDZIE nie napisałem, że nowe filmy na pewno będą dobre. Napisałem jedynie, że nie ma powodów, aby podejrzewać, że będą beznadziejne i liczę na to, że będą co najmniej przyzwoite.
Ja nigdzie też nie napisałem, że Disney robi to dla idei. Ba, wprost powiedziałem, że robią to dla kasy. Więc przestań udawać inteligentnego (albo inaczej - przestań udawać, że ja czegoś nie rozumiem) i czytaj uważnie, co ja piszę. Star Wars to kultowa saga, która sprzedaje się samym swoim imieniem. Disney nie musi ingerować w proces tworzenia filmu - cokolwiek by nie powstało i tak się sprzeda. Dlatego wierzę, że zatrudnią porządnego reżysera i pozwolą mu robić swoje. I TYLE. Więc przestań dorabiać sobie teorie, że cokolwiek zrobią to i tak mi się spodoba, że ja nie rozumiem, że oni to robią dla kasy, że jestem ślepym fanboyem. Jeżeli filmy wyjdą chujowe - przyjdę tutaj i napiszę, że są chujowe. Ale do tego czasu nie będę bezpodstawnie marudził i narzekał, bo nie ma do tego absolutnie żadnych powodów.
Ty może rób wariata z kogo innego:
twoja wypowiedź z pierwszego postu tej rozmowy:
"Gwiezdne Wojny też są dosyć dziecinne. I nie widzę w tym nic złego."
a teraz wpada on w ręce producent który robi tylko dziecinne filmy, a ty podpierasz swą rację że nie ma obaw że będą jeszcze bardziej dziecinne bo:
"Tak samo jak Whedon miał pełną swobodę co do Avengersów. "
jasne miał pełną swobodę ponieważ i tak robił film dla sześciolatków więc twój argument jest przeciw twojej teorii:
"Liczę na to, że wyjdzie z tego coś przyzwoitego. Jestem w 100% przekonany, że wyjdzie z tego coś lepszego od epizodów I-III."
oczywiście wyrwany z kontekstu bezmyślnego czytelnika przemawia na twoją korzyść: no jak w końcu, skoro Whedon miał pełną swobodę to i LukasFilm... ale dla znającego temat to używasz argumentu przeciw sobie i twa racja co do "twego liczenia" z powyżej wypowiedzi upada.... bo on miał pełną swobodę, bo robił film dla sześciolatków czyli innymi słowy co by nie zrobił i tak będzie on dla dzieciaczków...
następny cytat:
"Sam fakt, że dali mu totalną swobodę w tworzeniu tak wysokobudżetowego filmu potwierdza fałszywość Twoich zarzutów, od których cała ta dyskusja się zaczęła."
o twej sugeracji na podstawie Pulp Fiction nie będę nawet wspominał...
więc mi tu nie wypisuj o tym czego nierozumię, bo jak na razie to TY masz kłopoty z ogarnięciem tego co wypisujesz, sugerujesz itp.
więc mam obawy ale w drugą stronę o Twój zarzut w pierwszych postach:
"Brzmisz jak czternastoletnie dziecko, które właśnie przeczytało w Internecie o Illuminati i wydaje mu się, że pozjadało wszystkie rozumy"
tak, kolego to się zgadza tylko że do Twej osoby...
jak nie wierzysz to przestudiuj jeszcze raz całą rozmowę, co najmniej ze dwa razy bo widzę że naprawdę albo masz 14lat albo kłopoty ze zrozumieniem własnego tekstu...
sorry nie chcę cię obrażać ale to Ty sam robisz....
Jezu.Ty tak na poważnie?
"Gwiezdne Wojny też są dosyć dziecinne. I nie widzę w tym nic złego."
a teraz wpada on w ręce producent który robi tylko dziecinne filmy, a ty podpierasz swą rację że nie ma obaw że będą jeszcze bardziej dziecinne bo:
"Tak samo jak Whedon miał pełną swobodę co do Avengersów. "
jasne miał pełną swobodę ponieważ i tak robił film dla sześciolatków więc twój argument jest przeciw twojej teorii:
"Liczę na to, że wyjdzie z tego coś przyzwoitego. Jestem w 100% przekonany, że wyjdzie z tego coś lepszego od epizodów I-III."
GDZIE tutaj jest jakiekolwiek zaprzeczenie? Proszę, wytłumacz mi dokładnie, bo Twój post jest naprawdę chaotyczny i niezrozumiały.
Avengers -> Komiks dla dzieciaków -> Disney robi film -> Wychodzi film dla dzieciaków
Star Wars -> Filmy dla dzieciaków -> Disney robi film -> Wychodzi film dla dzieciaków
GDZIE tutaj jest zaprzeczenie? W jaki sposób obydwa przykłady ze sobą kolidują?
dość!
bo zaprzeczasz sam sobie, zakręciłeś się i teraz się wycofujesz...
masz naprawdę kłopot z ogarnięciem własnych wypowiedzi...
W którym miejscu się zakręciłem? Ty próbujesz przekręcać moje wypowiedzi. Próbujesz wycofać się z dyskusji wmawiając mi, że czegoś nie rozumiem. Dla mnie to oznaka tego, że brakuje Ci argumentów.
Dlaczego mieli by oddawać komuś innemu? Disney kupił przecież LucasFilm Ltd czyli tych co kręcili Star Wars;p to po co im zewnętrzny wykonawca?
"Oddadzą je komuś innemu" to może niezbyt trafne określenie. Film będzie oczywiście robiony przez LucasFilm, a Disney będzie dystrybutorem. To, że wkładają w ten film kasę nie oznacza, że będą go sami kręcić. Avengers był filmem Whedona i Marvel Studios, a nie Disney'a. Czy Ci się ten film podoba, czy nie, był on spełnieniem marzeń wielu fanów komiksu. Disney pozwolił Whedon'owi robić swoje i wyszedł z tego porządny blockbuster. Nie widzę powodów do obaw.
Komiksów nie czytuję ale lubię filmowe adaptacje;) zwłaszcza marvela.
A co do kto będzie robił to już mamy pełną jasność;p
To ty nie wiesz o czym mówisz. To w takim razie po co kupili uniwersum ? By dać je "komuś innemu" ? Widzę tu wielką sprzeczność. Producent zawsze ma największą władzę przy takiej produkcji w końcu na to idą miliony które mają się wielokrotnie zwrócić.
"Oddadzą je komuś innemu" to może niezbyt trafne określenie. Film będzie oczywiście robiony przez LucasFilm, a Disney będzie dystrybutorem. To, że wkładają w ten film kasę nie oznacza, że będą go sami kręcić. Avengers był filmem Whedona i Marvel Studios, a nie Disney'a. Czy Ci się ten film podoba, czy nie, był on spełnieniem marzeń wielu fanów komiksu. Disney pozwolił Whedon'owi robić swoje i wyszedł z tego porządny blockbuster. Nie widzę powodów do obaw.
To prawda, jednak według mnie może wystąpić spory film z fabułą następnych części. Jedna ze sprawdzonych niestety zasad filmowych głosi, że im dalej brnie się w produkcję z tej samej serii, tym gorsze wychodzą filmy (oczywiście to nie jest pewnik, ale takie zjawisko występuje bardzo często). Nie chcę być pesymistą, ale dalsze części osławionych Gwiezdnych Wojen to raczej będzie upadek z wysoka. Bolesny.
Po tym, co Lucas zrobił z prequelami, Gwiezdne Wojny mogą się jedynie podnieść. Jestem ciekawy co z tego wyjdzie.
Lucas będzie miał ograniczoną władzę przy tworzeniu nowych filmów. Jestem na 99% przekonany, że będą lepsze od epizodó I-III.
Ale Disney też doda od siebie coś okropnego. Na przykład aktoreczka albo aktorek z serialu z Disney Channel...a teraz wyobraź sobie poziom aktorstwa z tych serialów obok aktorstwa gwiazdy z Hollywood. Brrrrrr...aż mnie ciary przeszły.
Avengers było już w daleko posuniętym stadium produkcji kiedy Marvel zostało kupione przez Disney więc się nie wtrącali, ale w 2015 będzie Avengers 2...wtedy się zacznie.
co widac po zwiastunie Iron Man 3, zapowiedziach fabuly Thora 2, doborze tematu Capa 2 a zwlaszcza decyzji o produkcji Guardians of Galaxy- filmu ktory zapowiada sie na ostra jatke. Disney to najlepsze co moglo sie SW przydazyc, oni wiedza, ze warto rozsadnie inwestowac w kultowe tytuly. Fox i WB to w porownaniu do nich rzeznicy
Po zobaczeniu seriali animowanych Ultimate Spider-Man i The Avengers: Earth's Mightiest Heroes dochodzę do innych wniosków. Będę się powtarzał, ale filmy które wymieniłeś były już w planach zanim Marvel został kupiony więc Disney na razie się nie wtrąca. Jeszcze.
wszystkie sa produkowane od poczatku do konca przez Disneya. a raczej Marvela, bo Disney sie interesuje tylko kasa. o tym co bedzie w calej Fazie 2 decyduje Whedon i tylko Whedon. umowe podpisal z Disneyem 4 miesiace temu. nie wiem gdzie znalazles te informacje, ale zmien zrodlo. USM jest skierowany do mlodych nastolatkow, wychowuja sobie nastepne poklolenie fanow. tak bylo od zawsze- DC robi dokladnie to samo. EMH sa bardzo dobra animacja, a bedacy w produkcji Heros United jest juz calkiem powaznym projektem.
Disney wykupił Marvel w 2009 roku, w 2011 miał już pełne prawa do Iron Man'a 3. Film zaczęto kręcić dopiero w tym roku. A więc mieli mnóstwo czasu, aby się "wtrącić", ale jak widać tego nie robią.
Boże, jak ja nie znoszę takich malkontentów. Szukasz problemów tam gdzie ich nie ma. Poczekaj, aż film wyjdzie, zanim zaczniesz cokolwiek oceniać.
wniosek moze i jest prosty, ale nie jest logiczny. caly zarzad Marvela wywodzi sie z Marvela, nie Disneya. Disney sie nie wtraca. podobnie jak nie ingerowal w Pulp Fiction, ktore ma tyle samo wspolnego z nimi co SW.
Daj sobie spokój, nie przekonasz go bo on nie chce zostać przekonanym. A nawet jeśli go przeciągniesz na swoją stronę to będzie to tylko kropla w morzu malkontentów. Co najmniej 90% hejtujących nie rozumie ja działa rynek filmowy. Większość nie ma pojęcia na jakiej zasadzie będą produkowane nowe filmy Star Wars i jaka będzie w tym rola Disney'a. Z tego co widzę, to niektórzy nawet nie wiedzą jak to się odbywa z projektami Marvela, choć firma jest w posiadaniu Disney'a już prawie 3 lata ...
Poza tym jest jeszcze jeden problem Epizod VI już miał sequele. Książkowe.
The New Jedi Order oto niektóre tytułu książek
Vector Prime
Dark Tide I: Onslaught
Dark Tide II: Ruin
Agents of Chaos I: Hero's Trial
Agents of Chaos II: Jedi Eclipse
Balance Point
Recovery
Edge of Victory I: Conquest
Edge of Victory II: Rebirth
Star by Star
Dark Journey
Tak zwany Star Wars Expanded Universe Universe jest olbrzymi. Zdajesz sobie sprawę jak ciężko będzie napisać dobry, trzymający się kupy, nie niszczący ciąglości fabularnej scenariusz ? Musieliby zrobić adaptację The New Jedi Order, a to rodzi kolejne problemy.
Znowu szukasz dziury w całym. Uniwersum Gwiezdnych Wojen jest wielkie, nie trzeba brać tych książek w ogóle pod uwagę. Można napisać coś nowego. Oryginalna trylogia miała bardzo prosty scenariusz.
Z tego co rozumiem to Disney Ci już nie przeszkadza, przeszkadza Ci sam pomysł kręcenia nowych filmów. Jak dla mnie teraz na siłę próbujesz hejtować.
Jeśli chesz by ciągłość fabularna została zniszczona to proszę bardzo. Ja wyłożyłem swoje argumenty. Nie mogę się doczekać aż będę się śmiać z porażki jaką będzie ten film. Nagrobek dla uniwersum już stoi, czas wrzucić trupa, zabić trumnę gwoździami i zakopać.
co za problem, ksiazki do smieci, mozna wykozystac motywy w filmach. szkielet oprzec na filmach a reszta niech opowiada historie poboczne. SW zyje i bedzie kwitnac, Disney moze kozystac z bogatych doswiadczen Marvela ktory popelnil juz wszystkie bledy i znalazl idealna forme prowadzeia universow. ta zmiana wlasciciela to najlepsze co sie zdazylo SW od czasow Powrotu Jedi
Lucas skasowal juz tyle ksiazek, komiksow i animacji, ze to naprawde nie jest wielkim problemem.
Spojrzałem na twoją wypowiedź i oczywiście masz w pewnym stopniu racje. Na wstępie zaznaczę, że nie jestem żadnym wielkim/mega/ultra fanem Star Wars (moje zdanie więc liczy się minimalnie) ale mam znajomych, którzy mają bardzo dobrze obcykane to całe Star Wars Expanded Universe. Stąd też poniekąd wiem jakie ono jest ogromne, ale jestem też świadom tego, że EU samo w sobie posiada szereg nieścisłości, które są wynikiem prowadzenia takiej a nie innej (czyt. nędznej) polityki Lucasa (nie potrafił on po prostu
w pełni kontrolować uniwersum, które stworzył). Zdaję też więc sobie sprawę jak ciężko będzie to umieścić czasowo i jak świetny musi być scenariusz aby to wypaliło.
Nikt Ci tak naprawdę nie broni marudzić, jesteś w końcu jednym z wielu fanów, którzy to robią i robić będą. Jednak patrząc na to z dystansu to na razie nie ma o co się wykłócać, bo tak naprawdę poza faktem, że film powstanie i ma prawie gotowy scenariusz, nie wiemy kompletnie NIC.
Prawdziwe marudzenie może się zacząć gdy zostaną ujawnione szczegóły dotyczące fabuły/obsady/reżyserii itp itd. i gdy okażą się one tandetą.
Ponadto tak szczerze, czas pokazał, że im dalej nasz kochany Dżordżi L. od reżyserii tym lepiej dla filmu (porównanie Imperium kontratakuje i nowej trylogii), a teraz będzie on baaaaardzo daleko i jest to niejako plusem.
Z resztą nie wierzę, że firma (Disney), która wydała 4 Mld dolców tylko po to by zdobyć prawa do Star Wars, już pierwszym zrealizowanym filmem pogrzebie szanse na zwrot tej kasy. Wierz mi, nie wydaję mi się żeby byli aż tak głupi i sami sobie kopali grób.
Ja pozostanę optymistą, aż do chwili gdy usiądę w roku 2015 wygodnie w sali kinowej. Mam również nadzieję, że dobry humor zostanie mi po seansie czego i tobie życzę.
Problem w tym, że żeby nie pogrzebać szans na zwrot tej kasy Disney może zechcieć zrobić film dla wszystkich. A jak filmy dla wszystkich lubią kończyć wszyscy wiedzą - są dla wszystkich i dla nikogo. Nowe SW powinno być zrobione dla fanów SW. A to jest niebezpieczne, bo łatwo będzie tu spieprzyć. Disney to wie. Dlatego boję się że może wyjść film w dużo większym stopniu familijny i kid-friendly niż poprzednie.
A kwestia uniknięcia problemów z EU jest dość prosta - w przeszłość sięga ono na ponad 25 tysięcy lat, ale do przodu na niewiele ponad 100, więc trzeba po prostu nowe filmy umiejscowić 150+ lat po starej trylogii.
Gwiezdne Wojny to marka, która sprzeda się bez względu na jakość. Przykład: Epizody I-III. Pomimo fali krytyki i rozczarowaniu fanów, filmy te zarobiły łącznie 2,5 miliarda dolarów. Przy takiej popularności wydaje mi się, że zrobienie SW dla fanów SW nie byłoby wielkim ryzykiem. Jak będzie - zobaczymy. Ja osobiście jestem dobrej myśli.
Mogę usłyszeć tę wypowiedź na żywo? Coś kręcisz, Lucas jasno zadeklarował, że wspomoże radę nowych twórców.
http://news.yahoo.com/disney-unlikely-change-star-wars-brand-213138539--finance. html
Polecam, dobra lektura dla malkontentów ;)
Ja osobiście obawiam się tylko o 2 rzeczy.
1) Jak to wpłynie na EU - Expanded Universe - czyli wszystkie książki, komiksy, gry itd. rozgrywające się w świecie Gwiezdnych Wojen. Do tej pory w miarę pilnował tego Lucas, jeśli coś nie pasowało do jego wizji nie było włączane do kanonu. Rozumiem, że można nie mieć zaufania do Lucasa i sądzić, że pcha serię w złym kierunku po nowej trylogii (chociaż ja tak osobiście nie uważam, lubiłem nową trylogię), ale zawsze to była jakaś kontrola i jedna wizja, która to wszystko spajała. Teraz boję się, że dzięki Disneyowi w EU zapanuje totalna wolna amerykanka.
2) Być może nie martwię się o jakość samych filmów (chociaż spodziewam się poziomu raczej niższego niż nowa trylogia), to boję się że Disney zafunduje nam etatową postać komiczną, być może nawet taką dzięki której wszyscy pokochamy Jar-Jara.
Właśnie o to mi chodzi. Disney byłby w stanie stworzyć postać jeszcze bardziej irytującą, jeśliby tylko trochę się przyłożył. I tego się w zasadzie najbardziej boję.
Tak bo SW kończą się na śmierci Vadera. Jeśli kojarzysz Disneya wyłącznie z Myszką Miki to żaden reżyser cię nie zadowoli ani żadna wytwórnia
Kto by nie reżyserował i tak fani i tak zlinczują go za "dotknięcie się" sagi SW. Dla nich wszystko jest profanacją. Już pokazali komentarze w stylu:
"Skoro Disney to Myszka Miki będzie walczyć na miecze świetlne z Jonas Brothers"
dopiero teraz widać, kto jak zna jaką wytwórnię i kto jakim jest fanatykiem SW.
Nikt się nie cieszy z kontynuacji tylko wszyscy są na nie i twierdzą,że to będzie klapa stulecia
Uniwersum ST jest ogromne a wy nadal myślicie,że będą robić dalsze i dalsze przygody Hana i ekipy? Myślicie,że Disney zatrudni tam Jonas Brothers czy Hanne Montane?
Przecież to z wytwórni Disneya wyszli:
Avengers
Alicja Burtona
Piraci z Karaibów
Prince of Persia
Gry, które oscylują wokół ST np. Jedi Academy czy Jedi Outcast doskonale sobie radziły, niby dlaczego nowy film ma pogrążyć całą sagę tylko dlatego,że chcą zrobić coś ponad?
Właśnie brakuje nam ST na miarę naszych czasów, z niesamowitymi walkami na miecze świetlne w slow motion, epickimi bitwami na różnych planetach, scenami batalistycznymi rozgrywającymi się w przestrzeni kosmicznej. Nie będzie to żadna ujma dla Gwiezdnych Wojen a odświeżenie serii, zrobienie tego co zrobił Nolan dla Batmana. Przynajmniej w to wierzę
To cale SW to bajeczki dla dzieci i dla doroslych, ktorzy nie radza sobie z rzeczywistoscia i potrzebuja odskoczni... Jak zapoznionym w rozwoju trzeba byc, zeby ekscytowac sie takimi bzdetami...
Obok mnie siedzi mój brat, który dostaje polecenia od św.Jana. Posiadam potężną linie obrony przed twoim kuszeniem i lewitowaniem.