Nie zgadzam sie Film bardzo przyjemny i ciepły Taki do poduszki Ale przeciez mozesz ieć własne zdanie Pozdrawiam

Bez polotu to jest twoja wypowiedź. Może jakieś sensowne argumenty?

Przeciętny. 1126 historia z rzędu: "chłopak z wioski przeżywa przygodę, poznaje prawdziwą miłość i zostaje królem". Typowe kino familijne w stylu Disneya. Zakończenia można się domyślić po 15 min oglądania. Obraz razi banałami i schematami że głowa boli. Po takiej obsadzie człowiek może spodziewać się więcej ale już sam początek pozwala stwierdzić że będzie to typowy przeciętniak. Szkoda też że De Niro pojawia się tak krótko bo wraz z dobrymi efektami i zdjęciami stanowi najmocniejszy punkt tego filmu. Do tego ta ocena-8,24/10, litości! Toż to "Władca pierścieni" ma 7.77 a jest nieporównywalnie lepszy! Ludzie opamiętajcie się!

litości! przecież to jest baśń. baśnie mają to do siebie, że zwykle tak się kończą. na co się nastawiałeś, na kolejny nieprzewidywalny film naszpikowany efektami? Ten film miał przywrócić upadający juz w naszych czasach gatunek "baśń". upadający właśnie przez takie superprodukcje, gdzie efekty mają w filmie więcej do powiedzenia niż sama fabuła. a jeśli baśni nie lubisz po co na nie chodzić?
w kwesti porównania do disneyowskich produkcji. one też czerpały z baśni. czytałeś wogóle keidyś ksiązki baśniowe? czy po prostu wywodzisz się z pokolenia cyfrowych gier i filmów animowanych?
dla mnie film rewelacyjny, fabuła w miare logiczna i ciągła,a pzrede wszystkim wciągająca. rewelacyjna gra aktorska, humor na stałym i przyzwoitym poziomie. czegoż więcej oczekiwać.
cudo nie film :]

Godsmak_nic dodać nic ująć,myślę dokładnie tak samo. Ludzie,to jest baśń,jeden z najpiękniejszych gatunków filmowych jaki istnieje.a na dodatek w tym filmie jest wszystko co idealna basń powinna zawierać.rozumiem że kogoś może to nudzić,nie podobać się,ktoś nie lubi baśni,bo nie ma w nim "Rambo" ;-) ale film na pewno nie jest słaby,pozdr*

Nie, nie nastawiałem się na kolejny film z efektami ale na coś ciekawszego niż nasty taki sam obraz tylko z innymi bohaterami. To że jest to baśń nie znaczy chyba że scenariusz ma lecieć klasycznym do bólu schematem. To może od razu było nakręcić historię a'la "Smok porwał księżniczkę". Gra aktorska też nie poraża, zwłaszcza w wykonaniu głównego bohatera a i humor zbyt wysokich lotów nie jest. Do klasy takiego "Willowa" czy "Niekończącej się opowieści" jeszcze daaaleko.

Moim zdaniem "Stardust" to jedna ze słabszych powieści Gaimana, z której powstał BARDZO DOBRY film. Owszem, zroniono z tego opowieść dla widza w każdym wieku, co się niektórym kojarzy z Disney'em (mnie tam Disney nie przeszkadza), ale za to zostawiono świetny humor, a aktorzy stworzyli wspaniałe kreacje. Choć nie przepadam za głównym bohaterem, to Lamia i kapitan Szekspir są zagrani perfekcyjnie, a książę Septimus po prostu wymiata - scena ustalenia sukcesji za każdym razem mnie zabija, podobnie jak spotkanie z kapitanem, choć pewnie fani R. de Niro przeżyli szok :)
Do tego piękna muzyka i zdjęcia... ukryte we mnie wewnętrzne dziecko było zachwycone. Ja - dorosła również oglądałam film z wielką przyjemnością, czego nie mogę powiedzieć o lekturze książki, choć wysoko cenię twórczość pana N.G.

Moja ocena - 9/10.

Zgadzam się z Tobą, nudziłem się na tym filmie tak mocno, że aż usnąłem na ramieniu partnerki :)

a mi się bardzo podobal ;) ostatnio bardzo lubie ogladać basniowe filmiki i ten mi sie spodobał. Muzyka rewelacyjna, aktorzy fajnie grali, efekty tez niczego sobie a i humor sie pojawił, który był naprawde niezły ;) polecam ;) film lekki i przyjemny :D

Zgadzam sie w 100% z kabalem... film - nic specjalnego. Wynudzilem sie przy nim mimo, ze lubie takie klimaty basniowe. Nie zaskakuje w zadnym momencie, brakowalo przede wszystkim akcji... postaci w wiekszosci jakies takie niewyrazne byly (moze z wyjatkiem czarownicy kreowanej przez michelle pfeiffer) - generalnie, nie zdolalem sie z nikim "zzyc", nikogo polubic.
Watek glowny az nadto przewidywalny i banalny, brak jakis tajemnic czy zagadek, ktore pewnie przyciagnely by moja uwage i imho powinny byc nieodlaczna czescia basni. Muzyka - taka sobie - nic magicznego, w ogole nie oddzialywala na moje emocje. Humor przecietny - usmiechnalem sie moze z 2 razy w ciagu calego filmu. Efekty specjalne - standardowe jak na dzisiejsze kino ;]. Moja ogolna ocena to 5, gdyby nie dobra gra Michelle co bylo zdecydowanie najwieksza zaleta filmu byloby 3 ;]

tez mnie troche razil banal tego filmu... i musze przyznac,ze film oglada sie przyjemnie przez ladne zdjecia ale ogolnie wypada srednio... jedyna scena, ktora naprawde mi sie spodobala to ta, kiedy zrozpaczona Michelle Pfeiffer pozwala odejsc glownym bohaterom filmu...

Rownież zawiodlem sie, film ogladalem na raty a u mnie to swiadczy tylko o jednym nie wciagnal mnie swoja fabula ani troszeczke. Nie mowie ze film jest slaby, jest dosyc przecietny, nie wiem ale odnioslem wrazenie ze niektore watki powiazane zostaly ze soba jjakos na sile, brakuje temu filmowi takiej ciaglosci watkowej. Najbardziej podobaly mi sie momenty komiczne w tym filmie, a bylo ich calkiem sporo:)
6/10
pzdr

film naparwde fajny prawdziwa baśn 10/10