Ale ten pozytywnie mnie zaskoczył. Polecam ;)
aż się zalogowałem w pracy by odpowiedzieć :)
Miałem przyjemność obcować z dziełem pisanym Stardust... i wydaje mi się, że było ono trochę... ekhem, na siłę... jak wiadomo, film pomija niektóre fragmenty książki, tu jednak odniosłem wrażenie, że jakby te fragmenty były pominięte i w książce, tragedia by się nie stała... już nie pamiętam dobrze książki, bo choć osadzenie fabuły było świetne, tyle opisanie jej już (w ksiażce of kors) niestety nie bardzo. Dodatkowo w audiobooku, z którym miałem "przyjemność" obcować czyta Artur Barciś i choćbyś człowieku chciał, nie możesz wyrzucić jego facjaty z wyobraźni podczas czytania. Ogólnie jestem na (małe) nie dla Książki i (duże) nie dla audiobooku... wielkie TAK dla filmu :)
Szacun za odwagę na audiobook'a z Barciśiem ^^ Mi by się kojarzył cały czas z "Norkiem" xD