Ja wiem, muzyka jest fenomenalna. Pytanie brzmi: dlaczego do dwóch filmów o podobnej tematyce jest ona taka sama? :c
Przyjemnie było słuchać Ilana Eshkeri w Pierścieniu Nibelungów i w Gwiezdnym Pyle ale tak być chyba nie powinno.
Ja z kolei w tym filmie słyszę inspiracje soundtruckami z Władcy Pierścieni i czasem z Piratów z Karaibów. Nie mówię, że to źle i film też jest bardzo przyjemny ale momentami bardzo wpadają w ucho nuty z tych filmów.
Tak. Scena pod koniec filmu, gdy są w karczmie i Yvaine bierze kąpiel - wchodzi motyw z Władcy Pierścieni. Aż sprawdziłam, czy tu też Howard Shore robił muzykę, ale nie. I zastanawiam się ile nut może być takich samych po sobie, żeby nie być posądzonym o plagiat ;) Odniosłam wrażenie, że Ilan Eshkari chce żeby widz poczuł się jak w znajomym świecie fantasy i po to między jego nutami znalazły się te z Władcy.