O co chodziło ze słowami Tristana:" Idę do Veronicki jest mi przykro, ale znalazłem już miłość swojego życia i chcę z nią spędzić resztę dni." Coś mi tu nie leży. Czemu wypowiedział takie zdanie skoro kochał Gwiazdę?
O to że pewnie koleś któremu to mówił przekręcił, wg mnie powiedział mu że idzie Veronice powiedzieć, że znalazł prawdziwą miłość i jest mu przykro, ale to nie ona.
Kto się przekręcił? Przecież dwa razy powtórzył że jest mu przykro, a ona swoje, jak każda kobieta słyszy tylko to co chce słyszeć.
zapewne wycieli scenę tłumacząca to nieporozumienie, tak jak i parę innych, które zapewne według filmowców (?) "niewiele znaczyły" =.=
Przecież nikt nic nie przekręcił. To miało sens: Idzie do Victorii, żeby jej powiedzieć, że znalazł już miłość i chce z nią spędzić życie.
Tylko Yvaine taka niekumata.
Sama jesteś niekumata. Poszedł do Victorii i gdyby chciał z nią zostać to nie rzucił by jej na glebę z miłosnego uścisku, skoro chciał z nią być, wolał być z Yvaine, dlatego do niej wrócił.
Nikt nie słyszał co Tristan mówił do tego gościa, (może wycięli, może nie) ale jak on powtarzał Yvaine słowa Tristana, dla mnie zabrzmiało to też tak jak gdyby miał wrócić do tej Victorii z za muru.
Może i ja niekumaty, kto wie?
Ważne że film fajny. :)
Jak dla mnie to ta Yvaine była niekumata. Nie wiem jak w oryginale, ale w polskim tłumaczeniu od razu można było się połapać, o co chodziło Tristanowi. A Yvaine, jak zauważył TheMirror, usłyszała tylko to, co chciała...