Mi też ten film bardzo przypadł do gustu. Wartka akcja, nienudne dialogi, żadnych idiotycznych imion jak w Harrym Potterze czy Władcy Pierścieni. Wszystkie wątki idealnie były ze sobą połączone i przez cały film się przeplatały tworząc arcydzieło przed duże "A".
Mi się podobało jak ten dziadziuś pilnujący muru powiedział do Tristana: "przez 80 lat was pilnowałem żebyście nie przechodzili na drugą stronę, a trzeba było się zając nimi", a następnie wziął rozkładane krzesełeczko i odszedł zrezygnowany.
Film niewątpliwie miał w sobie to coś. Jednocześnie bawił widza i przekazywane w nim były symboliczne prawdy. Największą rolę w tej kwestii odegrała "gwiazda", która wyjaśniła Tristianowi, że "są sklepikarza i chłopcy którzy tylko pracują w sklepach", że: "w całym wszechświecie nie ma nic piękniejszego niż to jak [red: wy ludzie] kochacie". Najbardziej jednak zapamiętałem jaj słowa jak mówiła, że "prawdziwa miłość jest dobrowolna".
PS. Możesz mi wytłumaczyć jedną rzecz, którą przegapiłem? Nie wiem w jaki sposób Tristan znalazł się na statku, skoro kapitan wyrzucił go za burtę.

Za burtę wyrzucił manekina ubranego w jego ubrania, sam pozostał w "bieliźnie" ;) Film bardzo fajny, z klimatem. Przegapiłem ostatnie 15 min dlatego dziś chętnie obejrzę jeszcze raz całość :)

Nie czytałam książki, ale film jest wprost genialny!!! Niezwykle interesująca fabuła, ciekawe i mądre dialogi, dobrzy aktorzy, magia, czar- polecam:)