Ksiazka byla fajna, nieco melnacholiczna, ale podobala mi sie. W filmie za to jest wiecej humoru, De Niro wymiata jako kapitan Shakespeare. Pfeiffer jako Lamia tez dala niezly popis zla i humoru :) Polecam goraco.
SPOILER!!!
Koncowka byla lepsza w filmie, bo lubie happy endy, a w ksiazce Tristan umiera ze starosci a Yvaine zostaje sama na wieczonosc, wspina sie na wieze i patrzy ze smutkiem w gwiazdy :((