Zdjęcia Svena Nykvista w tym filmie to istne arcydzieło. Świetnie ograne długie ujęcia niektóre trwające aż 9 minut pozwalające aktorom w pełni się wykazać. Krótkie wcale nie są gorsze, a dzięki wspaniałemu zmontowaniu nie odrywają się od dłuższych. Nykvist świetnie wykorzystuje tu grę bliskim i dalekim planem. W scenach niepewności, niejasności co do przyszłości bohaterów kamera jest blisko nich, momentami siedzi im na plecach jak w "Synie Szawła". Natomiast podczas rozmów obiektyw obejmuje wszystkich aktorów w dalekim planie. Pozostaje statyczny lub z nieznacznym zumem.