Jeżeli mam oglądać ekranizacje sztuki Szekspira to tylko reżyserowaną przez Kennetha Branagha. I nie chodzi tu tylko o Hamleta, Henry V też jest godny wnikliwej uwadze.
A "Ran" Kurosawy, "Król Lear" i "Hamlet" Kozincewa, "Romeo i Julia" Zeffirellego, "Henryk V" i "Hamlet" Oliviera? Branagh jest genialny, ale nie był jedyny.