Mieliśmy przed oczyma duszy tą samą wizję "Hamleta"-ja i K. Branagh. Nie zapomniał o ani jednym wyrazie! Wszystkie sceny zagrane tak jak napisane! Po stokroć - to jest NAJLEPSZA ekranizacja "Hamleta".
A i coś czego nie zdążyłam napisać: dzięki temu, że reżyser posłuchał Mistrza nie potrzebni byli świetni aktorzy, żeby ekranizacja wyszła b.dobrze, ale i takich reżyser zatrudnił, wiec było bosko. Jedynym „ale” mógł by być czas trwania, ale jak nie chce się ominąć smaczków i wierzy się w inteligencje widza to nie będzie się pisało własnego "Hamleta" bo Szekspir zrobił to raz.. a genialnie, a że tyle to trwa... trudno... jak to ktoś kiedyś powiedział „Boskie zmęczenie”.
A zapomniał ;) Miałam okazję oglądać. Brakuje jednego monologu Klaudiusza, mam notatki nawet, w razie czego mogę podać konkretną scenę ;) I jedna wypowiedź Hamleta jest w innym miejscu. I nie wiem, co mówi Hamlet, kiedy biegnie za Duchem. To tylko takie formalności ;) Bo rzecz jasna - film genialny, zgadzam się: "Boskie zmęczenie".