Obejrzałem go tak późno, bo myślałem, że jest słaby, a tu się okazało, że film dorównuje "Milczeniu Owiec".
Nie jest tak patologicznie okrutny jak "Hannibal".Jest ciekawy, choć wypaczony psychologicznie, że jak twierdzą psycholodzy, czy psychiatrzy, że człowiek, który w dzieciństwie przeżył coś okrutnego musi być psychopatą lub mieć zapędy psychopatyczne, a wcale tak nie jest.
No cóż, ale film jest oparty na tej teorii.