Film jest dokładną ekranizacją książki (szkoda tylko że pominięty jest sam początek pokazujący ze od małego był geniuszem i to ile przekazał mu nauczyciel) i pod tym względem najbardziej mi się podobał. Sam film jednak słabo pokazuje jego psychologiczny aspekt. To co mnie najbardziej raziło to że Hannibal nie miał brązowych oczy, bo brak 6 palców przeżyje (głównie jest na to zwrócona uwaga w książce "Hannibal").
O ile pamięć mnie nie myli to jednak film nie jest aż taką dokładną ekranizacją książki np. już na początku w filmie mamy, że Hannibal ucieka z sierocińca do swojego wuja Roberta, który okazuje się że już nie żyje. W książce natomiast z sierocińca zabiera Hannibala wuj Robert, który dopiero później umiera.