tez mi się podobał :] bardziej niż ,,milczenie owiec,, chociaż ono tez było niezłe

Mi się baaardzo podobało :D
Uważam, że Milczenie Owiec jest niczym przy tym. ;P

"Milczenie Owiec" niczym? O matko, chyba źle widzę! Nie twierdzę, że "Hannibal. Po drugiej stronie maski" jest złym filmem, ale z pewnością nie dorasta "Milczeniu Owiec" do pięt. Anthony Hopkins zagrał rewelacyjnie, wykreował niesamowitą postać, a ten cały Gaspard U...cośtam pozbawił ją całej psychiki, sprawił, że Hannibal Lecter był płytki (no dobra, płytszy w odniesieniu do poprzednich części)

Marto, zgadzam się z Tobą. Film nie jest najgorszy, jest typowo dla ludzi, którzy np. nie widzieli wcześniejszych.

Dlatego osobiście naprawdę BARDZO nie chciałabym widzieć porównywania do poprzednich części z Hopkinsem, bo jest to...karygodne :)

Wlasnie jestem po obejrzeniu wszytskich czesci trylogii i sadze ze ''Milczenie Owiec '' Bylo najlepsze najlepsza obsada aktorow. w tym Oczywiscie Hoopkins i Foster , poprostu zagrali to bardzo dobrze. Szkoda ze w Hanibalu nie zagrala Foster , przez to ten film nie mial juz takiego smaku to nie to samo . A gra Hopkinsa byla intrygujaca , jego osobowosc w filmie ciekawila widza , a w hannibal Rising on dopiero sie uczyl , odrazu nie mozna byc mistrzem , a wiec nie przesadzajcie z krotyka . Coz glowny aktor jest bardzo przystojny , ale wydaje mi sie ze nie ma co go porownywac z pierwowzorem . Lecz jego gra nie byla zla, wydaje mi sie ze sprostal zadaniu .