Po pierwsze film wcale nie wyjaśnia dlaczego Hannibal rozsmakował się w ludzkim mięsie. To że banda oprychów zjadła mu siostrę tłumaczy jedynie mordercze zapędy Lectera, a nie kanibalizm. Tak traumatyczne przeżycie powinno wywołać raczej odwrotny skutek i zniechęcić go do jedzenia jakiegokolwiek mięsa.
Po drugie żołnierze którzy zjedli Mishę zachowywali się kompletnie nielogicznie. W momencie kiedy zdecydowali się na akt kanibalizmu, mieli jeszcze do dyspozycji co najmniej 3 zamarznięte ciała dorosłych osób przed domem. Zamiast tego zabili i zjedli małą, wychudzoną dziewczynkę.
Kolejna zabawna scenka: Grutas siedzący przy zapalonym piecyku i jedzący ptaka na surowo. Całkiem jak Bear Grylls :)
I na koniec Hannibal uratowany przez mieczyk 50/5cm, w który akurat trafiła kula z pistoletu.
Do tego dochodzi sztuczna gra dzieci które znają 4 słowa - mama, tata, Hannibal i Misha.
W całym filmie zabrakło inteligencji, ogłady i elegancji jaką Hannibalowi nadał Anthony Hopkins. Lecter był Gentelmenem i potworem w jednej osobie i to połączenie było w nim najbardziej przerażające. W filmie "Hannibal Rising" dostajemy jedynie wyzutego z uczuć młodego mężczyznę, który w akcie zemsty brutalnie morduje byłych zbrodniarzy wojennych.
Nie czytałam tylko tej książki o Lecterze a film był tak ''wspaniały'' że oglądałam go tylko raz i nie pamiętam..co się stało z Panią Murasaki?zginęła?bo przecież później już się nie pojawia.
odpowiadam na pytania. Czytałem książkę, ale nie pamiętam jej szczegółów. Ale..
1. żołnierze nie dotarli następnego dnia po morderstwie rodziny Lectera. W filmie było pokazane, że ciała są już zgniłe. Żeby mieli cokolwiek zjeść - zjedli Mishę - bo była chora i "i tak by nie przeżyła".
2. Nie kojarzę z książki sceny z tym ptaszkiem ;)
3. Lecter był gentlemanem i potworem. W filmie nie było pokazane, ale był on utalentowany pod wieloma względami. a poza anatomią lubił choćby fizykę(zasada Huygensa ), matematykę czy geografię. Miał prywatnego nauczyciela - Jakova. A z wielu książek nauczył się wszystkiego po 1. przeczytaniu. Dlatego po zakupie książki oddawał ją po tygodniu ;) Tam było dokładnie pokazane co, jak i dlaczego. Film nigdy nie odda tego, co było zawarte w książce ;)
A Pani Murasaki w filmie zniknęła. W książce wróciła do Japonii.
Moim zdaniem film wyjaśnia dlaczego Hannibal rozsmakował się w ludzkim mięsie. W ramach zemsty on również zjadał kawałki morderców Mishy, ba, nawet dowiedział się że jemu również podano "rosół z Mishy". A co do twierdzenia, że taka trauma powinna spowodować odwrotny skutek, to nie mogę się zgodzić, bo nieraz zdarza się tak, że ofiary jakichś przestępstw same dopuszczają się takich samych czynów, aby spróbować jak to jest i zrozumieć. Tak też było w tym przypadku, a tu jeszcze doszła do tego zemsta. Może po zjedzeniu tych paru kawałeczków i odrzuceniu przez Panią Murasaki postanawia spróbować więcej.
Kwestia ciał została już wyjaśniona.
Co do miecza, w filmie było wyraźnie powiedziane, że celował w kręgosłup, a miecze samurajskie nosi się na plecach - po środku, a pięć centymetrów to znacznie więcej niż szerokość kręgosłupa.
Masz rację co do sztucznej gry dzieci, ale wyobraź sobie co by było trzeba pokazać lub powiedzieć tak małym dzieciom żeby zagrały realistycznie takie sceny? To też mogłoby być traumatyczne, a pamiętajmy, że mimo strasznej historii w filmie grają PRAWDZIWE dzieci - to tylko mali aktorzy.
w wielu horrorach grały dzieci i wychodziło im to całkiem naturalnie. Np w Alienie mała Newt to jedna z najlepszych ról dziecięcych jakie w życiu widziałem. Carrie Henn musiała grać z ludźmi poprzebieranymi w przerażające potwory. W jej wieku przy odgrywaniu sceny w "kanałach" posikałbym się ze strachu. Tymczasem w Hannibalu dzieciaki miały odegrać zwykłe rodzeństwo które straciło rodziców i znalazło się w jednym domu z obcymi zbirami. Te dzieci wcale nie musiały wiedzieć że grają w filmie o historii kanibala. Ze resztą nawet w początkowych scenach gdzie zwyczajnie się bawią zachowywały się sztucznie
Polecam przeczytać ci książkę, umysł ci się rozjaśni (może).
Owszem film nie oddał wielu rzeczy z książki, ale trzeba brać pod uwagę, że to jest na podstawie...
Bast41 ma rację, przecież nie każdy reaguje tak samo na różne przeżycia. A tak poza tym, o tym, że zjedzono mu siostrę dowiedział się pod sam koniec filmu.
Pod koniec filmu ostatni z żywych zbrodniarzy mówi Hannibalowi, że po tym gdy zabili jego siostrę, jego też karmili jej mięsem.
Właśnie jestem świeżutko po lekturze Harrisa. Film już kiedyś widziałem, ale za dużo nie pamiętałem, więc postanowiłem odświeżyć historię Lectera sięgając właśnie najpierw po książkę, a następnie po film. No i co ? Nic nowego nie odkryłem.... książka, jak zwykle, lepsza od filmu... film oceniłem jako niezły i tyle, więcej nie daje. Akcja trochę pozmieniana, niektóre sceny słabe, jak np. gdy Grutas wpiernicza tego ptaka... myślałem, że to będzie bardziej przerażające i odrażające. Taki właśnie obraz miałem przynajmniej w mojej głowie...