PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=190020}
7,1 90 tys. ocen
7,1 10 1 89564
5,0 15 krytyków
Hannibal. Po drugiej stronie maski
powrót do forum filmu Hannibal. Po drugiej stronie maski

Pytanie jest, czy musiala zostac nakrecona? Mlodosc Lectera to temat bardzo ryzykowny i fascyjnujacy zarazem, lecz scenarzysta i tworca tej postaci - Thomas Harris, nie wykazal sie pomyslowoscia, pokazujac tylko destrukcyjny wplyw na psychike Hannibala poprzez traume wojenna-kanibalistyczna. A gdzie pytania o jego psychologiczna spostrzegawczosc, gdzie jego fascynacja sztuka i muzyka klasyczna? Wszystko to nakrecone porzadnie i dosc mrocznie (co ratuje film przed duza porazka), ale ma sie wrazenie, ze nakrecil to Webber jakby na sile, bez wiekszej koncepcji. Ulliel moze i aparycja przypomina Hopkinsa, ale Lectera to co on najwyzej sparodiowal - w wielu scenach otarl sie o groteskowosc. Naprawde do takiej roli potrzeba jakiegos aktorskiego zwierzaka, bo jest ona nader wymagajaca.
Podswumowujac wrazenie - w wielu momentach zawialo mi w 'Hannibal Rising' nuda i na pewno blizej jest mu do chybionego 'Hannibala' Scotta niz do psychologicznie bardziej zlozonego 'Milczenia owiec'. Tego jednak nalezalo sie spodziewac, choc nazwisko rezysera obiecywalo cos wiecej. Mozna zobaczyc, zwlaszcza jesli jest sie fanatykiem tematu. No i kategoria R rated - faktycznie nalezala sie, bo krwi leje sie tu tyle co w rzezni:>
6,5/10.

użytkownik usunięty
Thommy

Zgadzam się co do tego, że tematu młodości Lectera najlepiej byłoby w ogóle nie poruszać i pozostawić niedomówienie. Hannibal z "Milczenia" i "Hannibala" (swoją drogą moim zdaniem ten drugi też jest bardzo dobry)to postać fascynującego geniusza, jednocześnie psychopatycznego mordercy, ale obdarzonego ogromną inteligencją, zamiłowaniem do sztuki, czyli krótko mówiąc idealny geniusz zła, który w dodatku sam w sobie nie jest typowym czarnym charakterem.
W "Po drugiej stronie maski" dostalićmy Lectera jako wściekłego dzieciaka, który miejscami faktycznie jest śmieszny. Film ogląda się nawet dobrze, Uliel wypada nawet nieźle, ale w pełni zgadzam się że miejscami parodiuje genialnego Lectera w wykonaniu Hopkinsa. Bo tutaj Hannibal został przedstawiony jako zwykły psychol.
Po cholerę było "tłumaczyć" jego młodość to ja nie wiem.

ocenił(a) film na 6

Mozna bylo 'tlumaczyc' jego mlodosc, tylko zrobiono to w nieodpowiedni sposob. Film jest zbyt oczywisty, Lecter to postac fascynujaca ze wzgledu na swoja sprzecznosc, a tutaj Harris poszedl na latwizne - makabryczna sytuacja z jego siostra obudzila w nim bestie. Troche to za malo jak na czlowieka tak przenikliwego, jakiego sportretowal Hopkins w 'Silence of the lambs'. Coz, do pewnych tematow potrzeba wiecej odwagi i wyobrazni, a tej zabraklo Webber'owi. Zrealizowal swoj film w zbyt standardowy sposob, a wobec takiego bohatera jest to rozwiazanie niewlasciwe. Mimo to, da sie przelknac, choc nie bez trudu;)