Nie chodzi mi o zabijanie małych dzieci "na kolację", ale o przypadki kanibalizmu podczas II wojny światowej. Istnieje wiele książek i publikacji na ten temat (np. "Historia kanibalizmu" Constantina-polecamm jak kogoś to zainteresowało.) Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co muszą czuć ludzie, giedy wyzwylają się w nich takie pierwotne instynkty i są w stanie zjeść drugiego człowieka, tylko a po to aby zachować własne istnienie. Abyśmy nigdy nie musieli tego sprawdzać.
A co do filmu, to nie powiem żebym się zawiodła. Spodziewałam się czegoś znacznie gorszego od "Milczenia Owiec" i tak w istocie było. Brak mi tutaj tego klimatu, który genialnie stworzył Hopkins i takiego elementu zaskoczenia, bo film jest raczej mocno przewidywalny. (Hannibal będzie się mścił za śmierć siostry i zabijał wszystkich po koleji? Pojawi się wątek miłosny z jego ciocią?- w zyciu bym na to nie wpadła :])
Ale nie mogę też powiedzieć, że film był jakiś nadzwyczaj zły. Bo nie był. Gaspard starał się stworzyć orginalą postać i muszę powiedzieć, że mnie nawet przekonał tym swoim spojrzeniem, chociaż niekiedy wyglądało to wręcz komicznie ;)
Jako odrębny film może być, ale jako jakakolwiek kontynuacja trylogii to raczej kiepsko.
I jeszcze jedno pytanie do tych co czytali książkę. Ciekawa? Tylko tej nie przeczytalam z całej serii i nie wiem czy warto.