Dość sentymentalne kino, w moim odczuciu duży wpływ miały na niego starsze produkcje-
zwłaszcza melodramaty. Zarówno na płaszczyźnie romansu jak i działań militarnych trzyma obrany
pułap i raczej nie można narzekać na nudę. Do tego świetna muzyka Johna Barry'ego. Nie można
też psioczyć na doznania wzrokowe - z...
od głównej roli niebrzydka, ale filmidło banalne, z dialogami na poziomie mydlanych oper z Brazylii, Peru, czy innego Meksyku. Tak na marginesie, to Christopher Plummer, choć starszy jest bez porównania przystojniejszym facetem od pospolitego Harrisona Forda; tak więc zadurzenie Lesley Anne Down w Harriisonie jest...
Zazwyczaj wystarczy mi, że w filmie gra Harrison Ford a największą szmirę obejrzę żeby tylko na niego popatrzeć, ale to...??? Ledwie wytrzymałam z zażenowania. Dialogi jak z Harlequina, postaci też. Płycizna.
Broni się muzyka. Podobały mi się też zdjęcia, szczególnie mgliste ujęcia londyńskich ulic.