Wiadomo, że jest to film nastawiony tylko i wyłącznie na akcję i efekty, ale w takiej roli sprawdza się naprawdę nieźle.
Historia to raczej nic odkrywczego, ale z drugiej strony nie przypominam sobie horrorów akcji o polowaniach na czarownice. Podobał mi się duet bohaterów (tytułowi Hansel i Gretel), szczególnie Gemma Arterton daje radę i wypada przekonująco. Sceny walk mogą się podobać. Napędzane efektami komputerowymi, które raczej nie kłują w oczy.
Ogólnie akcji jest tu naprawdę sporo, nie ma zbyt wielu momentów zwolnienia. Dlatego też film ogląda się szybko i przyjemnie. Są też przejawy znośnego humoru, typowego dla tego typu produkcji (po prostu takie filmy nie wypadają najlepiej gdy są w 100 procentach poważne).
Oczywiście film nie jest pozbawiony wad. Przewidywalność to chyba największa z nich. Gra na znanych schematach, przez co możemy przewidzieć jak się to wszystko skończy, czy choćby jaka będzie w tym wszystkim rola... trolla Edka. Takie tanie chwyty to tutaj niestety normalność. Ale film nie aspiruje do bycia czymś więcej, więc można mu to wybaczyć. Stawia na zwykłą siekankę zrealizowaną na niezłym poziomie.
Moja ocena: 6/10.