Hansel i Gretel padli ofiarą krytyki - i w pewnym sensie, trudno się nie dziwić. To dosyć kontrowersyjny film, tak odmienny od oryginalnej baśni, którą chyba wszyscy znają.
Tytułowe rodzeństwo rozpoczęło polowanie na wiedźmy, używając przy tym ultranowoczesnego sprzętu (jak na średniowieczne realia). I tak można najkrócej scharakteryzować produkcję.
Naprawdę przyzwoity film akcji osadzony w świecie fantasy, z elementami komedii, do którego trzeba jednak podejść z pewną rezerwą - bo nie jest to dobry wybór, jeśli szukacie poważnego, wyniosłego i pompatycznego tworu. Jest to za to doskonały wybór na nudne popołudnie, podczas którego chce się obejrzeć coś szybkiego, dynamicznego i nafaszerowanego po brzegi latającymi nabojami, krwią i... Seksapilem. I właśnie w tej klasie, Hansel i Gretel wypadają naprawdę dobrze.
Całkowicie się zgadzam, kiedy film był reklamowany i wyświetlany w kinach, uważałem że to okropny szajs i zniszczenie klasysznej baśni, tak jak to było w przypadku "Alicji w Krainie Czarów" Burtona. Aż do dziś, kiedy go obejrzałem, ot tak, z nudów - jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony.