Film przewidywalny do bólu, akcje w lesie z czarownicami pomykającymi pomiędzy drzewami jako żywo przypominają sceny z odsłony VI Gwiezdnych Wojen (bitwa o Endor), sceny walk takie sobie, fabuła filmu - niewciągająca, zakończenie z góry dało się przewidzieć...
Jest co prawda parę ciekawych elementów - pewien klimat ("Van Helsing" sam się narzuca - choć zdecydowanie lepszy) no i Gemma Arterton w obcisłych spodniach wygląda very apetycznie ;)
W sumie - u mnie 5 - za Gemmę i vanhelsingowy klimat.
Film z szyldem MTV więc nie ma się czemu dziwić jak dla mnie 4/10 obejrzeć i zapomnieć taki w sam raz dla zabicia czasu.
Nie no sceny w lesie jak to pomykają na tych miotłach jak na ścigaczach z gwiezdnych wojen są zabójcze, plus biała czarownica z mini gunem , Famke fajnie zagrała tą Muriel, szkoda mi było szeryfa jak mu Ogr łeb nogą rozkwasił i tu za krótka rola Stormare.