Jeśli kogoś to bawi, proponuję w ramach szukania mocnych wrażeń wsadzić głowę do sedesu w publicznym szalecie.
Tak, wiemy, że gdy są głupie i o bezsensownej przemocy. Widz załapałby to po 5 minutach. Po co pozostałe półtorej godziny? Po nic. Morderstwo za morderstwem, skok za skokiem, nuda i bezsens (sceny można pokleić dowolnie i nic się nie zmieni). Aktorstwo jak z gry (żadne). Muzyki nie ma. Zdjęcia okropnie słabe (jak z amatorskiego filmiku z YT), żadnego operowania światłem. Jest parę momentów absurdu (ten z koniem), czy motyw z żoną, ale całość to nudna, bezsensowna i roztrzęsiona, niestrawna orgia przemocy.