Jak dla mnie miazga. Uważam, ze film nie jest przeznaczony dla każdego. Bardzo przypomina grę komputerową. Zamysł bardzo ciekawy, ale efekt jak dla mnie niezadawalający. Jeżeli masz chorobę lokomocyjną, epilepsję lub jakieś inne schorzenie tego typu uważaj, bo film jest przedstawiony z perspektywy bohatera (coś jak z kamery GoPro), a że akcja jest bardzo intensywna to obraz "lata" na ekranie we wszystkie strony przez półtora godziny. Jeżeli brzydzisz się flaków, uciętych kończyn czy też zmasakrowanych głów zastanów się 2 razy czy wysiedzisz cały seans. Elementów fabuły można się w tym filmie doszukać, chociaż jest ich bardzo mało, przez większość czasu Henry zabija wrogów, wszelkimi możliwymi sposobami, na lądzie, czy też w powietrzu :) Osobiście, gdyby trwał jeszcze chociaż 10 minut dłużej wyszłabym z seansu :) Jedynym co mnie się w tym filmie podobało to fajnie dobrana muzyka, która jest odpowiednia do mojego gustu muzycznego. Czasami można się było pośmiać, ten film nie zna granic, człowiek się zastanawia co może się tu jeszcze stać (czołg przebił wszystko :D). Jeżeli komuś nie przeszkadza cokolwiek co opisałam powyżej i ktoś lubi takie klimaty polecam, bo jest to coś innowacyjnego, coś czego jeszcze chyba nie było. Nie polecam na wyjście z kobietą lub w babskim gronie, chyba, że lubi ona tego typu kino:)