Czyli co by było gdyby...
Ktoś pisze kawałek rozdziału następnie robi to inna osoba, później po 2 rozdziale
głosujemy na najlepszy później na najlepsze z czterech i td. Wszystko zaczyna się od
końcówki 5 części
zacznę.
Rozdział Pierwszy
''Krew rozlana pod plecami''
Harry leżał na ziemi, glebie żyznej, przez co twardej, co jeszcze bardziej utrudniało mu
dostęp do różdżki. Nachlił się, ale znowu upadł, czując przeszywający ból pleców i karku.
Usłyszał wrzask kobiety, tak blizna, teraz nawet jej przeszywający ból nie był istotny,
musiał ratować swego ojca chrzestnego.
- Syriusz. - powiedział ale nikt go nie slyszał, tylo Luna biegła w jego kierunku, mimo iż
czasami zachowywała się dziwacznie, była najszczerszą i najwierniejszą mu osobą jaką
kiedykolwiek zdołał poznać w świecie magii.
-Harry, Harry! - zawołała Luna - wszystko w porządku?
-Nie sądzę, gdyby tak było nie leżałbym na ziemi - odrzekł Harry, starając pozbierać się z ziemi.
-Widziałam tylko czerwony promień lecący w twoją stronę - powiedziała Luna przestraszonym głosem - co się właściwie stało?
-Walczyłem z Lucjuszem Malfoyem - zaczął relację Harry - udało mi się go powalić, jednak sam jeszcze dostałem jego ostatnim promieniem. Luna, coś cieknie mi po plecach, możesz zobaczyć, czy to krew?
Luna podwinęła mu koszulkę i popatrzyła krytycznym wzrokiem.
-Tak - powiedziała - masz krechę na pół pleców. Ale nie martw się, krew się spiera.
Harry spojrzał na nią spode łba.
-Chodź, musimy ratować Syriusza, zdaje się, że walczył z Narcyzą.
---
a można wymyślać postaci? Czy muszą być tylko te co występowały w książce?
dobra propozycja, a nasze książki to będą ich wakacje, coś takiego, że na przykład lipiec spędzał u Weasleyów, a tam przyjechała Luna i Harry uczy ją grać w quidditch.
Dobra, za mało pracuje, za dużo gadam:
Nagle w pełnym ech i zatłoczonym przez aurorów, śmierciożeżców i część Gwardii Dumbledore'a Departamencie Tajemnic rozległ się dźwięk, który dokuczał Harry'emu przez cały rok szkolny, tworzył sny, panował nad nim.
- Lord Voldemort. - powiedział gwałtownie Harry, odwracając się w jego stronę z nagłą złością na twarzy, nie mógł wytrzymać, nie mógł dopuścić tego do siebie, to on zabił jego matkę i ojca, to on zabił Cedrika Digorryego, jego ręka wciąż trzęsła się z bólu, ale był gotowy by walczyć, zawsze był, od samego początku.
- Harry, nie. - próbowała zatrzymać go Luna, jednak na marne.
- Luna, ja wiem, że ci zależy, ale to moja spraw... - Luna, jak to zazwyczaj robiła, była niespodziewana, ale nikt tutaj nie mógł się tego spodziewać, szczególnie z jej strony, właściwie jej usta tylko musnęły Harry'ego, ale on wiedział, czuł, że to coś znaczy, nagle rozpromieniał, rzeczywiście mu to pomogło.
- Powodzenia. - powiedziała Luna swoim spokojnym głosikiem, jakby nic się nie stało, ale Harry'emu to nie robiło różnicy, wręcz przeciwnie, pomogła mu zachować spokój, odwrócił się, by iść do Lorda Voldemorta.
- Avada Kedawra! - usłyszał...
Usta, z których wydobyły się te słowa, były to suche, od pobytu w azkabanie usta. Ztwardniałe, z niewyraźnymi konturami, krwiste i mroczne jednocześnie wargi, wargi Bellatrix Lestrange. Kilkanaście wirujących, jak włosy promieni światła otoczyło brzuch i plecy Syriusza, po jego głosie słychać było, że czuł się, jakby piłka nożna kopnięta z całej siły trafiła właśnie w niego, na chwilę jakby zdrętwiał, w sekundy jego ciało stało się kościste, szary dym z Łuku Śmierci porwał go do wnętrza swej odchłani, to był już koniec. Syriusz Black już nie żył.
-Nie!!!! - wrzasnął Harry i rzucił się w stronę Bellatrix. Jakaś nie widzialna siła jednak zatrzymała go w miejscu. Obejrzał się i zobaczył wysoką młodą kobietę, o długich czarnych włosach i porażająco niebieskich oczach. Kobieta wyciągnęła rękę i machnęła nią lekko, czym wyrzuciła w powietrze wodę z fontanny. Jeszcze jeden ruch ręką, a woda owinęła Bellatrix i wirowała wokół niej. Bella krzyczała, jednak czarnowłosa zdawała się tego nie słyszeć. W pewnym momencie krzyk ucichł. Nowo przybyła ponownie machnęła ręką, a woda wróciła na swoje miejsce. Bellatrix martwa padła na posadzkę, wyglądała jak topielica.
-Kim pani jest? - zapytał osłupiały Harry.
-Nazywam się Marina - odpowiedziała - nie potrafię posługiwać się czarami za pomocą różdżki, tak jak ty, jednak mam władzę nad żywiołami: wodą, ogniem, ziemią, powietrzem i błyskawicami. Potrafię także posługiwać się telekinezą. A z tą panią - wskazała na martwą Lestrange - miałam osobiste porachunki. Rozumiem, że ty jesteś tym słynnym Harrym Potterem?
-Tak - odpowiedział Harry - a ona zabiła mojego ojca chrzestnego.
-Zobaczę, czy jestem w stanie coś z tym zrobić - Marina podeszła do ciała Syriusza i nachyliła się nad nim. - Niestety, nie potrafię tego odwrócić.
- No i co? Mówisz takim spokojnym głosem... - powiedzial wnerwiony Harry, w kilkanaście sekund ogarnęła go ogromna, nienawistna woń do Mariny - Jakby właśnie człowiek nie zginął. Lalalala, Marina jest szczęśliwa... ych... Aaaaaa! - rzucił się na ziemię i zaczął płakać, wręcz ryczeć. Zerwał się, podbiegł do uciekającej Belli Lestrange.
- Harry! - krzyknęła Luna, ale on tylko odwrocił się do niej na sekundę, a później jego wzrok poszedł znów na Bellatrix. Harry wyjął różdżkę...
Nie miał wyjścia.
bo Marina tak naprawdę nie była po jego stronie. Harry zaczął krzyczeć ale rana na plecach bardzo go osłabiła.
Nagle pojawił się Lupin i teleportował się z Harrym i Luną.
- A co z resztą? - zapytał Harry cały roztrzęsiony
- A o nich to nawet się nie martw. Hermiona ma taki mózg że załatwili połowę śmierciożerców i wszyscy teleportowali się do Nory. Zresztą ty i Luna jesteście już w Norze. Oooo idzie Molly. Nie będzie zachwycona tą całą sytuacją. - rzekł Lupin
- Oszaleliście???? Co się z wami wszystkimi stało? Harry, Ron mówi że Syriusz nie żyje. Czy to prawda? - Mama Rona była wyraźnie wstrząśnięta.
Harry nic nie odpowiedział. Nie musiał. Luna go wyręczyła...
wrócimy tutaj później
choć tu http://www.filmweb.pl/film/Harry+Potter+i+Insygnia+%C5%9Amierci+cz%C4%99%C5%9B%C 4%87+I-2010-396969/discussion/Pro%C5%9Bba,1518009?page=16
Przeczytałam właśnie ten fragment opowiadania "Harry i Luna". Dawno się tak nie uśmiałam. Szczególnie: "Lalalala, Marina jest szczęśliwa... ych... Aaaaaa!" jest znakomite.
Tak. Ostatnio (odkąd Vanuś się nie pojawia) moim ulubionym obiektem do śmiechu jesteś Ty:)
dobra mam już kolejny
http://www.filmweb.pl/film/Harry+Potter+i+Insygnia+%C5%9Amierci+cz%C4%99%C5%9B%C 4%87+I-2010-396969/discussion/Zabawa+-+dopisz+1+s%C5%82owo+i+utw%C3%B3rz+opowiad anie!+%29,1465072
Depp: do czego służy zaklęcie Avada Kedawra?
Dlaczego MARTWA Bellatrix UCIEKAŁA?
Fellippe, a Ty masz jakieś pytania?;P
Bo była tajną współpracowniczką Bellatrix i chciała odciągnąć uwagę Harry'ego od Syriusza;P
To poproszę następne pytanie;P Zinterpretujemy ten tekst, tak, że będzie zrozumiały (dużo pracy przed nami).
to odpowiedź na zadane przez siebie pytania
do czego służy zaklęcie Avada Kedawra?
Dlaczego MARTWA Bellatrix UCIEKAŁA?
Na pierwsze nie ma logicznej odpowiedzi, po prostu trzeba wiedzieć, a na drugie... też nie znam!;(
DEPP!!!
Nie wchodź tu, jak nie chcesz patrzeć na nasze rozmowy. Albo załóż temat "proszę użytkowników Marysia i Felippe o uspokojenie się";P