bo moja to ta jak Harry, Ron i Hermiona są w pokoju życzeń i szukają diademu i pojawia się Draco i jacyś goście
( nie pamiętam imion ) i Draco rzuca zaklęcie na Hermionę i Ron biegnie i krzyczy to moja dziewczyna
fajna jest ta scena pościgu w pokoju życzeń, Ron goni Malfoya i tych kolesi i wrzeszczy że ich dorwie czy coś takiego a potem wraca a za nim fala ognia i ogniowy wąż to bylo dobre na sali wszyscy rechotali .
najlepsze są wspomnienia profesora Snape'a szczenę musiałem zbierać z ziemi jak to zobaczyłem
Wspomnienie Snape'a rzeczywiście mega dobre. Dla mnie najlepszy fragment całego filmu, może też dlatego, że jestem fanką tej postaci jako jednej z najbardziej skomplikowanych i tej która do samego końca była tajemnicą.
[Spoilery]
Tak, wspomnienie Snape'a zdecydowanie. W momencie gdy przytulił martwą Lily to się popłakałam ...
Po za tym jeszcze dobra była scena w której Ron goni Malfoya za to, że trzepnął w Hermionę zaklęciem i wrzeszczy "To moja dziewczyna!" a Harry patrzy wzrokiem "Czy coś mnie ominęło?"
Ano i jeszcze jak Potter cudownie odżył w ramionach Hagrida i uciekł, a Voldi zaczął w niego strzelać zaklęciami, to było coś....
zgadzam sie też najbardziej podobała mi sie scena ze wspomnieniami ;)
dwa razy juz oglądałam ten film i dwa razy płakała ;) przy tej scenie ;)
Zdecydowanie wspomnienia Snape'a! Ciekaw byłem jak to zrealizują i szczerze mówiąc mile mnie zaskoczyli. Najbardziej emocjonalny fragment filmu, a może nawet całej serii.
Zgadzam się. Wspomnienia Snape'a były najbardziej uderzające. W jednej sekundzie stal sie dynamiczny i nastąpił obrót o 180 stopni, a nawet pojawily mi sie świeczki w oczach.
I scena...w ogóle wszystkie sceny z Profesor Minerwą McGonagall - Maggie Smith, np. ujęcie kiedy walczy ze Snape'm w Hogwardzie, a zwłaszcza, gdy wypowiada zaklęcie "Piertotum Locomotor" po czym cieszy sie z tego jak dzecko:) Genialna aktorka
Moja również wspomnienia Snape'a, dokładniej sceny w domu Potterów. Poza tym, kiedy Harry używa Kamienia Wskrzeszenia i pojawiają się przed nim Remus, Syriusz, James i Lily. I oczywiście widok zmarłych ciał Lupina, Tonks i Ron płaczący nad ciałem Freda. Płakałam :3
-wspomnienia Snape'a
-'Nie moją córkę, suko'
- McGonagall- 'zawsze chciałam użyć tego zaklęcia' no po prostu turlałam się ze śmiechu! :D
macie rację :D
te 3 wyżej wymienione
+ Gdy Harry spotyka Ginny i wszyscy wkoło się gapią na nich a Ron mówi na głos: " Całe pół roku mnie nie było, a ona nawet na mnie nie spojrzy"
albo Harry do wszystkich:
-Słuchajcie musimy coś odnaleźć. Coś co jest schowane tu w naszej szkole to może pokonać Voldemorta.
-Jasne. Co to jest?
- Tego nie wiem.
- A gdzie to jest?
- Tego też nie wiem. Informacji mam niewiele.
Normalnie byłem wtedy poskładany ^^
Opowieść Księcia, powrót Syriusza (!!!) + Remusa, kiss dekady ^^, złota myśl Remusa, momenty kiedy leci Courtyard Apocalypse.
Opowieść Księcia no i oczywiście ostatnia scena,na której zawszę płaczę,bo żegnam się z przygodami Harry'ego Pottera i jego przyjaciół...
Wspomnienia Snape'a, "Śmierć" Harry'ego, akcja w banku gringotta i pokoju życzeń.
Wspomnienia Snapa,rozmowa Harrego z Dumbladorem,bitwa o Hogwart,walka Nevilla z wężem,Grinngot i ucieczka ze smokiem
A i jeszcze genialna jest scena z tym jak Neville stoi na moście, śmierciożercy biegną i kilku bariera zabija, a Neville coś tam, że "i co mi możecie teraz zrobić", a nagle bariera opada i takie "ops" i rura wysadzać most :D
Wspomienia Snape'a
Pocałunek Rona i Hermiony
"Zawsze chciałam wymówić to zaklęcie" padłam :D
Nevil - "A wy tu czego chcecie?"
"....a on się nazywa Voldemort. Filiusie, nie bój się tego imienia." xD
Scena w czasie utworu "Courtyard Apocalypse".
Moment w Zakazanym Lesie.
Śmierć/wspomnienia Snape'a.
Przemowa Neville'a.
Voldemort obejmujący Draco :D
1. Opowieść Księcia, czyli wspomnienia Snape'a. Najcudowniejsza scena w całym filmie, wzruszająca mnie do łez (byłam już trzy razy w kinie i trzy razy płakałam jak dziecko).
- After all this time?
- Always.
2. Scena z ożywianiem posągów zaklęciem "Piertotum Locomotor" i tworzenie magicznej osłony. Do tego utwór "Statues", idealnie oddający nastrój tej sceny. Ciarki przechodzą mnie podczas tego fragmentu : )
3. Spotkanie z umarłymi bliskimi w Zakazanym Lesie, na tym, muszę się przyznać, też upuściłam łezkę, może to dlatego, że Remus i Syriusz byli jednymi z moich ukochanych postaci...
- Opowieść Księcia
- Hermiona jako Bellatrix (ta jej walka z obcasami XD )
- tworzenie bariery wokół zamku (i oczywiście tekst McGonagall :D )
- scena, w której pokazują ciała Tonks i Lupina, za każdym razem pęka mi serce, jak to widzę
- scena z Nevillem i armią Volda na moście
- ujawnienie się Harry'ego w Wielkiej Sali, walka z Sevem i wejście Filcha XD
a mi jest szczerze jedna rzecz sie nie podobala w filmie a reszta wszystko jak potter z voldziem walczyl to bylo te polaczenie prori incantatem choc przeciez rozdzki juz nie mialy tych samych rdzeni a Potter swoje stracil
To nie było Priori Incantatem. Jak jesteście wszyscy tak zaznajomieni z książkami, to byście wiedzieli, że Priori Incantatem to połączenie się różdżek, w czasie którego jedna różdżka zmusza drugą do odtworzenia zaklęć nią rzuconych w odwrotnej kolejności. Tego nie było w filmie - tam po prostu oba ich zaklęcia 'zderzały się' i 'mocowały' ze sobą. Tak to rozumiem.
1. wspomnienia Snape'a
2. Hermiona jako Bellatrix
3. Armia kamiennych posągów (jak Mcgonagall rzuciła zaklęcie które je ożywiło)
4. scena gdy Voldemort niszczył zaklęcia ochronne
5. pod koniec gdy rodzice Malfoya wołali go żeby przeszedł na stronę śmierciożerców ( taka nadzieja zabłynęła na chwilę, że jednak zostanie z hogwartem :P)
U mnie było podobnie jak u Was . :D Najbardziej poruszyła mnie scena kiedy mały Harry plącze , a Snape tuli martwe ciało Lili.
Wy tez mieliście Dreszcze kiedy Voldemort przemówił w wielkiej Sali ? :P
no :D dreszczyk był :D
jak te dziewczyny w różnych kątach sali zaczęły piszczeć. fajnie zrobione :D
fakt, jak voldi przemawiał do wielkiej sali to byly dreszcze, jedna z lepszych scen.
jeszcze mi utkiwło w pamięci: harry potter is dead!! HEHEHE ;))
jak dla mnie to ta, kiedy Voldemort ze śmierciożercmi i Hagridem przynosi Harrego, a przed budynkiem Hogwartu stoją wszyscy ze szkoły: nauczyciele, uczniowie i pracownicy. A potem Voldemort mówi, że HP nie żyje- to piekna scena jak dla mnie, bo widać smutek i żal i to jak wszyscy kochali Harrego, a potm on tak po prostu się budzi i wstaje i ta radość ;-) niezapomniane...
zgadzam się :D
długo wymieniać co mi się podobało..
- wspomnienia Snape'a
- przemawianie Voldzia do wszystkich (chyba dwa razy)
- to jak po locie na smoku wpadli do wody i jak Voldi się dowiaduje o horkruksach
- zaklęcia ochronne na Hogwart, niszczenie ich i to jak w "barierę ochronną" wpadali śmierciożercy jak Neville był na moście
- procesja z Harrym, 'harry potter is dead' i ten śmiech śmierciożerców :) a potem cudowne zmartwychwstanie :]
na pewno dużo tego jeszcze, ale nie pamiętam teraz.
poza tym to cudowna muzyka.. zakochałam się :D
Według mnie najlepszą scena w filmie jest cały spektakl bitwy o hogwart. Wartka akcja, niesamowicie skomponowana muzyka oraz warto naznaczyc tutaj stopniową budowę atmosfery przed ostatecznym starciem. Scena z McGonnagal i posągami jest bezcenna - ,,zawsze chciałam użyć tego zaklęcia,, - wcale sie nie śmiałem - odebrałem raczej jako dumę bohaterki z zaistniałej sytuacji.
Początek: jak Voldzio zachwyca się czarną różdżką i jeszcze Snape, stoi i smutno patrzy na to co Ridle zrobił z jego szkołą(jakoś nikt tego nie zauważył)
Racja. Ta scena jest moim zdaniem bardzo dobra, bo pokazuje, że Snape naprawdę się tym przejmował. Wplecione w film wątki, które pokazują, że on nie trzyma z Voldemortem, choć to się jeszcze nie wyjaśnia... Dobrze wymyślone.
Wspomnienia Snape`a i jego śmierć. Po prostu... brak słów. Świetne. A ten motyw łez miał swoje plusy i minusy. Z jednej strony zmienili to (ale zmienili dużo rzeczy, czyż nie?), ale z drugiej jest to ciekawe: jego wspomnienia razem z jego cierpieniem.. wszystkie myśli, między innymi te o Lily, pomieszane z ogromnym bólem...
Było jeszcze kilka dobrych scen, ale większość (albo i wszystkie) jest już wymieniona.
1. Opowieść Księcia
2. Fragmenty bitwy (szkoda, że nie było tego więcej, zabrakło mi pojedynków, wrzeszczących skrzatów z tasakami, cenaturów).
3. Atak śmieciożerców (ten tłum, później jak wszyscy wystrzelili w tym samym czasie, jak gonili Neville'a)
4. Ochrona Zamku ( i ruszające posągi)
ja nie mam swojej ulubionej sceny jak dla mnie ten film jest kapitalny od samego poczatku
1.Scena w banku Gringotta
2.Voldzio zabijający ludzi i te truupy.
3.Oczywiście bitwa o hogwart.
4.Wspomnienia Snape'a też były niezłe.
- Pertotum Locomotor
- Hogwart jest zagrożony! Maszerujcie na mury! Brońcie nas! Spełnijcie obowiązek wobec szkoły!
- Zawsze chciałam wypowiedzieć to zaklęcie...
- Trzymałeś go przy życiu żeby umarł w odpowiedniej chwili. Hodowałeś go jak świnie na rzeź.
- Nie powiesz mi że zaczął cię obchodzić jego los?!
- Expecto patronum.
- Lily... Przez tyle lat...
- Zawsze...
To moje.