Tutaj poczytacie sobie troszkę o moim podejściu do Filmu, Dubbingu, Książki, Rowling i do samych Potteromaniaków, który to akurat są *****. Więc zacznę...
Film... Co do filmu to akurat czepiać się nie będę, bo większość rzeczy jest na dobrym poziomie (chodzi mi głównie o odwzorowanie filmu). Tak więc w porządku...
Dubbing... I tutaj *** wszystko Polacy roz***lili. Ja przepraszam bardzo, ale Dubbing w polskiej wersji to ja bym mógł taki nagrać. A zwłaszcza w Kamieniu Filozoficznym. Matko boska! Niektórym w wieku 11 lat się mutacja powoli zaczyna, a tutaj oni mają niewinne głosy jak 5-latki. Ale... Grunt, że nie robimy jak ci "mondży" Niemcy, co każdy film Dubbingują. Nie powiem jak to im wychodzi.
Książka... Książka, książką... Nie jest najgorsza, chociaż na półkach z fantasktyką można znaleźć o wiele lepsze tytuły. Rowling Tolkiena i Sapkowskiego, no i wiadomo Prattcheta nie przebije, ale poczytać sobie można. Podobały mi się pierwsze 5 części, ale w 6 i w 7 widać wyraźne pisanie na siłę. Po pisaniu Rowling widać niezdecydowanie. W 6 części Snape żły, w kolejnej dobry. Widać tutaj ogromne pisanie na siłę. Nie wiedziała co ma pisać. CHociaż... Nawet gdyby napisała: "Potter", czcionką "78" na każdą stronę, to i tak książka miałaby 1 miejsce na liście sprzedaży.
Rowling- Hmm... I tutaj się zastanwiam. Ale nie zdziwię się, jeśli za parę lat ujrzę książkę "Albus Potter i Skarpetki Ravenclawu". Reklamę sobie piękną wyrobiła.
I tutaj się ku**wa napluję... Ci wszyscy zasrani Potteromaniacy, to tak naprawdę banda dzieci neo. Oczywiście, nie chodzi mi o tych, co sobie czytają dużo książek i lubią także Pottera, bo do nich mozna mnie zaliczyć, ale o te dzieci, które przeczytały tylko Pottera i ewentualnie lektury szkolne. Nie widzą poza nim świata, same "ochy" i "achy". Opanujcie się ludzie! Was dupa boli, czy co?! Ma takie dziecko każdą książkę, każdą grę (gry na podstawie Pottera to szmelc, ale i tak biedne dziecko je kupią, bo widzą swojego idola), każdy film. Kochają się w Raddcliffie (czy jak się to tam pisze), albo w Watson. Zesrać się można z żalu. I nie chodzi mi tylko o polski lud. Taki przejaw jest o wiele większy w Wlk. Brytanii, czy też w USA. Ale co tam. I tak to co się dzieje w późniejszych częściach, to większość potteromaniakó nie zrozumie...
Cenzura jest, bo wiem, że w końcu dzieci moga to przeczytać.
Pozdrawia was P0|_4C2Y5|<0 (pismem pokemonowym), a Polaczysko pismem normalnym.
ale... marudzisz.... jakieś wakacje by się chyba przydały:p czy coś:PPP lepsze wzdychanie do "potterowskiego" świata niż do krzyżyka w kościele:P (chyba) a i te określenie dzieci NEO..... kiedyś to wymyślano lepsze tzw. "pojechania" a teraz? brak wyobraźni....:D
Masz coś człowieku do katolików? Jesteś ateistą, który na ogół jest "tolerancyjny" to toleruj tych, którzy wg. ciebie uwielbiają obrazki.
No El Polaco... przesadziłeś, chłopie. Ja byłam psychomaniaczką H.P.
"(...) te dzieci, które przeczytały tylko Pottera i ewentualnie lektury szkolne. Nie widzą poza nim świata, same "ochy" i "achy". (...) "
a czego ty się spodziewasz po 7 latku (któremu się spodobała książka), że przeczyta, napisze recenzję i odłoży na półkę? To chyba jasne, że zaraz zacznie biegać pod domem z różdżką w ręce i tiarą na głowie.