nie odkrył gdzie jest Komnata?
Nie zapytali Jeczacej Marty co ja zabiło?
Nie dostrzegli znaku przy zlewie?
Bo nikt tam nie wchodził przez Martę, w filmie masz to zaznaczone, i przeczytaj książkę, bo pytasz gdzie odpowiedzi masz w książce...
Nikt. To nie AD. Nie potrafiłby rozmawiać z Martą? Nie wierzę.
A książkę czytałam wielokrotnie jako dzieciak. :)
Było wspomniane, że Hogwart przeszukiwano nie raz i nie dwa. Więc uznano, że rzekoma komnata nie istnieje. Później znów na horyzoncie pojawił się bazyliszek i dziedzic Slyterina. Nawet gdyby jakiś nauczyciel dowiedziałby się od wszystkiego Marty i tak nie wszedłby do komnaty. Trzeba było znać język wężów. Marta symbolizowała taką gorycz istnienia, użalanie się i brak ducha walki. Może dlatego taką właśnie dlatego bohaterkę uśmierciła autorka. Kto nie walczy ten pierwszy ginie. Szkoda, że za życia nikt nie potrząsnął tą dziewczyną i nie powiedział: Są większe cierpienia na świecie niż to, że śmieją się z ciebie. Może wtedy coś do niej by dotarło i tego feralnego dnia nie płakałaby w toalecie.