Niestety co część to gorsza.Dlaczego?
1.Odbiega od książki w...w zasadzie w każdym momencie
2.Gdybym nie czytała książki nie wiedziałabym o co chodzi
3.Dubbing okropny
4.Zbyt dużo pominiętych wątków i zbyt wiele wymyślonych nie przez autorkę
5.Dumbledore znowu czaruje bez różdżki
I wiele,wiele innych
Co go trochę ratuje?
1.Draco(Tom Felton),który wypadł świetnie
2.Śmieszne teksty Rona
3.Alan Rickman(Snape),który jak zawsze świetnie odegrał rolę
Na razie nic więcej sobie nie przypominam.Daje 6/10
A waszym zdaniem?
-5/10. najgorsza ekranizacja pottera! nie, nie i jeszcze raz nie! nie myslalam ze az tak moga spaprac ten film. koncepcja seks, drugs and rock'n'roll jest tu az nadto realizowana. okropny film, ksiazka wyzuta z najwazniejszych watkow! skupianie sie na glupich, calkowicie niewaznych romansach, chwilowe pojawianie sie bohaterow, co to w ogole mial byc za mclaggen., ja poszlam na harrego pottera czy na jakis film milosny dla 12latkow? nie, nie i jeszcze raz nie!
Zgadzam się, Felton i Rickman są rewelacyjni, osobiście dorzuciłabym jeszcze Helenę Bonham Carter, najlepszą Bellatrix jaką mogłabym sobie wyobrazić.
Dałam 4, bo gdyby nie wyżej wymienieni plus może jeszcze nie najgorsze efekty specjalne i wizualizacja (podobały mi się sceny wspomnień), ten film nie zasługiwałby nawet na 3. Słyszałam, że ten sam reżyser zrobi i 7 część, już wiem czego się mogę spodziewać. :- /
Fakt do plusów można doliczyć jeszcze ,,Helenę Bonham Carter, najlepszą Bellatrix jaką mogłabym sobie wyobrazić"
A do minusów doliczyłabym jeszcze gre Daniela(Harrego),który nie umie pokazywac emocji(jak napisał kolega w innym temacie)
Za Danielem w HP nigdy nie przepadałam, bo on mi w ogóle na Harry'ego nie pasuje. Ale takim wielkim wielkim wielkim minusem ode mnie jest jeszcze Lavender (!) i początek! Co to w ogóle miało być? Harry Potter siedzi sobie spokojnie w kawiarni jakby w ogóle nie wiedział kto to jest Voldemort, czyta sobie gazetę z ruchomymi zdjęciami, mugoli w ogóle to nie dziwi, przeciwnie, umawiają się z nim a w każdym razie jedna mugolka... Okropne.
Aha, plus za scenę z niszczeniem mostu!
Zgadzam się.Dziwne,że mugoli nie dziwi,że zdjęcia się ruszają.
A i jeszcze minusowa scena:wiązanie Harremu butów przez Ginny.
Zbyt wiele całowania,obściskiwania i nie wiadomo jeszcze czego.
A co do Nory to mogę się założyć,że w siódmej częsci wszystko będzie dobrze z domkiem Rona.
A gdzie scena teleportacji,a gdzie Fleur?
Właśnie! Brak Billa i Fleur, mojej ulubionej książkowej pary to również wielki minus! A tak czekałam na scenę, kiedy Fleur karmi Billa indykiem, a Ron się im przygląda, jakby chciał się czegoś nauczyć. :- D
O, i jeszcze jeden minus: niezbyt fajna Tonks. Po pierwsze to ona miała znaleźć Harry'ego w pociągu, miał na nią wpaść w szkole etc. I to ona miała cierpieć, że Remus jej nie chce, a tu co? Szczęśliwa parka już od początku. Wiem, że to film, ograniczenie czasowe i w ogóle, ale mogli to pokazać tak w tle. :- /
Tak, to było beznadziejne. :- /
Mam jeszcze jeden minus i puls. Minusem był brak pogrzebu Dumbledore'a (przecież to ważne!), a plusem scena rozkwaszenia nosa Harry'ego przez Dracona (zadziwiająco podobna do książkowej).
Mnie rozczarowało to, że za mało pokazali Tonks i Lupina. I jestem zdziwiona, że tu w filmie wszystko między nimi było OK, bo w książce Lupin przecież unikał Tonks. Coś mi się wydaje, że reżyser i scenarzyści nieźle wszystko pokręcili, a przede wszystkim zakpili sobie z fanów Billa, Fleur, Tonks i Lupina.
moim zdaniem wątki najważniejsze 'odwalone', pokazane na szybko, aby były, żeby każdy (kto czytał książkę, bo innej opcji, żeby się w tym bałaganie połapać, sobie nie wyobrażam) posklejał je sobie i doszedł do wniosków. ja dochodzę do smutnego - im starszy Harry, tym mniej w tym uroku, magii, tajemnicy... gdzie takie smaczki jak ruchome schody Hogwartu? zamieniająca się w kota McGonagall? już nawet Wielkiej Sali im się stroić nie chciało, zero dekoracji. fakt, że ma być mroczno, ale bez przesady - choć w sumie reżyser osłodził nam tę ponurą wizję romansami niegodnymi nawet taniej komedii romantycznej. Chyba jeszcze raz sięgnę po książkę, bo aż nie wierzę w ten film. 4/10, bo mimo wszystko z jakimś tak zaciekawieniem oglądałam, od strony technicznej bardzo dobrze - choć 3/4 scen cholernie mi przypominało Władcę Pierścieni, choćby trupy wychodzące z wody na wzór Golluma...
ale taka jest prawda.
od 1-3 czesci , byly to filmy raczej familijne, okraszone ciekawa magia, ktora wciagala wszystkich. mlodzi aktorzy grajacy Hermione, Rona i Harry'ego tez spisywali sie niezle, nie bylo w tym sztucznosci. a juz najbardziej brakuje mi tamtej prawdziwej, kujonowatej i przemadrzalej Hermiony;d
bylo troche efektow specjalnych, ale na pierwszym planie znajdowaly sie wydarzenia i bohaterowie czyli tak, jak powinno byc
od 4- 6<jestem swiezo po seansie 6> gore wziely efekty specjalne , a rezyser postawil na mrocznosc i probe choc w minimalnym stopniu przestraszenia widza ta mrocznoscia. aktorzy stali sie sztuczni, dialogi niezbty madre < dialogi, ktore we wszystkich tomach uwielbiam> dowcipy malo smieszne. najwazniejsze wątki pokazane najgorzej jak sie dalo, choc i te najwazniejsze tez powycinano. szczezre mowiac jedynie Malfoy, Snape, Bellatrix i nastoletni Voldemort byli swietni. a Dumbledore? z nim jest ciezka sprawa.
byc moze tylko ja odnioslam takie wrazenie, ze aktor, ktory gral Dumbledora gral przyciezkawo, jakby byl zmeczony tym wszystkim. pozbawiony emocji< przepraszam, pojawily sie ze dwa usmiechy>, zupelni inny niz ten ksiązkowy. spodziewalam sie, ze wyczuje nutke ekscytacji, mrocznosci, tajemnicy i nadzieji w Dumbledorze. wiem ze byl juz bliski smierci, i ze scena gdy blaga Snape'a o zycie byla ukartowana, ale i ona nawet mnie nie przekonala. gdyby nie wyraz twarzy Snape'a wcale nie byloby mi zal Dumbledora.
ogolem oceniam hmm.. 6/10. na najwieksze brawa zasluguje Tom Felton, wizualnie film byl dobry. gdyby nie wyciete i znieksztalcone watki, zbyt duzo kiczowatego romantyzmu, Lavander ktora doprowadzala mnie do pasji, tak ze nie moglam na nia patrzec, glupiej sceny z wiazaniem butow Harrego przez Ginny i tej calej fikcji ze spaleniem Nory, lepszym Slughornem, wstawieniem wali aurorow ze smierciozercami wszystko byloby okey ;]