Absolutnie najlepszą sceną w całym filmie była IMO ta w której nastoletni Riddle rozmawia ze Slughornem. Frank Dillane (Riddle) zagrał REWELACYJNIE! Chłodny, stonowany, z przeszywającym wzrokiem. Zagrał najlepiej ze wszystkich młodych aktorów w całej serii Pottera.
czy ja wiem ..
moim zdaniem n ajlepiej z młodych zagrał Malfoy .
.. Ron miał trochę dziwną role ale nie grał źle .
i Harry też nawet nawet ;)
hmm Ron, powiadasz? od zawsze w filmach bylo wiadomo, ze Griny ma zadatki na aktora komediowego, wiec nie byl dla mnie wielkim zaskoczeniem
dla mnie PRAWDZIWYM odkryciem tego filmu, jedyna osoba, ktora stanela na wysokosci zadania i zagrala perfekcyjnie, byl Tom Felton ;p
nawet Helena Boham Carter wypadla przy mlodym Feltonie średnio.
Scena z Voldemortem była świetna! Może nie najlepsza, ale świetna. Nie mogłam oderwać od niego wzroku :):) Nawet ten nieco damski dubbing polski mi do tego pasował. Świetnie :D
A mnie najbardziej zdziwił występ Toma Feltona- bo był po prostu swietny! Niespodziewałam się tego po nim. Scena w łazience to po prostu odlot :)
A mi sie podobala Evanna Lynch (Luna)... Moze jakiejs super wymagajacej roli nie ma, ale jakos milo mi sie ja ogladalo...
Ja czekam teraz na wydanie na DVD, obejrze sobie bez tego kretynskiego dubbingu, bo z nim film wiele traci.
Ojjj dokładnie. Nic nie psuje tak filmu jak beznadziejny dubbing.
Jeszcze co do młodych aktorów to Felton i Grint zagrali oczywiście dobrze, jednak jak już powiedziałem... Od tego młodego Voldemorta nie można było oderwać oczu. Krótka, ale doskonała rola.
Załamka.. Jak można rozkładać takie bzdety na czynniki pierwsze? :D Człowieku, pewnie sam wyglądasz jak ten cały Harry potter i biegasz z ołowkiem po pokoju myśląc że wyczarujesz sobie cokolwiek.
Ziomek ogarnij się bo szkoda.
ja tak robię! :P hahahahahahahahahahahahahhahahahahaahahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja oglądałam w oryginale, bez dubbingu. Kiedy pojawił się Dillane (dla mnie dziecko Omen kilka lat później:) ), to pomyślałam że z HP zrobił się horror- a to akurat plus, bo uwielbiam horrory.Chłopak umie wprowadzić nastrój. Podobały mi się też sceny z Draco, to jak sie zmienił.
Mała poprawka: może nie w całej serii, ale zdecydowanie w tym filmie.
Nawiasem mówiąc, to aktor, który grał młodego Toma Riddla w komnacie, też był bardzo dobry (właściwie nie umiem powiedzieć kto zagrał lepiej) ale wydawał się mi ciut za stary do tej roli.
Ja tam uważam, że aktorzy grający młodego Lorda Voldka (hi hi) są genialni. Słyszałam, że 11-letni Tom jest krewnym starszego Lorda. Ralpha Fiennesa.
Zgadzam się, ale może nie w całej serii. W tej części na pewno. Potter po Felixie tez nieźle dawał:D
Jak dla mnie ten młody Voldemort był o wiele gorszy niż ten z komnaty tajemnic. Nie wiem czemu ale wkurza mnie jego morda. Kiedy padło pierwsze ujęcie na jego twarz myslalem ze on chodzi gdzieś do drugiej klasy. Dopiero jak wstał to juz troche inaczej wygladal.
Hahaha, nie wiem czemu ale rozbawiła mnie twoja wypowiedź (w pozytywnym sensie), choć zgadzam się z nią tylko trochę, bo akurat Ralph Fiennes (dorosły Voldek) i Frank Dillane (16 letni Voldek) to moi faworyci. Jednak rzeczywiście coś mi nie grało w pierwszym ujęciu (przy stole w Klubie Ślimaka), bo Frank wyglądał mi na 13-14 lat a w następnej scenie to już na tyle ile powinien mieć Tom Riddle.