Porządny wstęp do finału. Mimo że niektóre sceny pozmieniano i tu nie ukrywam wkurzyła mnie przede wszystkim końcówka po co ci śmierciożercy przyszli w ogóle do hogwartu żeby zobaczyć jak ginie dumbledore ? I skupienie się bardziej na miłościach bohaterów niż na księciu półkrwi i przeszłości voldemorta a tak właśnie było w książce. W ogóle już skrócenie wątku księcia półkrwi do 3 scen które może trwały w sumie 5 minut to jakieś nieporozumienie. To tak jeśli chodzi o niezgodności z książką to trochę mnie to wkurzyło ale że nie jestem znowu jakimś wielkim zwolennikiem przenoszenia ksiażki na ekran dokładnie tak jak jest to te zmiany nie zaniżają zbytnio mojej oceny. Głównym atutem filmu jest jego wygląd wizualny, to jest prawdziwy majstersztyk, żadna poprzednia część nie wyglądała tak magicznie tą magię po prostu czuć ( a gdyby skupiono się bardziej na tym o czym przed chwilą pisałem pewnie dałbym 10 a co najmniej 9). Efekty specjalne to też rewelacja mimo że nie mamy ich tu tyle co w części poprzedniej to jednak scena w jaskini, meczu quiditcha czy porządkowania domu Slughorna to chyba najbardziej efektowne momenty ze wszystkich filmów o HP. Znacznie bardziej podobają mi się takie efekty niż zabrudzone roboty w transformers 2. W sumie 8/10, myślę że ten film jest bardzo dobrym wstępem do końca choć według mnie gorszy od zakonu feniksa i czary ognia