W każdym filmie gdzie występuje mecz quidditcha zastanawiam sie skąd wzieli tak wielką ilość uczniów na trybunach...praktycznie całe trybuny dolne i górne są pozajmowane:-)
Jedno jest pewne w Hogwarcie nie ma tak dużej ilości osób:-P
A to spore niedociągnięcie, niekonsekwencja twórców, która ostatnio mi trochę popsuła przyjemność ogladania...
Pozdrawiam
W sumie masz trochę racji :)
Duużo jest błędów od kiedy David Yates reżyseruje.Jak zwali 7 część jak 5 zwalił..
TOo bedzie wielka lipa :/
Pozdro :)
Myślisz że nie ma chętnych osób?
Jak by każdej osobie która zasiądzie na trybuny zapłacili z 50 to ludzi było by bardzo dużo.A jeśli nie wiesz to Hogwart jest na niby :D
Pomijając fakt, że quidditch przyciągał całe tłumy (czytaj: całą szkołę), właściwie nie wydaje mi się, żeby ludzi było zbyt dużo. Swoją drogą same trybuny wydawały mi się dość małe. Bardziej zastanawiałam się nad tym, że Wielka Sala jest zbyt mała na tylu ludzi ;) Przecież każdy rocznik ma jakąś liczbę uczniów, roczników jest siedem, do tego cztery domy. Trzeba się najpierw zorientować ilu uczniów jest np. w klasie Harry'ego (Rowling miała gdzieś listę, może w którymś wywiadzie się nią podzieliła), potem policzyć i nam wyjdzie.
Można i tak:-)
Jedno jest pewne na 100%: ...ilość "filmowych" uczniów, choćby w Wielkiej Sali, nie jest adekwatna do ilości pokazanych widzów na trybunach...
Ten błąd ciągnie się już od pierwszej części, na szóstej skończywszy:-P
Podobnym błędem jest brak miejsc sypialnych dla męskiej części uczniów Gryffindoru z roczników innych niż Harry...co prawda jest pokazna sypialnia, ale tylko tam gdzie sypia Harry, Ron, Neville, Seamus i Dean...innych drzwii do sypialnii w fimowym salonie Gryfonów nie ma(porównaj z grą; część V i VI)
Te dwa błędy logiczne ciągną się już od filmów pana Columbsa:-)
jeszcze raz pozdrawiam