"Harry Potter i Kamień Filozoficzny", był jedynym filmem z serii Harry Potter, który naprawde pozytywnie wyróżnia się na tle pozostałych. Cała reszta jest właściwie na równym poziomie, są to bardzo dobre filmy. Trudno mi ocenić jak bardzo zgodny jest "Harry Potter i Książę Półkrwi" (film) z książką, czytałem dosyć dawno temu, ale nie jestem zawiedziony. Co prawda nie rozumiem, dlaczego w filmie pominięto jeden z najciekawszych wątków z książki, tj. bitwa aurorów ze śmierciożercami w Hogwarcie, zaraz po [SPOOOOOOILER] zabójstwie Dumbledore'a. Nie przypominam sobie również, aby w książce Snape zauważył Harry'ego, ukrywającego się na dole, podczas gdy Malfoy groził dyrektorowi. Mimo wszystko, ja na to nie zwracam uwagi, zapewne błędów było wiele, ale oglądało mi się bardzo przyjemnie. Praktycznie przez cały film panuje bardzo wysokie napięcie, zdjęcia są wrecz fenomenalne, szczególnie scena w jaskini, świetne ucharakteryzowanie. Daniel Radcliffe jak zwykle okazał się miernotą w roli Harry'ego, a Rupert Grint wypadł najlepiej z trójki głównych bohaterów. Bardzo ubolewam nad tym, że w Polsce trzeba oglądac filmy z dubbingiem, wielka strata, bardzo chciałbym usłyszeć prawdziwe głosy bohaterów. Oprawa muzyczna jest fantastyczna, prawie każda scena jest wzbogacona o wspaniałą ścieżkę dźwiękową. Klimat jest ponury, widz odczuwa cały czas, że zaraz stanie się coś złego. Efekty specjalne na jak najwyższym poziomie. Nie porównując z książką jest to film udany, moje subiektywne odczucia są pozytywne, nie zawiodłem się.

8/10 polecam.