Harry Potter i Książę Półkrwi

Harry Potter and the Half-Blood Prince
2009
7,5 326 tys. ocen
7,5 10 1 325755
6,0 46 krytyków
Harry Potter i Książę Półkrwi
powrót do forum filmu Harry Potter i Książę Półkrwi

Gdybym nie czytała książki "Harry Potter i Książę Półkrwi" to może byłabym zadowolona z tego filmu. Może nawet byłabym nim zachwycona.
Na szczęście przeczytałam książkę, ale niestety poszłam do kina na film. I to nie na zwykły seans, o nie, poszłam na premierę o północy.
To były trzy godziny męki i pomstowania na scenarzystę (a także na samą autorkę serii, za to, że zgodziła się na coś takiego!). Ten film ma tyle wspólnego z książką, co piernik z wiatrakiem (i proszę mi tu z mąką nie wyjeżdżać :P). Z książką zgadzają się tylko nazwy bohaterów i ogólny zarys fabuły. Wszystko inne dobrego fana Pottera przyprawia o ból głowy.
Po pierwsze, nigdy nie rozumiałam, dlaczego w filmach aktorzy noszą prawie same mugolskie ciuchy, nawet w szkole.
Po drugie, o ile tę scenę u Snape'a jestem jeszcze w stanie znieść, to scena na Śmiertelnym Nokturnie jest wręcz okrutnie przekręcona.
Pomijając nie-dobrego (to nie jest błąd) Dumbledore'a, wspomnienia o Tomie i samego młodego Riddle'a, najbardziej zabolała mnie scena (na święta, bodajże) w Norze. Chodzi o tę, w której TROJE śmierciożerców atakuje Norę (to naprawdę zdumiewające, że go tam znaleźli, w domu najlepszego przyjaciela, to było takie nieprawdopodobne, że aż nikt tego domu nie zabezpieczył zaklęciami), wywabia Harry'ego, podpala Norę i ucieka. To chyba jakiś żart. Gdzie tu logika, gdzie jakikolwiek pomyślunek i gdzie słówko o tej scenie w książce? Jak tylko scena się skończyła, miałam w głowie tylko żądzę mordu.

Dobra, troszkę się zagalopowałam, bo wyszło mi coś na kształt niedokończonej i chaotycznej recenzji.

W każdym razie, jeśli ktoś to w ogóle przeczytał, to może odpowie na pytanie, co ten film ma wspólnego z książką? Bo o ile się nie mylę, to miało być przeniesienie książki na ekran, a nie film luźno z książką powiązany. Ja osobiście jestem tym filmem okropnie zawiedziona.

ocenił(a) film na 4
Vithica

Totalna beznadzieja najgorsza adaptacja. Gdybym nie czytał książki może mi by się spodobało. Reżyser tego filmu chyba chciał zrobić komedie romantyczną co mu niestety się udało;/ Po nie udanym Zakonie Feniksa mysłałem że nic mnie gorszego nie może przytrafić ale jednak się stało. Po wyjściu z kina totalnie rozczarownay byłem. Najbardziej sie wkurzyłem że nie było walki końcowej. Właśnie na ten moment czekałem od początku filmu. I co to miało niby być z tymi szurówkami! OMG. Czytałem tu inne posty i ludziom się podoba bo Harry wreszcie wydoroślał i zajmuje się poderwaniem dziewczyny. Jakoś Czara Ognia nie była o dojrzewaniu i nie było tam humoru jak w tej części ale jednak bije na głowe Książe Półkrwi. Ogólnie totalnie zawiedziony 3/10 nie zasługuje na wieksza ocene.

PS. Skąd taka duża średnia ocen WTF!