Oczywiście to a propos owego eliksiru miłosnego na lekcji u Slughorna... jak myślicie co miała na myśli Hermiona, kiedy nie dokończyła swojego zdania, a raczej kogo? ;P
"Natomiast jego zapach każdy odczuwa inaczej w zależności co kogo najbardziej pociąga. Ja czuję woń świeżo skoszonej trawy, nowego pergaminu i ... Nagle urwała rumieniąc sie lekko."
To jakie są wasze propozycje? :)))
MCLAGGENA!!!!!! TO NA PEWNO CHODZI O NIEGO! Albo Zachariasz! Też dobry kandydat. Chyba, ze .... Profesor...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
SLUGHORN!!! Taki gruby, taki mały... Wprost ideał!
Uważam że najlepiej by bylo zeby nadal czuła Wiktora.....jak dla mnie Hermiona i Ron to przesada doprawdy jak można było połaczyć tych dwoje.... zgłaszam sprzeciw
A mi to całkiem pasuje ladna była by z nich parka...
Ale z tego co narazie przeczytałem w 6 tomie to Ron nie daje zbytnio sznas na zbliżenie sie do niego:/
A przecież Hermionka jest naprawde super...
Pozdrawiam
"A przecież Hermionka jest naprawde super... "
I to mówi fan Malfoya :P A tak serio, to ja też ją lubię, tak w książce, jak i w filmie...
Poza tym parka byłaby niezła, no bo oboje są przecież o siebie zazdrośni :)
Sprostowanie...
Jestem fanem tak samo Malfoya jak i Hermiony...
Po za tym mam jeszcze pare innych ulubionych postaci ;)
Pozdrawiam
Ten kwiatowy zapach to chyba odczuwa Harry wąchając ten eliksir. Było napisane że kiedy wszedł do klasy w której ważył się ten eliksir to poczuł zapach tych kwiatów. Ale dlaczego Ginny pachniała tymi kwiatami? Ej...a może Ginny ważyła ten eliksir i dlatego wszyscy chłopacy na nią lecieli i dlatego Harry czuł od niej ten zapach? Ale to tylko moja teoria więc nie bierzcie jej na serio.
A ja myślę, że Hermiona lubi wąchać swój palec... zwłaszcza kiedy wcześniej podcierała sobie tyłek i jej się "wymsknął". Ale to tylko moja teoria.
nie rańcie mnie... przecież hermiona urwała tak nagle, bo zrobiła niemałą szyderkę z tym pergaminem - typowy qjon (ja mam kumpele, co się jara na nowiuśkie, świeżuśkie zeszyty ;) I TYLE! pzdr
jeśli chodzi o zapach kwiatów... Hermiona powiedziała że każdy czuje co innego...ponieważ czuje zapach ukochanej osoby nawet jesli o tym jeszcze nie wie... Harry czul kwiaty,ponieważ Ginny nimi pachniała...pewnie jakieś perfumy,Hermiona czuła trawe....ciekawe dlaczego:p no coż.w ksiażce nie jest wspomniane kto ostatnio kosił trawe w Hogwarcie..
No chyba nikt... pewnie mają na to jakieś zaklęcia. W każdym razie nie wyobrażam sobie Hagrida popierdalającego z kosiarką he he a tym bardziej Rona jeśli to sugerujesz.
hehe, wiedziałam, że Granger leci na olbrzyma :)
poza tym - ciekawe teorie...
no i trochę mi tutaj ten Ron nie pasi - gdzie mu tam do trawy i pergaminu??
więc czekam na dalsze propozycje (kulturalne :P)
1.A może Krum?? Czuć od niego trawą od gleb przez niego zaliczanych na meczach Quidditcha :P
2.Williama - należy ci się pożadne pociągniecie z glana w dupsko za to co wygadujesz o Hermionie!!!
3.A poza tym to z Ginny - faktycznie, prawdopodobnie dlatego Harry czuł zapach kwiatów...
4.Ale z tą Hermioną to trudno powiedzieć... świeżo skoszona trawa... Vernon Dursley lubi kosić trawnik :P Nie, to się pewnie okaże...
5. Mnie też zastanawiało z tym barmanem ze Świńskiego Łba. Wziąłem go pod uwagę, bo w piątej części było: "Harry skądś miał wrażenie, że go zna." Tylko skąd...?
6. Pozdr :P
oni w tym eliksirze czuli to co lubili, a nie zapach osoby którą kochają.
Harry czuł zapach miotły (czy czegoś takiego) i Ginny (ja tez lubiał, nawet bardzo), Hermiona czuła zapach skoszoenj trawy i pergaminu - bo penie też to lubi... a wy już jakieś teorie wymyslacie kto może tym pachnieć.
Hermiona czuje pewnie jeszcze jakiś charakterystyczny zapach Rona. A Romans z Ronem to nie jest wymysł z VI części, to juz było widać w II może i w I
Ten 'romans' było już widać w części IV.
Williama:
Czyżbyś była zazdrosna? W porządku, wiem już, że jesteś dziewczyną. A miałem już co do tego wątpliwości, sądząc po twoich 'seksistowskich' wypowiedziach...
to co, czuła Rona, czy nie?
to czuje się to, co lubi, czy kocha?
jak można lubić pergamin?
a co z ta trawą? skąd Hermi ją lubi? Łózko Rona wyścielone jest trawą, czy jak?
jaki romans? co to za romans bez żadnych "scen"? Rowling mogłaby rozwinąc to 2 tomy wczesniej
a ja w I i II części tego nie dostrzegłam...
jak coś sie kocha to też się to lubi. A ty jedną rzecz na świecie lubisz?
Hermiona lubi się uczyć, więc pewnie lubi zapach pergaminu... a trawa? Dużo ludzi lubi zapach świeżo skoszonej trawy.
Czyli tak jak z Harrym: lubi latać, więc lubi zapach miotły, kocha Ginny, więc lubi jej zapach i właśnie to czuje.
Dobra niech wam będzie nie ma żadnego romansu, użyłam złego słowa już na początku widać, że Hermiona lubi jakoś bardziej Rona. Może nie w książce (dawno czytałam i nie podam konkretnych przykładów, ale wydaje mi się, że było coś takiego). W filmie "komnata tajemnic" gdy Hermiona wraca ze skrzydła szpitalnego (po spertryfikowaniu, czy jak to się nazywało) Harrego przytula bez problemu, a od Rona jakoś dzwinie odskakuje (on zresztą też) typowe zachowanie zakochanych nieśmiałych dwunastolatków. A o tym wspomniałam, bo ktoś wyżej pisał, że ta miłość wydaje mu się, że jest na siłę zrobiona. Od poczatku Rowling do tego dążyła.
Seksistowskich? Może Tobie tylne wejście kojarzy się z seksem, niektórzy chłopcy tak mają.
A o Ciebie napewno nie jestem zazdrosna, nie mogłabym być zazdrosna o kogoś, kto tak chlubi sie tym, że jest osłem.
Po pierwsze:
Co ty, u licha, masz do osłów ?! :)
Po drugie:
Źle mnie zrozumiałaś. Pisząc 'seksistowskich' miałem na myśli 'związanych z seksizmem' a nie 'związanych z seksem'. A to wieeelka różnica. Chodziło mi o to, że np. o takiej Ginny mówiłaś 'dobra dupa' - i nie chodzi mi wcale o to, żeby TĄ część ciała kojarzyć z seksem (ja się, swoją drogą, brzydzę analem totalnie), tylko o to, że zachowujesz się typowo po 'seksistowskiemu' tzn. wyrażasz się o dziewczynie tak jak chłopak. Mało która dziewczyna wyraża się o osobach swojej płci jako o 'dobrej dupie' itd.
Po trzecie:
Nie mam zamiaru się z tobą więcej kłócić. Zwróciłem ci tylko uwagę na twoje wyrażanie się. A że inaczej to zrozumiałaś, to już twoja sprawa.
Pozdrawiam.
Ja też sądzę, że już w drugim tomie było widać te łączące ich uczucie, np. Ron bardziej przejął się spetryfikowaniem Hermiony (niestety nie mogę podać konkretnych cytatów, bo książka leży już w bibliotece), tak więc nie jest to uczucie "znikąd"
Ja tego nie traktowałam raczej jako kłótnię, tylko ostrzejszą wymianę zdań, którą zresztą sam sprowokowałeś: "A Ty Williama za to co mówisz o Hermionie powinnaś dostać w tyłek z glana (czy jakąś tak:P)". Chyba nie myślałeś, że zostawie to bez odezwu, bo może nie zauważyłeś, ale Hermiona Grenger to postać fikcyjna, a na dodatek moja wypowiedź była żartem. Jak już mówiłam oberwałeś DRĘTWOTĄ:P
A po drugie to sam jesteś sobie winnien, że nie zrozumiałam co miałeś na myśli pisząc "seksistowskie wypowiedzi", bo mogłeś napisać, że nawiązujesz do tego co pisałam w innym temacie. Nie napisałeś, więc opierałam się tylko na moich wypowiedziach tutaj. No i pisząc "dobra dupa" starałam się spojrzeć na Ginny oczami chłopaków (to chyba Malfoy mówił do Montague, że wie że Ginny mu też się podoba czy coś takiego:P), a myślę chłopcy w tym wieku (tym bardziej co poniektórzy niewychowani Ślizgoni) mogliby ją tak właśnie określiać.
Pozdrawiam
Ok, dobra. Ty zażartowałaś z postaci fikcyjnej (choć chamsko), a ja z tym glanem to trochę przesadziłem, ale to też był żart.
Pozdrawiam
Cxzuła zapach koszonej trawy.W Hogwarcie jeżeli nie używają Magii to takie obowiazki nalęza do Hagrida bądz Filcha.A wiec któryś z nich.;)
Ale mam jeszcze jedno teorię.Mówicie,że Rowling nie opsiuje scen Rona z Hermioną.A nie ciekawi was,że ile razy Harry jest w Norze znajduję sie tam Hermiona i jest zawsze wcześniej,wiec może wtedy coś zachodzi a przed Harrym to ukrywają by nie czuł się zazdrosny.Hermiona poza ttym miała Humory.Smoczyca w Shreku też była humorzasta;)
Hej, Corleone, całkiem słuszna aluzja :P
Może to Ron będzie 'osiołkiem', oraz, w siódmej części, Harry, powracając z podróży i po zabiciu Voldemorta, zastanie Norę odmienioną - urosną dwa piętra (co upodobni ją jeszcze bardziej do wieży w Pizzie), jedno dla Fleur i Billa, a drugie dla... oraz z chałpy wysypią się, oprócz dziewięciu Wesley'ów i Fleur, Hermiona jako mężatka oraz grupka dzieciaków - małych 'Hermionek' z rudymi włosami? :P A może później 'urośnie' jeszcze jedno piętro - z pokojem dla przyszłego małżeństwa - Harry'ego i Ginny? Jak ja lubię Happy Endy :)
Pozdrawiam