Tyle wątków mogło być tak wspaniale rozbudowanych, a poszło po najmniejszej linii oporu: Dużo pierwszych miłości, oglądania się za dziewczynami etc etc... praktycznie to się wybija na pierwszy plan, aniżeli bogatsza treść książki. Grubo się na tym filmie zawiodłem i widząc w jakim kierunku to zmierza nie poszedłem do kina na ostatnią część. Zaraz się przekonam czy słusznie.