Zawiodłem się strasznie na tej części. Mnóstwo wyciętych bardzo ważnych wątków, zastąpionych durnymi pseudo śmiesznymi wątkami miłosnymi dla ogłupionego plebsu. Wychodząc z kina, byłem zażenowany. Oto moje argumenty przeciw temu filmowi:
- Brak wątku o tym, jak Minister Knot zostaje doradcą Rufusa Scrimgeoura nowego ministra magii
- Brak wątku o spadku Syriusza Blacka, który Harry odziedziczył
- W książce było, że Dumbledore odbiera Harrego z domu Dursleyów i zabiera go do Nory, zaś w filmie było pokazane, że odwiedza go gdzieś na przystanku w mieście
- Brak wątku, kiedy Harry spotyka Fleur Delacour w Norze
- Brak wątków, kiedy Snape ciśnie po Potterze, czyli zabiera mu punkty itp. a Harry jest wściekły
- Śmierciożercy to latające kukły
- Aragog wygląda inaczej, niż w HP i KT
- Młody Tom Riddle również wygląda inaczej, niż HP i KT
- Wątki miłosne w tym filmie są takie sztuczne i tandetne, że żygać się chcę
zgadzam się, jedna z najsłabszych ekranizacji... oprócz tego, że część wątków musi być pominięta, to mimo wszystko jakoś to źle rozplanowali i złożyli w całość... jestem zawiedziona, spodziewałam się czegoś lepszego.
Książki czytałem wiele lat temu, wziąłem się teraz za ekranizacje(Widziałem jedynie na bierząco aż do trzeciej części) I jednak maiłem rację że coś mi się nie zgadzało i czułem po seansie pewien niedosyt :)
ech, ta część podobała mi się jedynie dlatego że było tam dosyć sporo Bellatrix, podobał mi sie moment w którym łązi po stole i podpala chatkę Hagrida, to by było na tyle, oprócz Bellatrix to jest to trochę nudnawee...
Hmm w według mnie jedna z najlepszych ekranizacji HP, ok ma pewne niedociągnięcia ale mimo wszystko bardzo przyjemnie mi się oglądało. To film więc niektóre wątki muszą byc pominięte. A tamten Tom Riddle z Komnaty był z tego co wiem juz za stary a przeciez nie znajdą identycznego aktora. Mi ten nowy Tom podoba się bardziej.