PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=142402}

Harry Potter i Książę Półkrwi

Harry Potter and the Half-Blood Prince
2009
7,5 325 tys. ocen
7,5 10 1 324930
6,0 46 krytyków
Harry Potter i Książę Półkrwi
powrót do forum filmu Harry Potter i Książę Półkrwi

Najlepsza z wszystkich książkowych części... bałem się, naprawdę, pod koniec a jak był pogrzeb Dumbledore'a i Harry powiedział ministrowi 'Opuści szkołę tylko wtedy, jeśli nikt w Hogwarcie nie pozostanie mu wierny' to miałem oczy pełne łez, co u mnie nie zdarzyło się od kilku lat!!! Oby tylko Film dorównał tej książce. Poza tym szkoda, że jest tak niewielu starszych fanów Harry'ego (wszyscy gadają, że to dla dzieciaków, itd.) - ja np. mam 15 lat i jestem wielkim fanem tej serii... A co wy sądzicie o tej części?

Bruce_Lee

przy pogrzebie też miałam oczy pełne łez :)a nigdy się nie wzruszam czytając książki, no może tylko przy jednej, ze dwa lata temu, ale nie pamiętam tytułu :)
no i nie uważam, że HP to książka dla dzieciaków, tym bardziej 6 część

Nymphalis

Wiesz, Kornelio - Ty jesteś dziewczyną, więc masz prawo się wzruszać. Zwłaszcza jeśli czytałaś różne tam Wichrowe wzgórza itp.
Tylko, że ja, który kiedyś maniakalnie oglądał horrory i grał w krwawe gry, i który lubi Pulp Fiction i Taksókarza (oraz mam zamiar looknąć Scarface :P), i ogólnie, jak na mnie mówią, że jestem 'niewrażliwy', mało na tym nie poryczałem! Do dziś mi się robi smutno, kiedy pomyślę o Dumbledorze...

ocenił(a) film na 1
Bruce_Lee

eh...=(lzy w oczach to ja mialem jak ginal Syriusz w Zakonie Feniksa...to bylo dla mnie tragiczne, smierc Syriusza, o tak, no a teraz Dumbledore... Nie chciało mi sie płakać, ale było mi niedobrze, najabardziej wtedy gdy Dumbledore wlewal w siebie ta trucizne w jaskini (A raczej HArry w niego) -tragiczne, eh...gdyby wtedy nie byl taki oslabiony rozpieoszyl by to cale towarzystwo w Hogwarcie... no a pogrzeb, ehh... jeszcze wzruszajacym momentem byl lament feniksa, nie wyobrazam sobie 7 bez staruszka...= ( [-|-][*][-|-][*]. mowisz ze masz 15 lat, ja jestem z 1989roku...

ocenił(a) film na 1
Bruce_Lee

Hmm...nie wiem czy zauwazyliscie, ale Trelawney znowu chyba nieswiadomie zafundowala nam trafna przepowiednie, wiem ze mowila o tym dwukrotnie, pierwszego razu nie moge znalezc w ksiazce, nie pamietam gdzie to bylo, ale wiem ze bylo no a drugi raz to rodział "podsluchana przepowiednia" strona 583 na dole:
"-Wciąż to samo, bez względu na to jak je wykładam...
I teatralnym gestem wyciągneła spod szali kartę
-Wieża rozjarzona błyskawicami - wyszeptała.
-Katastrofa. Nieszczęście. Jest coraz blizej..."
Chce znaleźć ten fragment kiedy za pierwszym razem mowila cos o niebezpieczeństwie i o wieży.

ocenił(a) film na 4
andrew_20

Wszyscy mówią że fragmenty ze śmiercią Dumbla i pogrzebem były taki wzruszające. Nie mam pojęcia dlaczego ale mnie te fragmenty wogóle nie ruszyły. Za to o wiele bardziej poruszające według mnie były fragmenty o lamencie feniksa i o tym jak Harry poprawił mu okulary. Wtedy dopiero dotarła do mnie atmosfera tego wydarzenia i prawdziwy smutek. Śmierć Syriusza w Zakonie była dużo bardziej wzruszająca.

ocenił(a) film na 4
lady_kati

nooo ja to za kazdym razem rycze jak jakas nienormalna przy jakichs wzruszajacych momentach. w zakonie feniksa nie moglam sie otrzasnac po smierci syriusza i plakalam odkad on umarl prawie do konca ksiazki a z kolei przy ksieciu polkrwi przeplakalam calą koncowke odkad Draco dorwal Dumbledora na wiezy. normalnie od tego momentu to juz lzy mi caly czas plynely. ale niestety ja tak zawsze. nawet przy mao wzruszjacacych momentach ja rycze jakby sie nie wiadomo co stalo. nie potrafie sie powstrzymac i tak samo zreszta przy filmach mam.
taki ze mnie wrazliwy czlowiek...

:)

lady_kati

Śmierć Syrusza była bardziej wzruszająca? Przede wszystkim Syriusz zginął "z rąk" śmierciożerczyni, a Dumbi z rąk, w pewnym sensie, przyjaciela... Poza tym Harry Dumbiego znał dłużej niż Syriusza...

andrew_20

AndREW: też to zauważyłam. Chyba właśnie dlatego ten rozdział został nazwany "Wieża rozjarzona błyskawicami", czyli że jest w nim jakaś katastrofa
Wbrew temu co mówią niektórzy z Was, mnie śmierć Syriusza w ogóle nie poruszyła, odwrotnie śmierć Dumbledore'a w 6 części. Może dlatego, że niezbyt lubię Syriusza (tak, wiem, zaraz mnie zmieszacie z błotem, ale takie jest moje zdanie).

ocenił(a) film na 1
Bruce_Lee

nie mam zamiaru cie mieszac z blotem, ale Syriusz naprawde mimo iz nie za wiele go było w książce to byl moja ulubiona postacią, poprsotu był taki inny, róznil się od pozostałych mial to "coś", zastanawiałęm się co bedzie dalej z Harrym który stracił kolejna bliska osobe, no a teraz to juz wogole sobie go nie wyobrażam... bez Dumbledore, oj ciezko bedzie...

Bruce_Lee

Ja, tak jak jeden z przedmówców, nie wzruszyłem się wcale śmiercią Syriusza. Lubiłem go bardzo, ale śmierć mi się STRASZNIE nie spodobała. Nie dość, że ta rozróba w Departamencie Tajemnic, od momentu ucieczki Sześciu Wspaniałych, była strasznie chaotycznie opisana, to jeszcze śmierć Syriusza - to było strasznie naciągane! Przecież jakoś nic nikomu innemu się nie stało, tylko AKURAT Syriusz musiał zginąć - tak, jakby było wiadomo od początku, że pisarka postanowiła go uśmiercić. Poza tym przeleciał przez ten łuk, co jest dziwne...
Ale po śmierci Dumbledore'a strasznie się wzruszyłem - a wrażliwość to wg mnie wcale nie jest zła rzecz (jak ktoś tam sugerował), byleby nie być przewrażliwionym (a to już różnica). Ja wręcz jestem rad, że przez 2 dni oczy mi łzami napływały, jak sobie pomyślałem, że Dumbledore, wielki czarodziej, skończył roztrzaskany na murawie obok wieży (mocne!!!)...
Już nawet sporo filmów, w tym zdecydowanie przereklamowane 'Życie jest piękne", nie wzbudziły we mnie takich uczuć...
Pozdr

Bruce_Lee

Mnie śmierć Syriusza też wogóle nie ruszyła, ale płakałam po Cedriku, jego śmierć w książce była dla mnie szokiem, musiałam kilka razy przeczytać to zdanie, a w filmie jego tata tak okropnie krzyczał: "moje dziecko"... A jeśli chodzi o Księcia... to cóż... Rouge, pobiłam Twój rekord, zaczęłam ryczeć w momencie kiedy Dumbledore zauważył nad Hogwartem Mroczny Znak i tak już do końca książki... No i strasznie wzruszający był ten wątek z Fleur i pogryzionym Billem.

ocenił(a) film na 8
Williama

Dla mnie smierc kazdego (cedrika, syrusza i dumbledora ) była wzruszająca... i nie wazne czy ktos jest chlopakiem czy dziewczyna czy starym czy młodym ... kazdy ma prawo sie wzruszyc :)

Agusia_33

jak wielu z Was mi też śmierć Dumbledora nie wycisnęła łez... z początku mi to dokuczało.. czułam sie nie w porzadku wobec niego =]
ale teraz wiem jaka jest róznica miedzy śmiercia Syriusza a Dumbledora. Syriusz wpadł za zasłonkę.
bylismy wszyscy w szkou i do nas to nie docierało, że on zginął. targały nami te same uczucia co Harrym :"no jak to? przecież to tylkko głupia zasłonka!".
a jednak..ciężka prawda spływa na nas,gdy dochodzimy do momentu rozmowy Harrym z duchem.. a nawet wcześniej, gdy Harry tłucze lusterko.
a Dumbledore? no cóż.. musicie przyznać, ze autorka dawałą nam znać, ze on jest już stary i ma coraz słabszy refleks... JKR jest świetna w ksztaltowaniu psychiki ludzkiej... fenomenalnie nas przygotowała do tej smierci..

i jest jeszcze coś.. wiem ,czemu zamiast wzruszac sie, w niektórych momentach po prostu..smiałam sie;]
np gdy Harry przestał gonić Sneape'a i pomógł Hagridowi "polewac jego chatkę" hehe..
a to dlatego, iż z początku nie podobała mi sie 6cz, podchodziłam do niej z dystansem..przeczytałam jak najszybciej i to był bład. obiecuje,ze 7cz rozbiję na co najmniej 3dni! książki JKR nie wolno czytać z zapartym tchem!:D no przesadzam,ale trzeba czasami przerwac,by pomyślec i przetrawić to, co przed chwilą sie przeczytało.
nie podobają mi sie niektóre dialogi w ksiazce - takie naciagane, troche jak z seriali amerykańskich; oraznagromadzenie wątków miłosneych... i wiele innych sytuacji, które zepsuły bohaterów..
albo to,ze JKR zdradza nam za bardzo co bedzie w kolejnej części.. chociażby ta scena z płaczącym Draconem oraz moment,gdy opuszcza różdżkę w rozmowie z Dumbledorem..
dobra, znowu zbaczam z tematu.. już jestem cicho