ja sam próbuje napisac ksiazke ale nie za bardzo mi wychodzi
AARON GRIFINDOR I TALIZMAN CZERWONYCH STRUMIENI
Rozdział 1 Przepowiednia
W pewnej gospodzie było dzisiaj bardzo dużo ludzi. Ale tylko dwie osoby były zajęte rozmową ponieważ inni ludzie pili piwa gazowe.
Stary czarodziej z długą brodą rozmawiał z kobietą o niebieskich włosach. Czarodziej miał na imię Aulus Mamercus, kobieta nazywała się Tullia Appius.
Po długiej rozmowie oboje poszli się przejść po pobliskim parku.
-Profesorze Aulus nie mogę przyjąć tego stanowiska- powiedziała Tullia Appius.
-Ależ pani Tullio ja wcale nie nalegam aby pani przyjęła tą posadę- powiedział przymilnie Aulus ale się trochę zasępił.
Gdy już mieli się rozejść, oczy Tulli stanęły w słup i zaczęła mówić głośno i wyraźnie:
-TEN KTÓRY MA MOC POKONANIA PANA CIEMNOSCI I ZŁA NARODZI SIE TRZYNASTEGO DNIA SIERPNIA I BEDZIE NAZNACZONY BLIZNĄ. ON JAKO JEDYNY BĘDZIE MÓGŁ POKONAĆ PANA CIEMNOŚCI DZIĘKI SIEDMIU TALIZMANOM. TEN KTÓRY MA MOC POKONANIA PANA CIEMNOSCI NARODZI SIE TRZYNASTEGO DNIA SIERPNIA!
Tullia Appius opadła bezwładnie na ziemię. Profesor Mamercus podszedł do Tulli wstrząśnięty tym co dopiero usłyszał.
-Proszę pani nic pani nie jest?- zapytał Aulus Mamercus.
-Nic mi nie jest panie profesorze- odpowiedziała Tullia.
Po tygodniu, 300 mil od miejsca wypowiedzenia przepowiedni Aulus Mamercus zmierzał do bardzo pięknego domu. Po dwukrotnym uderzeniu kołatką w kształcie lwa drzwi się otworzyły a stanęła w nich kobieta o pięknych brązowych włosach.
- Profesorze Mamercus nie chcę być nie miła ale co pan tu robi?- zapytała kobieta.
- Nie sprowadza mnie tu zbyt miła sprawa Julio- odpowiedział Mamercus- ale biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia to wcale nie jest taka zła sprawa.
-Niech pan usiądzie- powiedział mężczyzna o czarnych włosach który wszedł do pokoju.
-Dziękuje Williamie - odpowiedział Mamercus.
Aulus Mamercus usiadł na fotelu, na sofa naprzeciw niego usiedli Julia i William.
-Chce wam powiedzieć o przepowiedni wygłoszonej przez Tullie Appius-powiedział Mamercus- jest to ścisła tajemnica więc wie o tym cały świat dzięki pewnej pani.
Julia i William wymienili przerażone spojrzenia.
-Czy wy również wiecie o tej przepowiedni- zapytał Mamercus.
-Tak, wiemy- powiedział William.
-Czarodzieje pracujący w Sali Tajemnic powiedzieli mi że to wasze dziecko urodzi się 13 sierpnia tak jak mówi przepowiednia- powiedział Mamercus- więc to on będzie wybrańcem.
-Czy naprawdę pan tak sądzi że to nasze dziecko będzie wybrańcem- zapytała Julia.
-Tak-odpowiedział Mamercus- w końcu czarodzieje z Sali Tajemnic nigdy się nie pomylili.
-Ale...Ale...to niemożliwe- powiedziała Julia.
-Według mnie to bardzo możliwe-odpowiedział spokojnie Mamercus- mogę ciasteczko?
-Co? ...och, tak-powiedział William
-Proszę się nie martwić-powiedział Aulus- zapewnię mu ochronę przed siłami zła.
-Dziękujemy bardzo- powiedziała Julia
-Pomogę mu również zdobyć siedem talizmanów przed Voldegordem- zapewnił ich Mamercus.
-Miejmy nadzieje że Voldegord nie zdobedzię tych talizmanów pierwszy- powiedziała wystraszona Julia.
-Wasz syn je na pewno zdobędzie- powiedział Mamercus- w końcu rodziców ma bardzo dobrych w czarach.
Julia uśmiechnęła się przez łzy które spływały jej po policzkach.
-Proszę was o jedno- powiedział Aulus- dajcie swojemu dziecku różdżkę Asmusa Grifindora w końcu to jego potomek.
-Dobrze- powiedział William- Czy nasz syn ma być wychowywany jakoś bardzo szczegołnie?- zapytał William.
-Nie- odpowiedział Mamercus- niech przynajmniej zapomni o tym co go czeka na czas dzieciństwa.
-Dobrze- odpowiedział uspokojony William.
- U was w domu i Harwardzie będzie mu na pewno bardzo dobrze.
Przez minutę nikt nic nie mówił.
-No to ja już pójdę- powiedział Mamercus.
Wyszedł, pozostawiając Julie i Williama samych w pokoju.
Teraz w każdej gospodzie czarodzieje wznosili kufle z piwem w górę i krzyczeli:
-Za wybrańca który nas ocali!
jak mi idzie.prosze o komentowanie pierwszego rozdziału!
moze napisac dluzszy 1 rozdział?? mozecie napisac swoj watek a ja go umieszce w ksiazce. wymyslajcie i tworzcie moja i swoją powiesc
Moim zdaniem nie ma sensu pisać książki, która już jest.
Jest tyle fajnych i różnych historii do wymyślenia, użyj trochę wyobrażani i wymyśl całkiem nową opowieść.
Po drugie zacznij najpierw od np. wymyślenia opowiadania , co ma zawierać ksiązka, postacie, opis krainy gdzie będzie rozgrywana akcja i najważniejsze wątek który będzie się przewijał przez dalsze rozdziały itp. OD TEGO ZACZNI
Jeżeli chodzi o twój pierwszy rozdział to na początek ujdzie , za dużo używasz wyrazów „odpowiedział”, „powiedział” przez dłuższy czas robi się to irytujące.
Używaj więcej opisów w dialogach, bo to co napisałaś nie krytykując jest raczej dobre jako scenariusz a nie książka. Ale na początek pisania może być.