Byłam na tym w kinie i jestem rozczarowana. Co prawda nie czytałam ksiązki, ale sama akcja, a właściwie jej brak, nie ekscytuje widza. W tym filmie było jedynie rozpoczęcie- bardzo długie....i koniec, no a oczywiście rozwinięcia brak. Dobrze chociaż, że były fragmenty humoru, bo w przeciwnym wypadku to by była kompletna klapa...
Ci którzy czytali książkę mogą takstwierdzić.Lecz Ja uważam że kasa na kino aż tak bardzo się nie zmarnowała.Swietny film nie wyszadł lecz wedlóg mnie Sredniak.Jednak rozumiem Twoje stwierdzeie.
Czytałam książkę, ale mam podobne odczucia. Gdybym nie wiedziała, o co chodzi, to pomyślałabym, że film jest o niczym. Cała intryga, tak fajnie stopniowane w książce napięcie... znikły. Fabuła zawiera drugie dno, którego film nie uchwycił, a tak się składa, że jest ciekawsze od samych wydarzeń. Nawet humor, moim zdaniem koślawy, spłyciła pozbawiona entuzjazmu gra głównych aktorów. Byłabym rozczarowana, gdyby nie fenomenalny Tom Felton, który całkowicie przykuł moją uwagę. Kiedy on zdążył tak podnieść swój poziom aktorski?!?! Gdyby nie on, wynudziłabym się jak mops.