spie****yć tak fajną książkę?
;)
Ja też nie jestem zadowolona z tej części.
Ta i Książę Półkrwi to katastrofa ;/
Zatem jesteśmy dokładnie tego samego zdania. Zdecydowanie dwie najsłabsze. "Książę" jest jeszcze gorszy od "Zakonu".
Hymm jedne z najdłużyszch i najlepszych a najgorzej zekranizowane ;/
Spróbuj nakręcić 2 godzinny film z ponad 900 stronowej książki. 300 stronowego Hobbita podzielono na trzy filmy i zamiast niedomówień mamy dodatkowe sceny akcji i bohaterów. Jakby tak samo podzielono zakon, wszystko byłoby git.
PS. To mogli zrobić 9 filmów z Zakonu Feniksa
Zgadzam się w 100%. Zakon Feniksa to moim zdaniem najlepsza książka z serii, a film zwykły przeciętniak ;(. Oglądałem jakoś świeżo po czytaniu 2 raz książki, nieco po premierze, i wyszedłem wkurzony, że tyle super wątków, które chciałem zobaczyć na wielkim ekranie, po prostu zostały pominięty. Podzieliliby na 3 części a nie wcisnęli wszystko w jeden...
Jakim cudem ? To nierealne, już Insygnia podzielili. Poza tym wszystko rozumiem, ale nie ocenia się FILMU przez pryzmat KSIĄŻKI ani odwrotnie, ocena powinna być adekwatna i sprawiedliwa, w zależności co oceniasz. Nikt nie powiedział, że film miał być odwzorowaniem książki itp., żeby kogokolwiek z tego też rozliczać.
Żebyś wiedział że Książę Półkrwi to katastrofa :/
Niestety zgadzam się :(
Zdecydowanie się zgadzam :(
:-(
zgadzam się, katastrofa, a Książę Półkrwi, to idiotyzm Yatesa ;/
Film denny jednie scena pojedynku Voldemorta z Dumbledorem warta uwagi. Reszta beznadziejna wogóle nie widac tych emocji które targają bohaterami, co w książce jest świetnie ukazane. Powinni byli zrobić ten film w 2-óch częściach i naprawdę brakuje quidicha i wizyty w szpitalu świetego munga
quidicha to ja mam gdzieś, gorzej że brakuje Zgredka zresztą jak zwykle :(
w Zakonie feniksa umiem poza kolejnym pominięciem Zgredka wybaczyć parę pominięć. Klimat upodobniony do Więźnia Azkabanu i finałowa walka w połowie mi to wynagradza ^^
Nie wiem, ale ja do tej pory jestem tą częścią rozczarowana. Zakon Feniksa była moją ulubioną częścią, aczkolwiek podczas ekranizacji ucięli większość (jak dla mnie naprawdę ważnych) wątków. Większość filmu musiałam tłumaczyć kuzynkom, które nie przeczytały książki. Co było największym rozczarowaniem? Zdecydowanie wątek śmierci Syriusza, jak można tak ważny wątek zepsuć, no jak? No i oczywiście brak Zgredka.
Film zawiera wszystko co najważniejsze w książce. Nie trzeba znać książki by go zrozumieć. To, że nie ma Zgredka czyu jakieś innej postaci to nie znaczy, że film jest do kitu. Film ma być filmem i tak należy go traktować. Jak oceniacie film to oceniajcie film jako film, a nie przez pryzmat tego, że nie ma jakieś dupereli z 1000 stronicowej książki. Ksiązki rządzą się innymi prawami. Gdyby chcieć przeniść to dokładnie to powstałby nudny i przegadany film w którym nic się nie dzieje.
I tak prawie rok kręcili.Od 6lutego do 12 grudnia 2006r.
Może oceniaj film jako film, a nie "wyrzucili rzecz X z ksiązki to marny film".
Żadna ekranizacja nie może przenieść wszystkiego 1:1 z wielu powodów:
1. Bo takiego filmu nie nakręciłoby się w rok czy dwa
2. Bo film rządzi się innymi prawami
3. Bo to co napędza akcje w książkach w filmach jest spowalniaczem akcji
4. Bo jaki byłby sens robić film skoro byłby identyczny jak książka? Taki film już istnieje w twojej wyobraźni jak czytasz książkę.
bzdury
"spie****yć"
"spierdoIyć" ??
co ty tam chciales zamaskowac, gimbusie?
spieprzyć :D
Spieprzyć, ale sp ierdolyć też może być xD