Z tego co zrozumiałem, podróż w czasie w tym uniwersum nie powoduje tworzenia alternatywnych linii, tylko wszystko dzieje się w jednej. Oznacza to, że podróżnicy cofający się w przeszłość nie są w stanie jej zmienić, a jedynie inicjować/obserwować wydarzenia, które dla nich już się wydarzyły.

tylko że w jaki sposób ona w ogóle się rozpoczęła skoro niektóre wydarzenia np. zbicie wazy nie mogło się wydarzyć gdyby Hermiona nie cofnęła się w czasie.

Gdyby się nie cofnęli w czasie to by tego nie było. Ale dlatego, że się cofnęli stworzyli swego rodzaju pętle: Dzbanek się rozbija → uciekają → Harry zostaje uratowany → Harry przenosi się w czasie → dzbanek zostaje rozbity → Ratowanie Hardodzioba → Harry ratuje siebie z przeszłości. Podróże w czasie nie tworzą nowych linii czasowych. Można włączyć film na 2 monitorach i oglądać jednocześnie Harrego przed i po podróży, ponieważ wszystko dzieje się w tym samym czasie.

to wiem, rozumiem już jak to działa ale zastanawia mnie jak się to w ogóle rozpoczęło.

Rozpoczęło się kiedy Hermiona i Harry przenieśli się w przeszłość.

ale jak to się mogło rozpocząć skoro to oni z przyszłości doprowadzili do wydarzeń dzięki którym przenieśli się w przeszłość?

może zapytam inaczej w jak to się stało że bohaterowie z pierwszej linii czasowej (w sensie ci dzięki której Hermiona którą obserwujemy w tych wydarzeniach po raz pierwszy) mogli spotkać się z Dumbledoor'em który podsunął im pomysł cofnięcia się w czasie skoro bez ingerencji tych wersji bohaterów którzy cofnęli się w czasie taki pomysł w ogóle by nie powstał w głowach bohaterów. Albo inna sprawa odchodząc od tematu to w jaki sposób pętla czasu się zamknęła ( w jaki sposób czas mógł dalej płynąć w sensie w jaki sposób mogły dziać się wydarzenia z kolejnych filmów / książek. ) Bo rozumiem że w jakiś sposób musiała się zamknąć bo inaczej te wszystkie wydarzenia od pomysłu cofnięcia się w czasie do ,,odstraszenia” dementora rozgrywałyby się cały czas i nie działoby się nic innego tylko te wydarzenia, no chyba że ja coś źle rozumiem.

Dam inny przykład: Rano w skrzynce na listy znajdujesz reklamę machiny czasu. Po południu idziesz do sklepu ją kupić. Sprzedawca, oprócz urządzenia wręcza ci taką samą reklamę, jaką znalazłeś rano w skrzynce. Cofasz się w czasie do rana i wrzucasz do skrzynki reklamę, aby przeszły ty mógł ją przeczytać. Czekasz cały dzień i dopiero późnym wieczorem wracasz do domu. Pętla była pojedyncza i trwała tylko jeden dzień. Nie powstały żadne alternatywne linie czasu. A kiedy się rozpoczęła? No właśnie trudno znaleźć punkt zaczepienia. Wtedy gdy znalazłeś reklamę? Gdy postanowiłeś pójść do sklepu? Gdy sprzedawca nakłonił cię do wrzucenia reklamy? Nie wiem. Mam nadzieję, że pomogłem, pozdrawiam :)

i właśnie w wymienionej przez ciebie sytuacji tkwi esencja mojego pytania.
gdzie jest ten punkt zaczepienia?

To jest odwieczne pytanie, które nie ma jasnej odpowiedzi, już od czasów Terminatora (1984) :)