... jak rozmnażają się dementorzy? Sorry jeżeli był już taki temat, ale nie chcę mi się
przekopywać 500 stron.
To prawda, jeśli mają się czym pożywić przez dłuższy czas, to się mnożą.
A tak propo dementorów to mam pytanko. Pod koniec filmu nad jeziorem kiedy zaatakowały Harryego i Syriusza, to takie niebieskie światełko wyleciało z ust Syriusza. Czy filmowcy tak słabo przedstawili nam Pocałunek Dementora, czy to było co innego. Macie jakieś pomysły?
Tak, postacie dementorów były słabo przedstawione w filmie.
Ja zrozumiałem że niebieskie światło to miała być jego dusza, a więc to miał być pocałunek dementora, w książce wyglądało to inaczej.
"Wysysanie" szczęścia też zostało dziwnie przedstawione, wyglądało to tak jakby dementorzy interesowały się tylko Harrym i to jego atakowały (scena w pociągu i na boisku) Po za tym to ich latanie...
Myślę że przedstawiono ich lepiej niżw książkach,ale tylko w tej części bo od Zakonu były słabe. Chociaż to błąd bo Snape mówi że to przerażający widok i niewyobrażalny ból. A interesująsię Harrym bo tylko on tyle przeszedł w przeszłości. To było w książkach.
Harry tracił przytomność przez to co przeszedł w przyszłości, ale dementorzy działali na wszystkich wokół, każdy kto się znalazł w jego obecności mówił że czuł się tak jakby nigdy nie mógł być szczęśliwy, nie wybierały sobie jednej osoby jako cel.
Rzecz w tym, że te z filmowego "Zakonu" były po prostu bez kaptura. Zgadzam się jednak, że bardziej tajemniczo wyglądają w kapturach, no, pomijając ten przypadek:
http://art.ngfiles.com/images/141/thesillystoic_dementor-girl.png
:)
Zwyciężam w konkursie za najlepszy tekst roku w 2013 roku za post z 2012 roku...Zagięłaś czasoprzestrzeń.
Właśnie, że nie. A jak Oscary dają to co? Też za filmy z zeszłego roku prawda? ;)) Wszystko się zgadza.