Po tak gorącej rekomendacji Mr. Mangas rzuciłam się na ten soundtrack.
Przez czyste lenistwo nie szukałam na necie tej płyty, aby przesłuchać fragmenty ścieżki i teraz bardzo żałuje:(.
Czuje się zobowiązana coś skrobnąć bo jak zobaczycie tu tylko post Mr. Mangaba to możecie zrobić to samo co ja?.
Jestem wielbicielką soundtracków, więc przesłuchałam ich wiele biorę też pod uwagę różne gusta, ale TEN soundtrack do mnie nie trafia.
Nie powiem wam, do czego ten soundtrack można porównać, bo nie przypominam sobie żadnej tak nudnej ścieżki, w moim posiadaniu też nic takiego się nie znajduje.
Spróbuje ją jednak jakoś scharakteryzować i decyzje czy się w nią zaopatrzycie czy nie, pozostawię WAM.
Więc co my tu mamy:).
Filmu nie oglądałam, ale biorąc pod uwagę, że jest to dramat/historyczny/romans do tego japoński spodziewałam się muzyki orientalnej i tu było pierwsze rozczarowanie, bo w tym filmie mamy do czynienia z muzyką klasyczną.
Soundtrack z tego filmu jest bardzo monotonny (Mr. Mangas musi być fanem muzyki klasycznej, że tak bardzo mu się podoba:)) nie posiada żadnego charakterystycznego tematu, dlatego słuchając tej płyty wydaje się jakbyśmy słuchali jednego utworu non stop (może troszkę przesadzam:)). Lubię klasykę ale dla mnie ta płyta jest typu ?przesłuchaj i zapomnij?.
Jest też dobra na sen ? bo żaden ostrzejszy rytm nie sprawi że zerwiemy się niespodziewanie z łóżka.