Moim skromnym zdaniem ten film nie był ani nudny ani powolny. Był ciekawy, długi owszem ale akcja się powoli rozwijała. Pozatym doktor był bardzo ciepły i symaptryczny i chciał pomóc swojemu pacjentowi, wkońcu oddał za Niego życie a on sie spotkał ze swoją miłością. Mnie w filmie zachwyca mała iskierka i właśnie w tym filmie było ich dużo. A polski motyw był śmieszny xD pozatym w ustach Aksela Henniego brzmiało to rewelacyjnie :) on jest świetny